Elena - 2011-06-09 20:37:22

Imię: Elena Wadsworth
Rasa: Anioly
Profesja do której pretenduję:
Charakter: Urodzona buntowniczka
Cel: Życie w przyjemnościach, kuszenie i nakłaninie do zła
Umiejętności: Jazda na wierzchowcu, Znajomość tortur
Ekwipunek: Sztylet, Fajka, Wyciąg z grfiej jemioły zmieszany zkorzeniami końskiej stokrotki
Złoto: 50 dukatów
Wiek: 18
Totem : Chart
Historia: Elena żyła w Niebiosach jak inne anioły. Pewnego jednak dnia, trochę pokuszona, trochę z własnej woli przeszła" na drugą stronę". Stała ię Upadłą Anielicą i do tej pory nią jest. Teraz w prawdzie zaklimatyzowała sie w świecie ludzi, zstępując na ziemię, jak jej przyjaciółka Chloe
Opis postaci: Elena jest wysoką i szczupłą dziewczyną. Na plecy opadają skręcone złoto- blond gęste włosy. Zazwyczaj nosi je rozpuszczone, tylko od święta spina lub związuje na pozór niedbale. Duże bązowe oczy w kształcie migdałów spoglądają na świat spod wachlarza dlugich, czarnych rzęs. Co do makijażu; dziewczyna zwykle używa jedynie tuszu do rzęs i różowej szminki, która ndaje jej niewinnego wyglądu. Cóż... nic bardziej mylnego! Otóż Elena jest prawdziwie złą anielicą. Ma taką małą ambicję- skłonić cały świat do zła, o! Dziewczyna jest wredna, sarkastyczna, ironiczna, sceptyczna i cyniczna. Uroczy obraz prawda? No to było tak na początek z jej zych cech. A co do dobrych; łatwo nawiązuje kontakty,a gdy już się zaprzyjaźni i zaufa można liczyć na mniejszą porsję zua. Trzeba jej przyznać kocha romanse i flirty. Gdy nie ma z kim poflirtować przez tydzień, wpada w złość i kolejne obiekty ulegaj destrukcji "z niewiadomych przyczyn". Tak więc potrzebne sa jej romanse, objętnie czy ze strarszymi (no ale bez przesady...) cz z młodszymi badź rówieśnikami. No i będźmy szczerzy, lubi hmm... cielesne uniesienia.
Jest także pojętną uczennicą i mimo iż dość leniwa jeśli chodzi o pracę, gdy już co zacznie musi skończyć. Dobrze jeżdzi konno i świetnie zna sie na torturach. Dziewczyna kocha muzykę i gdy tylko może przysłuchuje sie jak ludzie grają. Idealnie pasuje do niej "chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą..."