Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#91 2010-03-05 22:53:18

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Gabinet

Sulam, po odciągnięciu od szklanego naczynia z żywiołakiem, powoli zaczął dochodzić do siebie. Nie odzyskał co prawda przytomności, ale jego myśli i oddech uspokoiły się. Ciastek mógł, na swój specyficzny sposób, poczuć ulgę, jego panu juz chyba nic nie zagrażało.
Jednocześnie, żywiołak zaczął się przemieszczać w swoim szklanym więzieniu. Najpierw powoli, przetaczał się z jednego kąta w drugi, jakby szukając czegoś, a potem, jak piłka, zaczął odbijać się od dna. Wyglądało to na... przednią zabawę lub oznakę radości.


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#92 2010-03-05 23:29:23

 Necteris

Dowódca Srebrzystych

Zarejestrowany: 2010-02-23
Posty: 109
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
Profesja: Nożownik
Praca: Dowódca Srebrzystych
Totem: Wąż

Re: Gabinet

Necteris pokonał długą drogę z podziemia aż na sam szczyt wieży. Odsapnął trochę i przygładził pelerynę, poprawił noże i kapelusz. Chciał wyglądać porządnie, skoro przyjdzie mu stanąć przed samym mistrzem. Wiele słyszał już o zielonoskrzydłym Mangelu, aczkolwiek nigdy nie miał okazji zobaczyć go na własne oczy. Wampir przybył tu po nagrodę, jaka podobno należała mu się za wypełnienie zwykłego, w jego mniemaniu, obowiązku w postaci zatrzymania bandyty.
Zapukał.

Offline

 

#93 2010-03-06 00:26:42

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Gabinet

Nim jednak wampir dopukał sie jakiegoś odzewu, został siłą odepchnięty od drzwi.
- Przepraszam. - rzucił gbur który go popchnął iw ciągnął do gabinetu jakąs damę, której rozwiane włosy chlasnęły Necta w twarz...
Siła rozpędu, nadana mu przez potężną łapę chama, sprawiła, że zatoczył się i opadł na posąg, umieszczony po drugiej stronie korytarza, po chwili zorientował się, że wspiera się o piersi całkiem ładniej, choć skamieniałej, korganki.


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#94 2010-03-06 00:40:11

 Necteris

Dowódca Srebrzystych

Zarejestrowany: 2010-02-23
Posty: 109
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
Profesja: Nożownik
Praca: Dowódca Srebrzystych
Totem: Wąż

Re: Gabinet

Necteris, oszołomiony, wyprostował się i ponownie poprawił ubranie chcąc zachować resztki godności. Nie lubił być pomiatany. Kto z resztą to lubił?
Ramię jego w mig znalazło się za plecami, pod peleryną. Tam spoczywały dwa lśniące noże. Gbur zniknął jednak w gabinecie mistrza, co prawdopodobnie uchroniło go od konfrontacji z Necterisem. Pełen godności i powagi wampir spuścił głowę i zacisnął pięści. Przez dobre kilka minut uspokajał się. Poziom zbulwersowania systematycznie opadał, lecz Necteris wciąż nie mógł pojąć, jak u licha można traktować go jak popychadło, pod drzwiami gabinetu samego mistrza. Obnażył jeszcze kły w geście bezsilnej i tłumionej agresji. Ich trupia biel głęboko kontrastowała z jego ciemnym ubraniem oraz smutnymi i spokojnymi oczyma.
Gdy Necteris stłumił w sobie cały gniew ponownie, ze stoickim spokojem, zapukał do drzwi.

Offline

 

#95 2010-03-06 08:02:41

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Gabinet

Ireth oddychała ciężko, w głowie jej wirowało, a dodatkowo przebywanie w tym samym pomieszczeniu, co to dziwaczne stworzonko pod szklenym kloszem przyprawiało ją o dziwne napady lękowe. Było nieznane, niezrozumiałe i nebezpieczne. W końcu to przez nie Sulam leżał nieprzytomny na podłodze. Szerokim łukiem omijając żywiołaka podeszła do Nekromanty. Przykucnęła przy nim i delikatnie przyłożyła dłoń do czoła.
- Trzeba mu pomóc, ja nie wiem co się stało, ale nagle zaczął krzyczeć i skończyło się tak... - Powiedziała spoglądając na Mistrza. - Ja nie wiem co jest tam pod szkłem, ale... To chyba właśnie przez to... - Dodała. Ona nie wiedziała jak mogła by pomóc Sulamowi, nie znała się na leczeniu, ani tym niemagicznym, ani tym magicznym, poza tym w jej obecnym stanie i tak niewiele by zdziałała.
Ireth spojrzała na drzwi, ktoś się do nich dobijał.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#96 2010-03-06 08:11:19

 Ekena

http://tnij.org/gg6fhttp://tnij.org/hg3y

9730051
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 2703
Punktów :   
Rasa: Polimorfka
Profesja: Skrytobójca
Totem: Koń

Re: Gabinet

Ekena w ludzkiej postaci szła powoli po schodach Wieży, zasłaniając twarz kapturem jak jakiś mnich. Każde piętro przynosiło wspomnienia.
Parter przypominał o odejściu Groga, starego towarzysza.
Pierwsze piętro o przybyciu do Zakonu, gdy złożyła kartę ze swoimi danymi jako jedna z pierwszych, kojarzyło się z poszukiwaniem przez niej istot o zdolnościach polimorficznych.
Drugie piętro przebiegła, prawie nie otwierając oczu na schodach, pędząc na wyczucie. Ono przynosiło tylko złe wspomnienia. Ciągłe walki z Kraght'narem, ból, mnóstwo czerwonego bólu zalewającego falami umysł polimorfki. Obroża, same poniżenia, ból, wściekłosć, ból. Nie tylko fizyczny. Ucieczki. Wreszcie przybyły wspomnienia Sali Balowej. Tam dominował spokój, to była jej samotnia, ucieczka od wszystkiego. Do czasu, gdy nie wytrzymała psychicznie. Albinoska przyspieszyła jeszcze bardziej, nie chcąc dopuszczać myśli, że nie żyła, zabiła się. To piętro wywołało wściekłość, mnóstwo wściekłości i nienawiści, chęć powrotu do mordowania.
Piętro trzecie było dość neutralne dla Ekeny. Jedyne co pamiętała, to atak mutantów, który objął kiedyś cały Zakon.
Piętro czwarte ominęła prawie go nie zauważając.
Piętro piąte przywoływało żal i uczucie goryczy, chorej satysfakcji. Albinoska została wspomniana w Sali Chwały. Cóż za zaszczyt! Jednak nie dla niej. Nie czuła dumy, gdy przypominała sobie płaskorzeźbę uwieczniającą ją w ciąży. Tylko ona została z trzech "matron". Uważała, że była to pamiątka pozbawiona sensu. Nigdy też nie pozbyła się ochoty odreagowania kiedyś wściekłości i "poprawienia" swojego wizerunku tak, aby odzwierciedlał rzeczywistość.
Wreszcie dotarła do szóstego piętra. Nie pamietała nawet, czy kiedykolwiek tu była, ale miała mgliste wrażenie, że kiedyś mogła tu wchodzić, zanim Mistrz zamknął się przed światem. Minęła bez słowa jakiegoś mężczyznę pukajacego do drzwi i otworzyła je, ignorując wszystko dookoła. Wypuściła z kieszeni Goudę i zatrzymała się tuż obok wejścia, patrząc na jakże radosną scenkę z mieszanymi uczuciami.


You can dance forever
You got a fire in your feet
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough
You can fly and never need to land
And never need to sleep
But will it ever be enough?
You know that it'll never be enough

Offline

 

#97 2010-03-06 13:01:52

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Gabinet

Sulam spał, jednak w tym czasie nie odpoczywał. Jego sny ukierunkowały się tylko by rozwiązać zagadkę, przeczytać informację którą zawarł w swym komunikacie żywiołak. "Uderzenie... Sfinks... potrzeba mocy... stabilizacja... brak... odcięci..." słowa te świdrowały jaźń Nekromanty nie dając mu chwili wytchnienia. Sfinks, czym do mrocznej cholery, miałby być tym potężny lew z ludzką twarzą, zagrożony? Jego potęga była ponoć równa bogom, ale czyżby prastara magia drzemiąca w jego żyłach przestała mu wystarczać? Może Chaos się zbliża a Sfinks już nie ma siły utrzymywać go dalej na dystans? Ład... Sfinks był reprezentantem Ładu? Może równowaga świata była zachwiana? Ład okazywał się być słabszy od Chaosu? Może jesteśmy ostatnim bastionem Ładu i Sfinks nas odciął od świata?
Nie... to nie miało większego sensu. Po co Sfinks miał ich pozbawiać prawie całego dobytku, skoro mieli walczyć z Chaosem?
A może było inaczej... Chaos odciął Zakon w celu zniszczenia Ładu? Może bez pomocy Zakonu, siły Ładu nie są w stanie wygrać z Chaosem? To by wyjaśniało czemu zostali okradzeni, jednak ta opcja też wydawała mu się mieć dziury. Jeżeli Chaos maczał w tym palce, to czemu żyli? Mając potęgę, która uśpiła cały Zakon, mogli równie dobrze powyrzynać ich wszystkich.
Pora było się obudzić. Hałas na zewnątrz sprawił, że mały senny świat Elfa, nawiedzały trzęsienia, gubił słowa, jego rozumowania traciły jakikolwiek sensowny ciąg. Nekromanta otworzył oko.
Nadal był w gabinecie, jednak tym razem znalazł się w innym miejscu. Zrobiło się tu strasznie ciasno. Zapach szczyn mdlił go, chciał zwymiotować. Magia powoli krążyła w jego żyłach, wręcz wlekła się, jednak dało się w końcu wyczuć jej obecność. Czuł, że wszystko go boli, najbardziej oko, które Ciastek podbił mu niemiłosiernie. Ale najważniejsze było co innego- żył.
Gouda podbiegł do swojego Pana z piskiem radości. Nie odpychała go jego beznadziejna forma i najprawdopodobniej jeszcze gorszy smród, wspiął się na jego pierś i radośnie przekręcał głowę w tą i z powrotem. Był rad, że jego właścicielowi nic się nie stało. Wraz ze śmiercią Sulama, byt Goudy byłby skończony, a on chciał żyć w swoim nieżyciu.
Ciastek również wyglądałby na zadowolonego, gdyby potrafił okazywać jakiekolwiek emocje. Podszedł jedynie do Sulama i wykonał dworski ukłon.
-Przeplaszam Mistsa, ze go udezylem.- powiedział Ożywieniec.
-Nie ma sprawy... Ciastek.- powiedział Elf.- Widzę, że zrobił się tu... mały tłum.


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#98 2010-03-06 14:34:28

 Araton

Mieszkaniec stolicy

status araton15@aqq.eu
12355087
Call me!
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2008-01-07
Posty: 140
Punktów :   
Rasa: Ludzie
Profesja: Strzelec
Totem: Sokół

Re: Gabinet

Widząc, że sytuacja wróciła do normy przestał stukać w szkło w którym zamknięty był żywiołak.
Spojrzał na śpiącego Sulama którego gałki oczne poruszały się we wszystkie strony. Najwyraźniej coś mu się śniło. Nie było już powodu do zmartwień, cała panika okazała się być bezpodstawna. Kobiety od zawsze były skłonne do przesadzania tym samym napędzając płeć przeciwną. Było to do prawdy zabawne, każdy chciał być wyjątkowy, lepszy od innych, ale gdy dochodziło co do czego to każdy był prawie taki sam i niczym nie różnił się od innych. Strach był potężną bronią, na tyle, by niszczyć każdą społeczność i cywilizacje. Teraz zakon został poddany próbie, z czasem i tu może dojść do zamieszek. Teraz zapewnienie wszystkim bezpieczeństwa i porządku spoczęło na barkach zielonoskrzydłego, który jakby na zawołanie, wparował do swojego gabinetu.
Z tego powodu na twarzy myśliwego pojawił się uśmiech. Jednak jak szybko się pojawił tak i zniknął. Po minie mistrza można było stwierdzić, że jest zaniepokojony. Najwidoczniej nadal nie wiedział co tak na prawdę się stało. W dodatku jego zastępca nie był w najlepszym stanie.
-Witaj mistrzu Mangelu. - Przywitał się, ale wolał nie schylać, za dużo zawrotów głowy jak na jeden dzień. -Najwyraźniej żywiołak przez przypadek przejął nad nim kontrolę, ale chyba wszystko już w porządku. - Teraz odwrócił się do elfa który właśnie się obudził.
Spojrzał na niego z dziwnym grymasem i chwycił go za nadgarstek. Chciał sprawdzić czy nie ma temperatury i jak szybko bije mu serce.

Offline

 

#99 2010-03-06 15:30:38

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Gabinet

- Necteris, wejdź! - zawołał głos z gabinetu... ten sam, który przeprosił wampira za tak bezceremonialne obejście się z jego osobą.
Mistrz zaś pochylił się nad Sulamem, jednak bez jakiegoś szczególnego zainteresowania. Już w kilka sekund po wejściu sprawdził go sondą zdrowotną i nie wykrył niczego, co miałoby go zaniepokoić. Co więcej, zauważył też, że nekromanta był uprzejmy wskrzesić dwie znamienite zakonniczki.
- Ładnie sobie poczynasz przyjacielu. - powiedział wyciągając do niego rękę, obietnice pomocy przy trudnej sztuce wstawania. - Musiałeś zaczepiać tego żywiołaka?


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#100 2010-03-06 16:34:46

 Necteris

Dowódca Srebrzystych

Zarejestrowany: 2010-02-23
Posty: 109
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
Profesja: Nożownik
Praca: Dowódca Srebrzystych
Totem: Wąż

Re: Gabinet

Wampir wszedł do gabinetu, naturalnie zdziwiony tym, że mistrz wiedział o jego imieniu i obecności za drzwiami.  Potoczył sceptycznym spojrzeniem po całym chaotycznym zbiorowisku i mocno skołowanym Sulamie. Wiele lat ciężkiej walki o przeżycie na ulicach Raany nauczyło go nie zadawać zbędnych pytań. Zerwał tylko kapelusz z głowy.
-Mistrzu - ukłonił się i i czekał na rozkaz, niczym żołnierz na wojnie lub najemny zbir w Raanie.

Offline

 

#101 2010-03-06 18:55:10

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Gabinet

Sytuacja została opanowana. Właściwie to bez jej pomocy, ale to nie było ważne. Ważny był fakt, że Sulamowi już nic nie groziło, że już wszyscy byli bezpieczni.
Ireth stojąc pod ścianą miała cały przegląd osób znajdujących się w gabnecie, od Mistrza, do drugiej polimorfki włącznie, chociaż ją dosyć wprawnie wzrokiem omijała. Zupełnie jakby jednak jej tam nie było. Najprawdopodobniej nigdy nie pogodzi się z faktem, że Ekena zrobiła to co zrobiła. Że była taką egoistką.
Korzystając z faktu, że każdy zakonnik zajmował się sobą lub kimś stojącym obok, a na nią nikt większej uwagi nie zwracał, podeszła do drzwi. Nie była już tu potrzebna, ani też dobrze się tu nie czuła. Jej wnętrze było teraz jak wielkie poplątanie z pomieszaniem. Pełnie sprzeczności i niespójności. Poza tym znów czuła, że wzbiera w niej strach, a nie chciała tutaj nagle bez powodu zacząć płakać lub też gorzej.
Położyła dłoń na klamce, nacisnęła i pchnęła odrzwia. Te jęknęły cicho, ale na takie dźwięki mało kto zwracał uwagę. Przecież tu wszystkie drzwi skrzypiały!
Głosy zamilkły, gdy została 'odcięta' od gabinetu. Na korytarzu panowała taka kojąca cisza. Ireth pociągnęła nosem i wierzchem dłoni otarła łzy jakie mimo wszystko napłynęły jej do oczu. Miała wiele spraw do przemyślenia, zbyt wiele. Jakim cudem ona znów tu była! Nie powinno jej tu być!Nie była w stanie ogarnąć tego wszystkiego! Bo było tego zwyczajnie za wiele...
Ociężałym krokiem ruszyła przed siebie, trzymając się blisko ściany, żeby w razie takiej potrzeby móc przy niej znaleźć oparcie. Różnorakie wspomnienia wręcz ją zalewały. Różnokolorowe obrazy o tak wielu znaczeniach.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#102 2010-03-06 20:14:44

 Sulam

http://tnij.org/hg3xhttp://tnij.org/hg3y

7506594
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-08-15
Posty: 856
Punktów :   
Rasa: Elf
Profesja: Nekromanta
Praca: Dziekan Szkoły Magii
Totem: Bóbr
Zwierze: Stado martwych służących

Re: Gabinet

-Zapamiętam... na przyszłość... żeby nie gadać... z nieznajomymi... ożywionymi, źródłami energii.- powiedział Sulam. Ożywił się nagle kiedy Araton, zaczął go macać po nadgarstku. O nie... na to nie pozwoliłby się nawet gdyby umierał! Człowiek nie będzie go dotykał, koniec i basta. Wyrwał swoją rękę Aratonowi i podał drugą mistrzowi. Żeby nie wyjść na całkowitego niewdzięcznika powiedział słabym głosem.- Nic mi już nie jest.
Jakby na dowód tego wstał i gdy nogi musiały znowu zacząć pracować, kolana mocno mu się zgięły pod ciężarem jego ciała. Nogi miał jak z waty ledwo się trzymał o własnych siłach.
-Cleo.- mruknął pod nosem Nekromanta. Jego szata zabłysła przez chwilę niebieskim światłem, usuwając wszystkie plamy z jej powierzchni. Sulam nie mógł znieść tego słodkawo-mdlącego zapachu moczu, więc użył cząstki dopiero co odzyskanej magii by się go pozbyć. Nie wpłynęło może to dobrze na jego stan, ale na pewno na jego samopoczucie. Ciastek oderwał swoją nogę i podał ją Nekromancie. Była to nowatorska laska, "trzecia noga" w pełnej krasie. Sulam przeniósł na nią większość swojego ciężaru ciała czując przy tym ulgę.
-Mistrzu...- starał się mówić normalnym głosem.- Ten skur... znaczy się żywiołak, mówił coś o Sfinksie. Z tego co zrozumiałem, Sfinksowi brakuje mocy, aby móc utrzymać Chaos w ryzach, ale mogę się mylić. Jego przekaz był ciężki do zinterpretowania.


Karta Postaci
Bo najważniejszy w życiu jest pomysł, reszta przyjdzie sama
http://zakonopedia.boo.pl/promocja/userbar4.png

Offline

 

#103 2010-03-07 00:03:41

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Gabinet

- Badash - Mistrz rzucił zaklęcie transmutacji na nogę Ciastka, którą podpierał się Sulam i zmienił ją w wygodną, hebanową laskę, o złotych zdobieniach i srebrnej gałce. - Htiaf - tym razem rzucił zaklęcie materializacji, dając Ciastkowi nową nogę, troche ulepszoną, bo wzmocnioną elementami zbroi, nie mniej, nadal martwą.
Następnie, uderzeniem w bębenek przytroczony do paska, zmaterializował kilka małych duszków i skinieniem ręki skierował je do sprzątania uryny z podłogi. Dopiero gdy po tym wszystkim obszedł swoje biurko, usiadł wygodnie w krześle i z cynicznym uśmiechem obrzucił wszystkich zgromadzonych.
- Państwo do mnie, jak mniemam? - zapytał dla rozładowania sytuacji. - A teraz zajmijmy się tym na poważnie. Sulam, masz laskę, zrób z niej użytek i sprowadź mi tu Ireth, bo gdzieś się nam zawieruszyła... Ekena, miło Cie widzieć, ile to już czasu? I, musze to wiedzieć, dorwałaś po drugiej stronie jakiegoś kota lub gryfa? - zapytał niby niewinnie, ale jednak z odrobiną przyjacielskiej uszczypliwości.
W końcu jego wzrok padł na wampira i myśliwego, jakby nie patrzeć, troche zaniedbanych w tym całym szale jaki się rozpętał w gabinecie.
- Nect, wybacz, że Cie tak bezceremonialnie odepchnąłem przed drzwiami... troszkę mi się spieszyło, nie chowasz chyba urazy? A ty Aratonie, powiedz, po co tu przyszedłeś? Może chciałbyś mi i Gaspardowi pomóc za jakąś chwilę w pewnej... ważnej sprawie w świątyni?


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#104 2010-03-07 00:43:37

 Darayawus Shiro

Bankier

status daray@aqq.eu
4050011
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-01-19
Posty: 1112
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Motykarz
Totem: Niedźwiedź

Re: Gabinet

Rozległo się pukanie i wkrótce w drzwiach stanęła dziwna postać. Shiro był całkowicie rozbrojony, jednak nadal ubrany w swoją dziwną zbroję przypominającą chrząszcza z głową demona. Po pokoju zaś potoczył się jego stłumiony przez hełm głos.
-Przepraszam że przeszkadzam. Ja... Dostarczono mi wiadomość, której treść mówiła że mam się tu stawić.- Czuł się nieswojo bez broni, jednak nie miał zamiaru wnosić broni do pomieszczenia, które zajmuje najważniejsza persona tego regionu.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=44

Jeśli gracz jest za sprytny i uda mu się wyjść z walki bez szwanku to i tak zaraz mistrz gry jakoś go urządzi nawet jeśli ma to oznaczać atak chorego bociana lub zwyczajne potknięcie się tak niefortunnie, że połamała się mityczna zbroja, zniszczył miecz, pieniądze wypadły i nie można ich pozbierać, a postać stała się ciężko ranna.

Offline

 

#105 2010-03-07 01:05:46

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Gabinet

Anioł nie wyglądał na zaskoczonego, nawet nie mrugnął gdy paradnie ubrany wojownik wszedł do gabinetu, chyba ostatnie godziny uodporniły go na wszelkie możliwe odwiedziny.
- A tak, posłałem po Ciebie mentalnego posłańca... Mam nadzieje, że nie przerwał Ci jakiegoś mord... to jest, czegoś ważnego? - zapytał Mangel uprzejmie i wskazał mu miejsce w szeregu petentów.
Jeszcze troche, a trzeba będzie ścianę wyburzyć, zęby ich tu pomieścić - przemknęło mu przez myśl, ale nic już nie powiedział.


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora