Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#1 2011-08-10 16:21:00

 aldahaka

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2011-08-10
Posty: 5
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Mag/nekromanta.
Praca: Usługi wróżbiarskie.
Totem: Gryf

Aldahaka

Imię: Lei Magnus
Rasa: Elfy
Profesja do której pretenduję:Mag/Nekromanta.
Charakter: rozwaga, spokój
Cel: Być świadkiem cudu i samemu i dokonywać
Umiejętności:Wróżbiarstwo , M. ciemności kły
Ekwipunek:Kostur, Duchowy talizman, pusta księga na zaklęcia
Wiek: 50 ,Totem : Gryf
Historia: Dorastałem w rodzinnej wiosce w północny ch lasach należących do elfów, miałem kochającą rodzinę: starszego brata, młodszą siostrę, matkę i ojca. Od tamtego czasu minęło tyle czasu. Od dawna słyszęliśmy pogłoski o dziwnych potworach niszczących wioski lecz nikt nie wiedział co to za istoty, nikt nie przeżył aby to komuś powiedzieć. Znajdowano zniszczone wioski i kilka trupów, większość została porwana w niewiadomych celach. Nie było żadnych śladów potworów, uznano więc, że potwory to skrzydlate bestie.
Pewnego wieczoru usłyszeliśmy róg wojenny i krzyki przerażonych elfów. W oddali unosił się dum. Ogłoszono alarm. Wszyscy zaczęli uciekać w popłochu, co chwila można było usłyszeć krzyk kobiety, która zobaczyła napastnika lecz nie mogła już zbiec. Krzyk nagle ucichł, lecz po chwili słyszęliśmy następny. Biegłem do domu prowadzą młodzą siostrę. Widzieliśmy nasz dom gdy nagle ogromna płonąca kula, wystrzelona z wrogiej katapulty, uderzyła w nasz dom. Wiedziałem, że pozostali członkowie mojej rodziny byli wewnątrz. Zgineli. Nagle drzewo za nami upadło na ziemię i przeskoczył je blady, śliniący się człowiek. Jego oczy byłe białe, puste i zimne. To był ożywieniec, jego szyję zdobił symbol jednej z wiosek, która została wcześniej napadnięta.
- To dlatego nie znaleziono śladów potworów! -Zrozumiałem.
Wyrwałem się z zamyślenia i zacząłem uciekać wraz z siostrą.
Wbiegliśmy w tłum. Nagle grupa mych pobratymców w biegła prosto na mnie. Tłum rozdzielił mnie i małą.
Wstałem i nie mogłem jej znaleść. Nagle brama wioski wyleciała w powietrze. Z płomieni wybiegła setka trupów. Wbiegła w tłum przerażonych uciekinierów tnąc na odlew mieczem.
Wśród tłumu ujrzałem moją siostrę. Ona również mnie ujrzała, odwróciła się aby do mnie podbiec, gdy nagle z jej piersi wystrzeliła zardzewiała klinga.
Biegłem tak szybko jak tylko pozwalały mi nogi. Gdy byłem o krok od niej kolejna płonąca kula uderzył między mnie a tłum potworów. Straciłem przytomność i zasypał mnie gruz.
Gdy się obudziłem byłem sam. Przypomniałem sobie co się stało i zacząłem szukać siostry, lecz jej ciało zostało porwane. Miała stać się potworem.
W gruzach wioski nie było jedzenia, broni, ani żadnej potrzebnej mi rzeczy. Nie wiedziałem co mam zrobić. Przed oczami stanął mi obraz mojej siostry, lecz nie była to ta sama twarz- to była twarz trupa.
- Niepozwolę na to!- Pomyślałem.
Wstałem i zacząłem iść po śladach prowadzących do puszczy, jednak nie znalazłem kryjówki potworów ani tego kto je kontrolował.
Błąkałem się po puszczy aż dotarłem na sam jej kraniec.
Przede mną rozciągała się ogromna otwarta przestrzeń.
Nie było śladu ludzkiej obecności:żadnych pól uprawnych, domów, chat.
Szedłem polną drogą przez trzy dni.
Słońce grzało nie miłosiernie, w pobliżu nie było ani skrawka cienia. Nie było równiż żadnego źródła wody.
Przed oczami stawały mi obrazy mojej rodziny, zdawało się, że są na mnie wściekli, odwracali się do mnie tyłem i odchodzili. Nie miałem siły żeby za nimi biec.
Nagle ujrzałem przed sobą siostrę. Patrzyła na mnie zapłakanymi oczyma. Nagle pojawił się ożywieniec z mieczem, chwycił ją za rękę i zaczął ciągnąć. Krzyczała.
Zrobiłem krok w jej kierunku i potknąłem się o kamień.
Straciłem przytomność.Ostanieco usłuszałem to krzyk mojej siostry.

Gdy się obudziłem, w łóżku. Najpierw myślałem,że to sen i próbowałem się ocknąć, lecz gdy się poruszyłem poczułem ból w każdym mięśniu mojego ciała.
Spadłem z łóżka.
Nagle chwyciły mnie czyjeś ręce, podnisły mnie i posadziły na łóżku.
Moim oczom ukazała się twarz starca z szaroburą brodą.
Spoglądał na mnie i mówił coś do mnie, lecz jego słowa do mnie nie docierały.
Pociemniało mi przed oczami. Nie walczyłem z tym, dałem się ponieść zmęczeniu i osunąłem się w sen. Gdy znów się ocknąłem poraziły mnie promienie słońca wpadające przez okno.
Leżałem w łóżku w pokoju z biórkiem, na którym piętrzył się stos papierów.
Oprócz tego nie było żadnych innych mebli.
Usiadłem.
Niewiedziałem gdzie jestem, pamiętałem jedynie starca.
To pewnie jego dom.  Wstałem. Przy łóżku leżały czyste ubrania, miska z wodą i ręcznik.
Leżała na nich kartka:
Przebież się. Na dole  czeka zupa i chleb. Wrócę wieczorem.
Umyłem się, przebrałem i zszedłem na dół.
Wedle listu czekała na mnie ciepła zupa w kotle.
Na stole stał talerz i chleb.
Nalałem  sobie zupy, poczym zjadłem ją ze smakiem.
Gdy skończyłem wyszedłem na dwór by odetchnąć świeżym powietrzem.
Przeszłem się po okolicy i wróciłem do domu. W saloniestała obszerna półka z księgami. Wziołem pierwszą z brzegu i otworzyłem. Lektura pochłonęła mnie więc miałem zajęcie aż do wieczora.
...
Nastał wieczór.A właściciela wciąż nie było.
Nalałem sobie porcję zupy na kolację i zacząłem jeść.
Nagle drzwi się otworzyy. Stanął w nich starzec.
Ciągnął za sobą worek. Gdy przeszedł obok dopadł mnie odór gnijącego mięsa. Starzec zszedł schodami na dół. Wrócił po chwili.
Spojrzał na mnie  i rzekjł:
- Cieszę się, że się obudziłeś.-Uśmiechnął sie i podszedł do kredęsu. Wyciągnął talerz i nalał sobie porcję zupy.
- Dzięku..-Zacząłem lecz starzec mi  przerwał:
-Zjedzmy najpierw zupę.-Po czym zajął się swoim talerzem.
Przez chwilę mu się przyglądałem, po czym wróciłem do zupy.
Gdy obaj skończyliśmy usiadł w fotelu spojrzał na mnie i zaczął rozmowę:
-Nazywam się Carsan. A ty?-zapytał.
-Jestem Lei. -Odparłem.-Dziękuję za schronienie i pomoc.-Spojrzałem na starca. Zdawał się nie słuchać Tego co mówię, lecz odpowiedział.
-Czy mogę cię zapytać dlaczego byłeś w takim stanie i dokąd idziesz?
-Nie mam żadnego celu podróży. Moja wioska została napadnięta przez trupy i doszczędnie zniszczona.
-Rozumiem.Jeśli chcesz możesz tu pozostać. Odwdzięczysz się pomocą w domu. Chodzi mi o sprzątanie i tak dalej. Mam dużo pracy i mało czasu.Co ty na to?
-Oczywiście zgadzam się. Czy mogę wiedzieć czy m się zajmujesz? Nie widziałem w okolicy śladu ludzi. Nie wiem jaki zawód opłaca się w tak odludnym miejscu.
-Jestem magiem, a konkretnie to nekromantą. Zajmuję się ożywianiem trupów, badaniem ich i podobnymi sprawami. Właśnie ktoś taki zaatakował twoją wioskę. Słyszałem o atakach i staram się odkryć kto to.
Zerwałem się z miejsca.
-Dlaczego miałbym ci wierzyć? Może to ty to zrobiłeś?- Starzec nie wyglądał na zdziwionego.
-Co on zamierza. Nie mam szans z magiem.
-Gdybym chciał ci zrobić krzywdę lub użyć do eksperymentu to już byś nieżył. Uspokuj się.
Nie miaem wyboru, pozostałem z Carsanem i zajmowałem się jego domem. Do moich obowiązków zaliczało się również czyszczenie laboratorium.
Na początku nie miałem odwago. Odstraszał mnie odór i trupy. Później się przyzwyczaiłem.
Często sprzątałem labolatorium podczas  pracy Carsana. W tedy mówił po części do siebie , a po części do mnie i opowiadał o nażądach, chorobach i o tym jak stwierdzić przyczynę śmierci. Raz ku mojemu przerażeniu ożywił głowę trupa aby poznać jego ostatnie wspomnienia.
Ani się obejrzałem a zostałem jego asystentem, a z czasem nazywał mnie swym uczniem.
Wiedza którą mi przekazywał zawierała nie tylko sposoby ożywiania i  kontrolowania umarłych. Dostrzegłem w tym sztukę i pożyteczne zastosowanie, słysząc moje słowa  postanowił nauczyć mnie magii.Mieszkałem z Carsanem przez wiele miesięcy. Pewnego wieczoru gdy kończył eksperyment nad magicznym wywarem ostrzegł mnie, że to niebezpieczne . Wyszedłem na dwór aby odetchnąć i zobaczyłem pędzącą armię potworów. Tych samych potworów, które odebrały mi wszystko co kochałem.
Zbiegłem na dół aby ostrzec Carsana.
-NIE, NIE TERAZ!-Wykrzyknął.
Wtedy przez otwarta okiennicę wpadła strzała, wpadając prosto do kotła.
Wywar wyżucił w powietrze trujący opar, Carsan upadł na podłogę. Próbowałem go wydostać lecz w tym samym momęcie banda potworów wpadła do środka potrącajac kocioł. Budynek wyleciał w powietrze. Gdy się ocknąłem leżałem obok ciała Carsana. Moje oczy były zamknięte i nie mogłem podnieść powiek. Próbowałem przetrzeć oczy i poczułem płyn na ręce. To był eliksir Carsana,
z jakiegoś powodu nie pozwalał mu otworzyć oczu. Podniosłem się i wyciągnąłem rękę do góry.
W moich rękach pojawił się kostur. Użyłem magi aby wyczuwać otoczenie. Ożywiłem potwory i rozkazałem prowadzić mnie do ich kryjówki.
Gdy tylko się tam znalazłem żuciłem czar uwalniający i wszystkie trupy również wrogie upadły na ziemie i zostały spopielone.
Mag, który tu mieszkał zaczął sie nerwowo rozglądać, w jego kierunku pofrunęło zaklęcie "pulsar".
Mag odskoczył lecz nie mógł mnie zobaczyć-polegał na oczach, nie na umyśle.
-Zabawne. Każdy ma swoje życiowe cele, styl życia i przekonania - JAK RÓWNIEŻ SWÓJ WŁASNY
SPOSÓB UMIERANIA!!!!!!!-Mówiąc to przywoływałem czarną materię, gdy skończyłem mówić wystrzeliłem ją prosto w jego brzuch.
Czarodziej zgiął się w pół i zaczął krzyczeć. Z jego brzucha wystrzelił wirujący czarny stożek.
Obracał sie z niewyobrażalną szybkością rozszarpując wnętrzności biedaka. Stożek eksplodował i zabił maga.
-Animmate-Jego ciało wstało.
-Rozkazuję ci stać tak dopuki się nie rozlecisz. Będziesz opowiadał swoją historię dopuki twe usta się nie rozpadną.
Odszedłem stamtąd.
-Już nic mnie tu nie trzyma.
Opis:Jeśli chodzi o wygląd:Patrz avatar(nic dodać nic ująć), niewidomy mag z obsesją na punkcie odzyskania wzroku. Pomaga innym ludziom. Dzięki znajomości nekromancji zna wiele chorób i sposoby ich zwalczania. Uczciwy, rozważny. Nie lubi kłopotów. Chętnie służy potrzebującym uchem lecz nie sercem. Stara się działać kompromisowo. Jeśli chodzi o opsesję, to już inna sprawa. Aby odzyskać wzrok jest wstanie zabić.

Ostatnio edytowany przez aldahaka (2011-08-14 17:11:30)


Imię: Lei Magnus
Rasa: Elfy
Profesja do której pretenduję:Mag/nekromanta.
Charakter: Szaleniec
Cel: Być światkiem cudów i samemu móc je czynić.
Umiejętności:Wróżbiarstwo , M. ciemności kły
Ekwipunek:Kostur ,Duchowy talizman ,księga zaklęć
Opis postaci:Niewidomy mag, który stracił wszystko na czym mu zależało: rodzinę, dom, mistrza.
Wędruje po świecie pomagając potrzebującym.

Offline

 

#2 2011-08-13 23:46:53

 Arghez

Bogowie są niczym

status arghez@aqq.eu
12005268
Call me!
Zarejestrowany: 2009-01-14
Posty: 1256
Punktów :   
Rasa: Upadły Anioł
Praca: Grabarz
Zwierze: Blador, Save

Re: Aldahaka

Uno - Popraw literówki
Secundo - Wysil się bardziej przy historii i opisz dokładnie postać (Wygląd, cechy charakteru)

(PS. Mógłbyś stawiać spację PO znaku interpunkcyjnym a nie przed?)

EDIT:

Zaakceptowane!


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=34
(\_/)
(O.o)
(>A<)*
[]RG[]
Copy and paste this Bunny into your signature to help Arghez gain world domination!

Boku wa bakemono, datteie kedamono!

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora