Niordd - 2010-08-18 14:17:37

Wieża, skądinąd niezbyt imponujących rozmiarów - niektórzy nawet nie pokusiliby się o to, by nazwać ją wieżą - jednak delikatnie górowała nad dzielnicą biedoty. Wyglądała staro i taka w rzeczywistości była. Właściwie to nikt już nawet nie pamięta kto ją wzniósł i po co jednak na przestrzeni lat była siedziba kolejnych magów, którzy, co tu dużo mówić, nie mogli sobie pozwolić w chwili obecnej na nic lepszego. Była wzniesiona z czerwonej cegły, która w chwili obecnej jest już tak brudna, że w ogóle nie przypomina kolorem czerwieni. Liczne eksplozje będące nieodłącznym czynnikiem alchemicznych eksperymentów pozostawiły za sobą małe wyrwy - niektóre zamurowane, niektóre tylko zabite deskami, czy czymś przesłonięte.
Brama owej "wieży" była wykonana z solidnego drewna i wyglądała na naprawdę ciężką do sforsowania. Budynek ten tak wbił się w tutejszy plebejski krajobraz, że nikogo nawet nie dziwił. Po prostu pasował do tutejszego wizerunku i nawet ktoś obcy, pierwszy raz zwiedzający miasto nie dostrzegłby tego, że owy budynek został zbudowany najpewniej przed wiekami, gdy jeszcze ta dzielnica Savantram nie była w obecnym stanie(oczywiście, jeżeli nikt go jeszcze nie pobił).
Obecnie chodzą słuchy, że wierzę zamieszkuje dosyć nietypowy mag pod pseudonimem błękitny błysk.