Mangel - 2010-06-21 17:46:53

Wiele jest cudów na świecie i koszmarów w ciemności. Mnie samego, pół generatora psionicznego, można uznać i za to i za to.
Choć zostałem skażony Chaosem, udało mi się zniszczyć kamień przemian, który utkwił w moim penisie w czasie tej głupiej studenckiej zabawy, która przekreśliła moje życie, nim jeszcze na dobre je zacząłem.
Byłem najlepszym psionitą w całym Instytucie Umysłu, wróżono mi wielką przyszłość i posadę samego wykładowcy, jeśli nie osoby, która zwiększy autonomię uczelni i stanie się jej pierwszym rektorem. Niestety, skusiłem się na wieczór z zwykła dziwką, a jak się potem okazało, szaloną służką Ciemności, która pozbawiła mnie perspektyw, ale i nie zniszczyła całkowicie.
Moja mutacja objawia się co prawda w chwilach gniewu czy miłosnego uniesienia, ostatnią dziwkę jaka ze mną poszła, zdrapywali ze ścian, ale poza tym jestem niemal całkowicie normalny, jeśli nie liczyć zwiększonego potencjału psi.
Jako że wiem, iż niebawem zmuszony będę opuścić Farnat, postanowiłem zostawić tu kilka podobnych do tej prac, wszystkie opatrzone tym samym wstępem, i rozmieścić w różnych punktach miasta wskazówki jak je odnaleźć. Czemu? Sam nie wiem, może to przez Yarisę? Może z powodu któregoś z pozostałych jedenastu uczniów którzy ciasnym kółkiem swoich zainteresowań otoczyli mnie, wywyższając do pozycji nauczyciela i zbawiciela zarazem? Sam się domyśl drogi czytelniku, wszak, skoro to czytasz, musiałeś odgadnąć którąś z moich zagadek. Przejdźmy jednak do konkretów.

Moce umysłu, nazywane mocami psi, nie są tak potężne jak magia. Ten fakt jest niezaprzeczalny i choćbym nie wiem jak bardzo chciał, nie mogę go zmienić.
Jednak, o czym często się zapomina, jesteśmy znacznie bardziej elastyczni, nie jesteśmy uzależnieni od występowania jakiś określonych czynników. Nasze umysły są naszą bronią i nigdy nas nie zawodzą w potrzebie. Jesteśmy psio nitami i każdy z nas jest z tego dumny.
Psionika dzieli się na ciągi, czyli schematy rozwoju mocy. „O co w tym chodzi?”, zapytasz zapewne.
Wyobraź sobie surowy kawałek stali. Można przeobrazić go w miecz, sztylet lub łyżkę, powiedzmy, ze chcesz wykonać miecz. Jaki konkretnie? Wszak, istnieje wiele ich rodzajów, a każdy wykonuje się inaczej, używając innych narzędzi i metod. I tak samo jest w psio nice. Można uzyskać różne lub podobne efekty stosując różne metody, zawarte w naukach różnych ludzi.
Na chwilę obecną istnieją cztery główne ciągi psioniczne, jest też mnóstwo mniejszych, pobocznych, jednak są one niewarte uwagi, nie mówiąc już o atramencie i pergaminie. Opiszę główne nurty psioniki, opisując tytuły przysługujące ich użytkownikom.

Psioni – używają pierwszego, najstarszego nurtu psioniki. Zawarte są w nim następujące etapy:
Empatia, telepatia, kineza fizyczna, ferro kineza, telekineza, jasnowidzenie i teleportacja.

Psitowie – to zazwyczaj osoby, które nie interesują się ściśle psioniką. Jest ona dla nich dodatkiem, ułatwiającym walkę mieczem, rzucanie czarów, czy zmianę kształtu na jeszcze bardziej wymyślną. Większość królestw szkoli w niej swoich szpiegów, bowiem jej wartość bojowa jest stosunkowo wysoka, w porównaniu do niezbyt długiego szkolenia.

Optycy – używają psioniki optycznej, ponoć najpotężniejszej ze wszystkich, skupiającej moc w oczach. Ponieważ już same początki tego ciągu są bardzo trudne i wymagają olbrzymiego samozaparcia oraz dyscypliny wewnętrznej, najczęstszymi jego użytkownikami są asceci, mnisi, filozofowie i kaleki wojenne.

Kinetycy – to ludzie używający ostatniego z głównych nurtów będącego, nieskromne przyznam się do tego, moim dziełem. Swoje badania nad ruchem i wpływem umysłu na niego oparłem na pracach Faermjusza Czerwonego.
Zapewne myślisz, drogi czytelniku, że to łechtanie własnego ego, umieszczać tutaj, wśród głównych ciągów psionicznych, twór tak młody, bo mający zaledwie dwa lata. Cóż, myśl co chcesz, ale weź pod uwagę, iż kinetykami nazwać można obecnie przynajmniej sześć tysięcy istot, liczba ta ciągle rośnie, a umiejętności które uzyskuje się w trakcie rozwoju, są unikatowe i nie występują w żadnym innym ciągu.

Chodźmy dalej, bo poza ciągami i ludźmi uczącymi się ich, istnieją jeszcze dwie dość duże grupy psionitów, mające wpływ na rozwój tej szlachetnej sztuki.

Wrażliwcy – to osoby które nie odebrały akademickiego wykształcenia w używaniu psi mocy, przez co ich umysły nie są zmuszone do wykorzystywania wyuczonych schematów. To właśnie wrażliwcy przyczynili się w wielkiej mierze, do moich badań i rozwoju kinezy.

Pół generatory – czyli ludzie tacy jak ja. Skażeni Chaosem, niekontrolujący w pewnych sytuacjach swych mocy… ale i, jako istoty pozbawione zahamowań, świetne obiekty doświadczalne, wyciągające z swego umysłu nieznane cechy i możliwości tak, jak kuglarze na jarmarkach wyciągają króliki z bebechów zabitego przed chwilą konia.



To tyle czytelniku. Szukaj reszty prac, szukaj. Nie, nie obiecuje Ci nieskończonej potęgi po ich przeczytaniu, ale głupszy na pewno nie będziesz, a i zabawa z ich szukaniem będzie przednia.


54700 Farnat,
Spisane przez Yorta