Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Koszary są dwupiętrowym nie rzucającym się w oczy budynkiem. Ostre, proste kształty nie pasują do sąsiadującego im Domu Kapłańskiego.
Niektórzy naigrawają się z wielkości budynku. Czym są w końcu dwa piętra? Prawdą jednak jest, że całkowity kompleks koszar, mieści się pod ziemią.
Pod parterem bowiem, znajdują się komnaty, sale przesłuchań, place szkoleniowe czy w końcu Lochy dla heretyków czy więźniów.
Mimo niepozornych rozmiarów, mieści się tam całkiem spora ilość gwardzistów. Wszyscy ubrani są w niebiesko-szare mundury. Mówi się że potrafią powalić wielu przeciwników zanim sami polegną. Czy to prawda? Tylko pojedynek, bądź obserwacja mogła by to osądzić.
Najlepsi z gwardzistów, wyznaczeni są do ochrony samego Arcykapłana, Namiestnika Bogów. Ci wyposażeni są w doskonałe zbroje i srebrne miecze, ostatnio z dodatkiem skały księżycowej w ostrzu, ze względu na mutantów.
Przed koszarami wywieszane są związane z Gwardią ogłoszenia. Ot, duża dość tablica z wywieszonymi informacjami.
TABLICA OGŁOSZEŃ
(Wśród mało ważnych informacji, dostrzegasz następujące notatki)
1. Ogłasza się pobór do Gwardii. Przyjmuje się tych którzy prawdziwie chcą się zawierzyć jako zbrojne ramie świątyni. Wszyscy chętni proszeni są o stawienie się do Wielkiego Komandora.
Offline
Człowiek
Elf chodził spokojnie po kompleksie. Jego celem było dowiedzenie się, czy dałby radę służyć bogom. W końcu natrafił na tablicę ogłoszeń. Z zaciekawieniem przeczytał ową informację o poborze. Postanowił skierować się do Komandora. Jednak problem w tym, że nie znał drogi. Postanowił działać na własną rękę. Szukał jego gabinetu. Jednak po dłuższym czasie zaklął pod nosem, jednak po chwili przeprosił bogów o bluzgi w tym miejscu. Postanowił jednak zapytać jakiegoś gwardzisty. Podszedł do jednego i powiedział obojętnym głosem
-Wskażesz mi drogę do Wielkiego Komandora?
Offline
Mieszkaniec stolicy
Gwardzista odwrócił się w kierunku elfa. Zmierzył go wzrokiem i westchnął.
-Tak. Chodź za mną.
Po tych słowach ruszył na ostatnie piętro, upewniając się że elf zmierza za nim.
Gdy dotarli pod skromne, dębowe drzwi gwardzista odwrócił się do Sveuzona. Zmrużył oczy i szepnął.
-Komandor ma swoje biuro za tymi drzwiami. Pamiętaj ze jest zajętym człowiekiem. Pamiętaj też że na to stanowisko, powołał go sam Arcykapłan.
Po tych słowach otworzył drzwi poprawiając niebieski mundur i miecz przy pasie.
Wpuścił go po czym odsalutował i wyszedł. Przed elfem znajdowało się biurko i średniego wieku mężczyzna z wieloma już zmarszczkami.
-Witaj. Usiądź proszę.
Powiedział i uśmiechnął się.
Offline
Człowiek
Elf odwzajemnił uśmiech i podszedł do krzesełka siadając na nim.
-Przepraszam drogi Panie, że przeszkadzam, ale chciałbym dołączyć do Gwardii
Powiedział pewnie i dumnym głosem. Poprawił miecz przy pasie. Po chwili spojrzał na Komandora i rozejrzał się dyskretnie po jego gabinecie. Po chwili znów wbił wzrok w Kapitana. Tym razem dokładniej przyjrzał mu się. Spojrzał na każdą zmarszczkę, na jego rysy twarz, na oczy, uszy, nos, włosy. Wzrok przesunął ku dołowi, by zobaczyć jego ubranie.
Offline
Mieszkaniec stolicy
A ubrany był w niebieski mundur gwardii. Stopnie i szlify wskazywały an wysoką pozycję.
Zmarszczki zaś i oczy, świadczyły o doświadczeniu. I to niemałym.
Gwardzista zmrużył oczy i wpatrzył się w Sveuzona. Oczy niemal go przeszywały.
-Dlaczego? Co jest twoim celem? Priorytetem? Co pociągnęło cię do tego wyboru. Wiedz że nie łatwo jest zrzucić mundur gwardii.
Powiedział doświadczonym przez życie głosem. Wypełnił jakieś formularze i odłożył je na kupkę obok.
Zaczął kręcić amuletem wiszącym na jego szyi. Ot symbol świątyni. Prosty, bez zbędnych zdobień. Faktem było jednak że prawdopodobnie ze srebra.
Gwardzista ewidentnie dawał czas na odpowiedź. Wiedział że to niełatwe.
Offline
Człowiek
Elf zrobił sobie dość długą przerwę na zastanowienie się nad odpowiedzią. W końcu zwrócił się do Komandora:
-Otóż jedyne co umiem to walczyć mieczem i walczyć wręcz. I te umiejętności chciałbym wykorzystać w czymś dobrym... W ochronie Świątyni bożej i kapłanów. W ochronie Ciebie, mój Panie
Po ostatnich słowach Elf lekko ukłonił się
-Potrzebuję też czegoś... nowego
Dokładnie nie wiedział co miał na myśli wypowiadając te słowa. Schylił głowę i wbił wzrok w własne buty.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Kiedy elf wpatrywał się w buty usłyszał że coś klapnęło w biurko.
Gdy podniósł oczy zobaczył niebieską, złożoną kupkę materiału, wysokie buty, szaro-czarny płaszcz i pas ze skóry.
-Witaj w Gwardii chłopcze. Mniemam ze nie potrzebujesz szkolenia. Wyglądasz na dobrego wojaka. To twój mundur i płaszcz. Także buty i pas. Od dziś są twoim osobistym wyposażeniem. Zbieraj reputację, a moze kiedyś świątynia zafunduje ci pancerz najlepszych spośród gwardii.
Wstał i uścisnął dłoń elfa i pomógł mu wstać.
-Jeśli potrzebujesz miejsca zamieszkania, to możemy służyć komnatami.
Po tych słowach otworzył drzwi i wyprowadził go,po czym zniknął z powrotem w biurze.
Offline
Gwardziści zaczęli zrywać się ze swych miejsc z wyrazem dezorientacji i przerażenia na twarzach. Jednak prócz kurzu i rdzewiejących zbroi nic im nie dolegało. Żaden z nich nie mógł zrozumieć, co się tak naprawdę wydarzylo. Jedyne co rozumieli, to fakt, że nie mają broni. Ktoś ich rozbroił gdy spali, a teraz byli zdani jedynie na swoje pięści.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Arcykapłan wszedł do koszar trzaskając wszystkimi drzwiami. Nie pukając wszedł do gabinetu Komandora.
Spojrzał na niego i usiadł w fotelu stojącym na przeciwko biurka.
-Wiesz co się stało...- bardziej stwierdził niż zapytał.- Będzie trzeba wszystko odbudować. Musisz ocenić swoje straty i wysłać chłopców na dzień dzisiejszy do Wieży po ekwipunek. No i pomożecie odbudować świątynie.
Po tych słowach zamyślił się próbując się doliczyć ile kosztują wszystkie skradzione przedmioty i dewocjonalia. Nie umiał. Nigdy nie był w tym dobry.
Spojrzał na staruszka siedzącego za biurkiem.
Offline
- Chyba żartujesz? Cały Zakon leży w ruinie, a ja mam świątynie odbudowywać? - sapnął dowódca - Najpierw weźmiemy się za te budynki, bez których obejść się nie da.
To powiedziawszy rozwinął na biurku mapę z zaznaczonymi zniszczeniami. Fakt, sporo było tych krzyżyków....
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł uśmiechnął się lekko. Westchnął i rozejrzał się po pomieszczeniu i wstał.
-Zrobisz jak uważasz. Jeśli trzeba, sam się zajmę odbudową. Zalecam jednak zgłosić się po broń i pancerze. Bo z tego co wiem, broni nie macie a zbroje nie nadają się do użytku.
Po tych słowach podszedł do pustej całkowicie szafki z alkoholami. Pamiętał czasy gdy znaleźć tu można było najdroższe trunki.
Obrócił się jeszcze w stronę Komandora i kiwnął mu głową.
Podszedł do drzwi powiedział na odchodne.
-Chciałbym kilku młodych, choćby rekrutów. Trzeba trochę posprzątać moją Wieżę. Rozumiem że mają ważniejsze rzeczy do roboty... Ale... Byłbym wdzięczny.
Po tych słowach zniknął za drzwiami. Musiał odsapnąć. Odetchnąć.
Offline
Komandor nie powiedział już ani słowa. Siedział w milczeniu kilkanaście minut, kontemplując nie wiadomo co, po czym jednym silnym ruchem wstał, przewracając krzesło, chwycił kałamarz stojący na biurku i cisnął nim wściekle w drzwi.
- Niech piekło pochłonie tego, kto poważył się zaatakować Zakon. - wydyszał klątwę, zaciskając kurczowo dłonie na blacie...
Offline
Do drzwi biura Wielkiego Komandora ktoś rozgłośnie zapukał. Po przeczytaniu wiadomości na biuletynie, Paladyn bardzo się ucieszył, bo w końcu znalazł zajęcie, w którym będzie mógł służyć bogom tak jak służył im ojciec. Zaciekawiły go błękitne, czyste zbroje gwardzistów. Chciał zobaczyć, jak wygląda Wielki Komandor, naczelnik tych że, i oddać się w jego usługi. Czekał pod drzwiami pełen nadziei.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Drzwi otwarły się ukazując paladynowi odrestaurowany po niedawnych wydarzeniach gabinet.
W rogu stała piękna, malowana na niebiesko zbroja płytowa pod którą kryła się mirhitowa kolczuga. Na wszystko nałożona była tunika i długi płaszcz.
Jednak w centrum siedział prawie stary mężczyzna skrobiąc coś na pergaminie. Biurko za którym przesiadywał było stare i majestatyczne.
Komandor miał kruczo czarne włosy przekruszone siwizną. Wzrok miał ni to hardy ni pogodny. Twarz pełna zmarszczek nie zatraciła surowości ale i łagodnosci płynącej z powołania.
-Czego szuka w tym przybytku paladyn... Smok w dodatku.
Starzec miał miły głos. Dłoń wskazująca krzesło była gestem tym bardziej miłym i bardzo oficjalnym.
Offline
Paladyn śmiało wszedł do pomieszczenia. Niezauważalnie zlustrował gabinet, dokładnie przyjrzał się sylwetce siedzącej przed nim. Starszy mężczyzna, wyglądający na poczciwego.
Swoim nawykiem, skrzyżował ręce na piersiach, i nisko się ukłonił.
- Wybacz mi, Panie, ale nie godzien jestem siadać przed tobą. - Jego ton, i słowa, świadczyły o dyscyplinie panującej tam, skąd przychodził, i o tym, że Paladyn bardzo surowo przestrzegał hierarchi.
- Przybyłem tu, by zaciągnąć się do Gwardii Świątynnej, by oddanie służyć bogom, i kościołowi. - Rzekł z przekonaniem.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |