- Zakon Światła Ostoja Fantazji http://www.zakonswiatla.pun.pl/index.php - Dzielnica Biedoty http://www.zakonswiatla.pun.pl/viewforum.php?id=263 - Targ niewolników http://www.zakonswiatla.pun.pl/viewtopic.php?id=922 |
Niordd - 2009-02-07 20:14:18 |
Targ niewolników był królestwem Dertksa. Ten teraz już gruby waćpan zaczynał od zwykłej kradzieży kieszonkowej, lecz dzięki sprytowi i inteligencji dotarł aż tutaj. Niewolnicy, narkotyki, nielegalne bronie… Generalnie dało się tu znaleźć wszystko, co było zakazane przez prawo. Nie wiadomo czemu straż to toleruje, pewnie wysokie łapówki załatwiły sprawę. Zresztą, który strażnik wybrałby się na ochotnika do siedziby największych szumowin w mieście. Chodzą słuchy, że Dertksa ściąga również haracz z okolicznych firm. Jego głowa na pewno byłaby wiele warta, jednak żeby ją ściąć potrzeba chyba armii. Sama lokacja wygląda dosyć schludnie. Widać Dertksa trzyma tutaj surową dyscyplinę. Cała posiadłość otoczona jest małym murem zbudowanym z kamieni. Od północy jest żelazna brama przy której zawsze stoi dwóch rosłych osiłków uzbrojonych po zęby. Na środku placu w środku był duży, drewniany podest, na którym licytowane niewolników. Były to różne rasy – Sprzedawano od hardych krasnoludów do pracy, po nimfy do burdeli lub „prywatnych usług”. Co tydzień był nowe „dostawy” niewolników. W około muru po wschodniej stronie można znaleźć stoiska z wszelkim nielegalnym towarem, od Delirium i innym narkotyków po bełty z hakami, zakazane w użyciu i inne „wyszukane bronie”, wystarczy tylko spytać. Po zachodniej stronie, są domy łowców niewolników. Ci Assasyni znani są z trzech rzeczy: Okrucieństwa, wyszkolenia i braku jakichkolwiek zasad moralnych. Tam też jest dom Dertksa, w którym otyły przywódca tej bandy zazwyczaj przesiaduje. Zawsze przed jego domem stoi czterech strażników, a zapewne drugie tyle jest w jego domu. Jeżeli szukasz szybkich pieniędzy, u Dertksa możesz dostać odpowiednią prace. Kto wie, może nawet dostąpisz zaszczytu bycia łowcą niewolników? Jednak nikt nie czuje się tutaj bezpieczny. Wystarczy jedno nieodpowiednie słowo, gest, a możesz stracić głowę. |