Khitan - 2010-03-25 17:09:55

Godność pełna: Waszmość Khitan Ardo, dawny Kapitan Straży Miejskiej Wolnego Miasta Raana.
Rasa: Kotołaki
Profesja do której pretenduję: Rzemeślnik - Wyśpiewywacz Drewna, inaczej mówiąc drwal.
Charakter: Nadal wyjątkowo honorowy. Khitan szuka sensu swojego życia, balansując między zwykłym dla niego optymizmem, a stryczkiem. Jest teraz zdecydowanie bardziej skryty - trudno dowiedzieć się, dlaczego.
Cel: Nie posiada takowego. Miłość odchodzi w zapomnienie, walka w imię wyższych ideałów także. Po co ma się pchać tam, gdzie i tak nic nie zdziała.
Umiejętności: Czytanie i pisanie, pełna kultura i dobre wychowanie, fechtunek
Ekwipunek: Stary dobry "Srebrny Kieł". Jest to wysłużony rapier, którym walczył zarówno w bitwie o Ahgam, jak i smagał mutantów, do ostatniej krwi broniąc Fortu. Na okazje nosi stary mundur, jaki miał obowiązek wdziewać niegdyś jako Kapitan Straży Miejskiej.
Do czasu. Teraz stara elegancja odeszła w zapomnienie. Zwykła lniana koszulina, spodnie i wysokie, okuwane trepy - dobre zarówno do wędrówek jak i... Powiedzmy, że walki. Ach.
Prawie zapomnieliśmy o kapeluszu. Nadal wspaniały, zielony kapelusz, z zatkniętym za okalającą czub nakrycia głowy wstążki. Posiada stary medalionik, w którym poznany przezeń w ostatniej jego przygodzie mag zaczarował wizerunek jego siostry. Trzyma go zazwyczaj w domu, nie mając zamiaru ukazywać nikomu oblicza zdrajczyni. Za pasem ma zatkniętą jesionową fajkę i przywiązany woreczek najlepszego tytoniu z Wschodnich Obrzeży.
Złoto: 50 dukatów
Wiek: 30 wiosen.
Totem: Gryf
Historia ( w dużym skrócie. Wolę resztę opowiedzieć fabularnie - gościom, kompanom czy inszym kreaturom...): Khitan Ibn Kharuti ibn Kharat jest jednym z najbardziej tajemniczych person z Południa. Jego historia zginęła w odmętach niepamięci, wiadomo jednak iż urodził się w Assir - wielkim mieście, położonym w krainie pustyń i oaz, ojczyzny wymierającego ludu Nomadów: Tor'Youshy. Dzieciństwo nigdy go nie rozpieszczało - jest bękartem swego ludu. Mimo iż uważa się za kotołaka, jest tzn. Hashmaf, czyli pół kotem. Poczęty został podczas zwykłego współżycia kotołaczej kurtyzany i ludzkiego żołnierza. Kochana mamusia zapomniała "włożyć" pęcherz ryby Yomo, a na świat przyszedł Khitan. Który rzecz jasna wyrzucony został świeżo po urodzeniu na ulicę. Przed rychłym zgonem uratował go Frederick Ardo - elfi szermierz, dowodzący gwardią sułtana. Ciężkie dorastanie wiązało się z treningami fechtunku, długą służbą w gwardii oraz krótkimi, ale za to wspaniałymi pijańskimi orgiami w karczmach i gospodach świętego miasta. W końcu jednak, okazało się że i ta sielanka nie potrwa długo. Miasto zostało zaatakowane przez siły Chaosu. W ogniu przemienionych wiwern i smoków płonęli kolejni mieszkańcy, a mutanci urządzali sobie uczty na ciałach.
Z niewiadomego powodu, Khitan w chwili kuluminacyjnej konfliktu znalazł się poza murami miasta... Następnie długo wędrował, walczył, a nawet służył rządowi Raany jako Kapitan Straży. To wszystko, co można dowiedzieć się o nim od kogoś postronnego. O prawdziwą wersję należy zapytać jego samego.
Opis postaci: Khitana charakteryzuje zręczność. Nigdy nie ufał swej sile, a w mięśniach nie pokładał nadziei na zwycięstwo. Brak jakiejkolwiek muskulatury nadrabia wzrostem i kocimi częściami ciała, choć w przeciwieństwie do swoich "pobratymców", nie posiada kociego owłosienia. Ma za to skromnych rozmiarów pazurki, kocie oczy i uszy.
Prawą stopę stracił w bitwie. Posiada szkaradną bliznę na plecach - ślad po przebiciu włócznią eskońską  z zakręconym grotem. Przy wyciągnięciu wyrywa ona część mięsa i skóry.
Czyli inaczej mówiąc, był on torturowany. Oczy jak zawsze, kociej barwy - zielonkawo, ziemistej. Zazwyczaj ma sporych rozmiarów zarost, którego nie zwykł golić.
Miłości: Silith ( niegdysiejsza, pierwsza i nieudana zresztą ), Hemma ( anielica, dowódczyni zakonu anielic amazonek ),
Przyjaciele: Podobno Sulam. Gerard Grzmot. Samuel. Większość niegdysiejszego garnizonu Raany.
Wrogowie: Pewien bardzo irytujący długouch.