Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Na parterze jednej z kamienic znajduje się nowo powstały lokal o czarodziejskiej i zabawnej nazwie. Mimo, że budynek jest z cegły, otynkowany, wnętrze jest w znacznej mierze drewniane.
Przy otwarciu w połowie oszklonych drzwi, fikuśnie rzeźbionych, rozlega się brzęk dzwoneczka. Aktualnie gościa wita sama właścicielka lokalu - Solaithiel Runethar - zapraszając do środka.
Sala jest dość obszerna, ale przytulnie urządzona. Dębowy parkiet pokrywają miękkie dywany, ściany zdobią ręcznie tkane kilimy. Na każdym ze stolików stoi wazonik z kwieciem - sztucznym w zimie, a żywym od wiosny po jesień. Purpurowe, ozdobione złotą lamówką obrusy i świeczniki nadają miejscu intymnej atmosfery.
W jednym z kątów znajduje się mały kontuar. To tutaj można zamówić jedną z bogatej oferty herbatę, bądź kawę. Właścicielka nie omieszka podsunąć także okruszek słodkości w postaci torciku czy innego ciastka.
Wszystko to przygotowywane jest na małym zapleczu, gdzie w szafkach kryją się puszki z herbatami i kawami, ale także cały zestaw filiżanek i imbryków. Zaczarowanych rzecz jasna. Trwa to kilka minut, podczas których goście mogą jak najbardziej odprężyć się w miękkich fotelach i kanapach.
Zamówione cuda dostaną na srebrnej tacy i już o nic nie muszą się martwić. Ot, tylko odpoczywać i wyglądać na ulice przez duże okna osłonięte firankami.
Na zapleczu znajdują się schody prowadzące do jednego pokoju na piętrze, będącego alkową Solaithiel. Skromnie urządzona komnatka wyróżniała się dużym łożem z atłasową pościelą. Taki tak zbytek z "państwowych" pieniędzy. Tutaj też nimfa trzyma resztę mniej dozwolonych towarów, jak trucizny i wszelkiego rodzaju używki.
Zaczarowany Imbryk zaprasza!
MENU
Herbaty:
Czarne
Żurawinowy Specjał - herbata, której sam widok pobudza apetyt. Idealna kompozycja soczystych czerwonych owoców żurawiny z wysokogatunkową czarną herbatą. Dodatek malin znacznie wzbogaca jej smak i aromat, któremu i tak trudno się oprzeć.
Grzaniec Herbaciany - stara korzenna receptura. Wysoko ceniona za swój niepowtarzalny ostry smak. Czarna herbata połączona z egzotycznymi przyprawami, takimi jak wiórki cynamonowe, goździki, skórka pomarańczowa, imbir, czarny pieprz.
Karmelowa Gwiazdka - mocna czarna herbata o smaku śmietankowego karmelu.
Jaśminowa Ambrozja - herbata dla najwybredniejszych smakoszy nadająca się do picia o każdej porze dnia. To herbata różana i jaśminowa zmieszane z aromatami mango, bergamoty i pomarańczy. Prawdziwy nektar bogów.
Eden - powrót do Raju. Pyszna, delikatna herbata posmaku granatu i jabłek, wzbogacona delikatną nutką czerwonego pieprzu.
Ogród Miłości - zestawienie świeżej truskawki i rabarbaru oblane gorzką czekoladą. Niespotykana kompozycja na pewno zaskoczy Cię swoim wyrafinowanym smakiem.
Zielone
Zaczarowany Las - pobudzająca kompozycja o smaku wiśni z nutką wiórków kokosowych, która wprowadza w naprawdę wyjątkowy nastrój.
Diamentowy Śnieg - delikatny smak wanilii z korzenną nutą czyni tę herbatę absolutnym przebojem. Mieszanka zielonej herbaty ze skórką pomarańczową, migdałami, cynamonem i aromatem.
Magia Poranka - wyśmienite połączenie mango i bergamoty to doskonała mieszanka, która idealnie nadaje się na początek dnia. Pozwoli zwycięsko mierzyć się z codziennymi kłopotami.
Czerwone
Przebudzenie Jesieni - mieszanka, dająca cudownie delikatny i łagodny napar o smaku świeżo zerwanych owoców malin, jagód i porzeczek. Duża dawka dodającej siły i rozweselającej energii. Dobry humor powraca z każdym jej łykiem, a jesienna depresja rozpływa się we mgle.
Kawy:
Czekoladowa z chilli - pełny, mocny aromat ciemnej czekolady przyprawiony ostrym chilli. Doda ostrego smaczku każdej chwili.
Orzechowy sen - wyśmienita kawa o wspaniałym słodkim smaku orzechów laskowych.
Pieczone Jabłuszko - kawa o cudownie słodkim smaku i aromacie pieczonych jabłek. Każdy łyk tej niecodziennej kawy rozgrzewa i nastraja optymistycznie.
Do każdego napoju dołączone są: kostka cukru, dzbaneczek ze śmietanką i biszkopcik.
Ostatnio edytowany przez Sol (2010-03-28 13:43:38)
Offline
Srebrny dzwoneczek zabrzęczał, gdy drzwi się otworzyły. Do środka weszła kobieta w zielonej sukni ze srebrnym symbolem Mistrzyni na lewej piersi oraz czerwonym płaszczu. Odgarnęła za elfie ucho pasmo kruczoczarnych włosów, a jej modre oczy zaczęły przeszukiwać pomieszczenie by znaleźć właścicielkę tego miejsca.
Przy czym jako fanka herbaty, Hena nie omieszkała dokładnie zlustrować pomieszczenia, a w szczególności pergaminu z wypisanymi dostępnymi gatunkami. Zacmokała z podziwem, odnotowując różnorodność owego szlachetnego, bursztynowego napoju.
Offline
Zaraz też przy młodej damie znalazła się nimfa. Pokłoniła się przed nieznajomą, bardziej wobec symbolu Mistrzyni, aniżeli wobec niej samej.
- Witam w Zaczarowanym Imbryku, czym mogę pani służyć? Zechce się pani napić herbaty? Czy może kawy? - zapytała miłym, zachęcającym głosem, uśmiechając się uprzejmie do wysłannicy Mistrzyni.
Musiała zrobić dobre wrażenie. Miała nadzieję, że aranżacja wnętrza zostanie zaakceptowana.
- Już niedługo wywieszę listę herbat i kaw. Jest jeszcze tyle do zrobienia - uśmiechała się w dalszym ciągu, czekając na słowo elfki.
Offline
Elfka drgnęła, gdy nimfa nagle wyrosła jak spod ziemi.
-Jestem Hena, dwórka Mistrzyni.- odparła natychmiast lustrując Sol zaciekawionym spojrzeniem.- Jak rozumiem, rozmawiam z Solaithiel Runethar? W każdym razie, zgadzasz się, Pani, z opisem Mistrzyni.
Uśmiechnęła się lekko.
-W takim razie, przekazuję pozdrowienia od Mistrzyni i drobną dotację.- wyciągnęła z sakwy mały mieszek z 60 dukatami i podała nimfie.- Osobiście jestem zachwycona tym, co widzę, ale sądzę, że Skimrra również będzie.
Offline
Nimfa odebrała sakiewkę i skłoniła się raz jeszcze.
- Będzie dla mnie zaszczytem, jeśli zapragnie odwiedzić to miejsce - odparła. - Ufam też, że Herbaciarnia będzie prosperowała i przyniesie wiele zysków nie tylko mi, ale i całemu Zakonowi. Z niecierpliwością czekam na pierwszych gości.
Solaithiel jak zwykle była uprzejma, zdystansowana i niezwykle taktowna. Jej też podobało się to miejsce, właściwie była dumna ze swego dzieła. Na tyle, na ile mogła je urządzić, wyszło jej to całkiem nieźle.
Uśmiechnęła się do Heny, czekając na jej dalsze reakcje - wyjście tudzież zamówienie...
Offline
-Z pewnością będę namawiała Skimrrę by się tu pojawiła.- odparła z uśmiechem.- Mnie samej nie wolno wydać ani dukata bez polecenia Mistrzyni, dlatego też wrócę z pewnością, z jej pozwoleniem, bądź towarzystwem.
Rozejrzała się jeszcze tęsknie po pomieszczeniu, po czym poprawiła płaszcz na ramionach.
-Bywaj, pani.- elfka dygnęła przed Solathiel po czym wyszła przy akompaniamencie srebrnego drzwonka przy drzwiach.
Offline
Sol skłoniła tylko czarnowłosą główkę. Odczekała chwilę po wyjściu Heny, po czym odwróciła się w stronę lekko uchylonych drzwi zaplecza.
- Maxy - zawołała.
Mag przez cały czas czekał w pomieszczeniu, aż elfka wyjdzie. Nie wypadało, aby go zastała.
Nimfa spojrzała raz jeszcze z dumą na wnętrze Herbaciarni.
- Jak ci się podoba? - zapytała mężczyznę.
Offline
Maxy powoli wyszedł z zaplecza i obejrzał dokładnie Herbaciarnie. Faktycznie była ładna. Przyjemny klimat. Mag uśmiechnął się i spojrzał na nimfę.
-Jest pięknie. - rzekł cicho.
Zbliżył się trochę ku kobiecie i znów zaczął oglądać pomieszczenie. Wciągnął nosem powietrze, a później ustami je wypuścił. Tęczówki mu pojaśniały, źrenice trochę się zwiększyły. Były teraz w kształcie dokładnego koła. Przeczesał włosy dłonią, od czoła do tyłu, tak by teraz były tak jakby postawione na "jeżyka". Poprawił kaptur, podszedł do stolika. Zlustrował go wzrokiem i znów wrócił na swoje miejsce.
Offline
Zbanowany
Nelgor wszedł do herbaciarni. Pachniało w niej cudnie aż się chciało wąchać. Wampir rozejrzał się po pomieszczeniu, zauważył właścicielkę. Przywitał ją uśmiechem i małym pokłonem. Potem podszedł do stolika. Położył płaszcz na oparciu krzesła a sam usiadł obok. Założył nogę na nogę i czekał na towarzysza rozmowy - jeszcze nie wiedział kto nim będzie.
Offline
Nimfa uśmiechnęła się do Max'a czarująco i już chciała zaprowadzić go w jeszcze jedno miejsce, gdy zadźwięczał dzownek.
Do środka wszedł jegomość, który obdarzył ją uśmiechem i rozgościł przy jednym ze stolików.
- Przepraszam na chwilę - szepnęła do maga i zaraz znalazła się przy gościu.
Przybierając na twarz ładny uśmiech, zapytała:
- Witam. Czym mogłabym pana uraczyć? Herbatą? Kawą? Polecałabym szczególnie coś wzmacniającego w czas takiej pogody. Herbatę z maliną lub porzeczką. A może coś korzennego na rozgrzanie?
Offline
Zbanowany
- Tak poproszę jakąś wzmacniającą i niedroga herbatkę - powiedział łagodnie do właścicielki - okropna ostatnio pogoda - dodał.
Wampir czekając na herbatę rozglądał się po pomieszczeniu. Było w nim dość przytulnie i miło.
Potem wampir zauważył Max'a, uśmiechnął się do niego miło na gest powitania.
Offline
Sol dygnęła i odeszła wraz zamówieniem na zaplecze. Mijając Maxy'ego puściła mu oczko z tajemniczym uśmiechem na twarzy. Po czym zniknęła za drzwiami na dobre dziesięć minut. Zaparzenie herbaty było nie byle rytuałem. Dokładne wyważenie na małej szalowej wadze odpowiedniej ilości liści, dobrze zagotowana woda oraz precyzyjnie wymierzony czas parzenia.
Nimfa ustawiła na posrebrzanej tacy imbryczek wraz z filiżanką i łyżeczką. Na spodeczku filiżanki ułożyła szczypcami kostkę cukru i herbatnik. Dołożyła serwetkę i już wyniosła napój do wampira.
Nawet z tacą poruszała się z niezwykłą gracją. Z niezachwianą swobodą postawiła naczynia przed jegomościem.
- To czerwona herbata. Przebudzenie Jesieni powinno dodać panu energii dzięki przyjemnej nucie smakowej, a na dodatek malina z porzeczką wzmocnią organizm przed rzeczywiście kapryśną o tej porze roku pogodzie - tu uśmiechnęła się i odeszła zabierając tacę.
Tym samym pociągnęła Maxa za rękaw, aby udał się razem z nią na zaplecze.
Offline
Maxy patrzył na nimfę, gdy nagle ktoś wszedł do pomieszczenia. Zlustrował go wzrokiem, odprowadził do stolika. Popatrzył chwilę dłuższą na niego, po czym usłyszał głos kobiety. Uśmiechnął się łagodnie. Stał teraz jak słup, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Ponownie przeniósł wzrok na wampira, odwzajemnił uśmiech. Czekał na swoją ukochaną stojąc prawie na środku herbaciarni.
Obejrzał się za siebie i w progu zauważył właścicielkę z tacą w ręku. Co chwila przez ruchy kobiety wprawiał się w stan podziwu. Mag nie był nauczony takiego zachowania. Posłusznie poszedł za nimfą na zaplecze oczekując tego, co ma zamiar mu pokazać. Zaciekawiony, niecierpliwy szedł równymi krokami.
Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Przeczesał włosy od czoła w tył. Spojrzał na sufit, pod nogi. Tęczówki mu pojaśniały, a źrenice miały kształt owalny. Mimo, iż nie szedł za szybko starał się stawiać jak najlżejsze kroki, by nie sprawiać hałasu.
Offline
Zaciągnęła go na zaplecze, odstawiła tacę i nieoczekiwanie przylgnęła swymi ustami do ust jego. Bez słowa, bez uprzedzenia. Ot, tak. Raz, drugi, trzeci, aż w końcu odsunęła swą twarz i uśmiechnęła się do Maxy'ego patrząc mu w oczy. Zielone jak u kota.
- Chodź - szepnęła i zaprowadziła go schodami na górę.
Gdy otworzyła drzwi, jednocześnie jakby zaprosiła maga do kawałka swojego świata. Nimfa nie miała własnego domu, więc wynajmowała pokój nad Herbaciarnią. Była to komnatka niewielka, skromna, acz wygodnie wyposażona. Typowo kobieca. Tu i ówdzie leżały wstążki, błyskotki, słoiczki z barwiczkami, pudełka z pudrem czy flakoniki z perfumami. Kosztownie jak na początkującą właścicielkę mało znanego jeszcze lokalu.
Uwagę przykuwało rzecz jasna łoże przykryte purpurową narzutą z masywnego materiału, u którego podnóża stała skrzynia. Z sekretną zawartością...
Sol spojrzała zawadiacko na mężczyznę, a na jej obliczu odmalował się drapieżny uśmiech. Popchnęła Max'a lekko w stronę łóżka, drugą ręką wyjmując wstążkę z włosów, by luźno spływału jej na ramiona i plecy...
Offline
Szedł dalej za nią spokojnym krokiem. W końcu znaleźli się na zapleczu. Słodkie usta kobiety przyległy do jego ust. Odwzajemniał każdy pocałunek z rozkoszą. Po chwili jednak ku rozczarowaniu maga oderwała się od niego i rzuciła mu uśmiech. Odwzajemnił go, również spoglądając w jej oczy. Posłusznie, jakby ciągnięty na smyczy powędrował schodami w górę. Jego zielonym oczom ukazały się drzwi, które po chwili nimfa otworzyła. Lekko, uważnie stawiając kroki wszedł do pomieszczenia.
Rozejrzał się w około. Komnatka sama w sobie nie była żadnym "specjałem". Powiedzmy - nie gust Maxy'ego. Coś tu jednak było takiego, co powodowało, że pokoik wydaje się piękny. Od razu jednak zauważył łoże, które przykuwało uwagę jak nic innego. Jego wzrok przykuła też skrzynka. Zaciekawił się co też ona kryje. Nie widział jednak tego uśmieszku. Odwrócił się i został lekko popchnięty na łóżko. Uśmiechnął się, lądując na brzegu łoza. Obserwował z zaciekawieniem kobietę.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |