Zakon Światła Ostoja Fantazji

Juz podchodze , momencik - powiedziala konczac prace .

Wilcze szpony tak ??
Niestety ja nie moge zrobic wszystkiego.
Obudowe do tego musi wykonac Ci jakis dobry stolarz.
Cieciwy , ktos kto sie na tym zna - niestety nie znam aktualnie nikogo takiego.
No i zostaly ostrza i sprezyny , z czym powinienes isc do kowala.


A teraz podaj mi swoje dlonie. Musze zdjac wymiary , zeby kowal i stolarz wiedzieli jak dlugie to wszystko zrobic.

Bedziesz musial wrocic do mnie ze wszystkim , a ja Ci wtedy to zloze. A na teraz prosze. Wez te kartke do kowala i stolarza. Oni beda wiedzieli co jest co.

Do małego warsztatu Inżyniera wszedł Firkag. Było już dość późno jednak za biurkiem ślęczała skulona postać z ołówkiem w dłoni. Zgrabne ręce szkicowały intrygujące kształty na kartce papieru. Firkag przez chwilę przyglądał się pracy pani Inżynier. W między czasie rozejrzał się po pomieszczeniu w którym znajdywała się niewyobrażalna ilość przedmiotów. W końcu Firkag przemógł się i niepewnym głosem zapytał " Przepraszam czy mógłbym zająć chwile?"

"Bardzo przepraszam że przeszkadzam ale chciałbym się dowidzieć czy nie byłaby pani zainteresowana przyjęciem mnie do pracy jako asystenta? Moje doświadczenie ogranicza się do kilkunastu przestudiowanych ksiąg w dziedzinie oręża i chciałbym to w jakiś sposób wykorzystać. Pomyślałem że mógłbym się przydać..." Oczekiwał odpowiedzi wpatrując się w anielskie oczy pani Inżynier. Przytłaczająca cisza przeciągała się nieznośnie długo. Firkag zastanawiał się jaka będzie ostateczna odpowiedź.

Ostatnio edytowany przez MaciasM (2009-03-29 20:59:05)

"Ach przepraszam za swoje maniery" powiedział Firkag kłaniając się przed Cog "Na imię mam Firkag. A co do projektu...hmmm" Studiował szkic przez kilka uderzeń serca. "Widzę tutaj interesujące ostrze długości około 70 cali. Podejrzewam że ostrze wykonane będzie całkowicie ze stali być może z domieszką jakiegoś innego metali. Kanalik wewnątrz ostrza jest intrygujący. I pewnie cholernie trudny do wykonania. Podejrzewam że ma to być kanalik wypełniny trucizną w celu osłabienie albo i zabicia przeciwnika. Sprytne rozwiązania jedno cięci lub pchnięci i delikwenta mamy z głowy... o ile nie zabije się go samym cięciem. Dalej...taaak mechanizm w rękojeści mówi sam za siebie ma na celu uwalniane trucizny poprzez naciśnięcie tego przycisku o tutaj. Sam zbiornik z trucizną widzę usytuowany jest w głowicy. Tak to ciekawy projekt...widzę że zastosowałaś go już wcześniej w innym projekcie" Firkag wskazał na kartkę obok z rękawicami opisanymi jako wilcze szpony. Z uśmiechem oczekiwał na ocenę Cog.

Ostatnio edytowany przez MaciasM (2009-03-29 22:30:38)

Szybko opanował bicie serca..." Skoro jestem przyjęty to powiedz mi czy masz na chwile obecną jakieś zadanie dla mnie? A może chcesz żebym opracował własny projekt. Mam kilka pomysłów ale nie wiem jak sprawdzałyby się w praktyce. Oczywiście mogę zawsze służyć radą w razie wątpliwości." Uśmiechnął się do niej. Czuł że to jest robota dla niego.

Ostatnio edytowany przez MaciasM (2009-03-29 22:44:33)

"Zajmę się tym. Klient będzie zadowolony obiecuje." Przez kilkanaście następnych godzin studiował cały projekt. Organizm powoli odmawiał posłuszeństwa. Oczy same się zamykały a obraz stawał sie coraz bardziej nie wyrazny. Jednak robota musi zostać skończona. Pozostaje czekać aż zjawi się klient z częściami.

"Tak to prawda bawiłem się troche w kowalstow. Pracowałem nawet w tym fachu przez jakieś czas. Musiałę znalezc w końcu jakieś inne zajęcie. Ale nie tylko przez uderzanie młotkiem mam takie ręce ale to już inna historia." Odłożył wszystkie papiery na miejsce. Mozolnie powlókł się na spoczynek.