Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Tego jeszcze tylko brakowało! – krzyczy do Ciebie krasnolud wbiegający na schody prowadzące na wyższe poziomy Wieży - Jakiś kretyński kupiec sprowadził na Zakon Rakszasy Ksheira, jakby nie wiedział, że ich import jest zakazany! Takich jak on powinni wieszać i pewnie by to zrobili, gdyby idiota, po ucieczce z lochu, nie otwarł klatki ze swoimi pupilkami i nie próbował ich wyprowadzić.
Te potwory rozerwały go na strzępy i teraz biegają tą swoją sforą, a z resztą, co to za sfora, pięć bydlaków i tyle, po podziemiach Wieży! Trzeba je znaleźć i zwyczajnie ubić, bo cholery pozagryzają wszystko i wszystkich!
To powiedziawszy dał dyla, a ty już wiesz, ze bez bitki się nie obejdzie. Ech, za głupotę innych jak zwykle zapłacić musi ktoś inny. Przynajmniej wiesz, że nie jesteś tu sam, tam w cieniu widać jeszcze kogoś… To dobry omen. Pozostaje tylko zawołać tą osobę i razem ruszyć na watahę.
(Minimisja skierowana do dwóch facetów, na życzenie mogę rozszerzyć o jeszcze jedną osobę. Obaj muszą być wojownikami lub rzemieślnikami.)
Offline
Bankier
-Żartujesz sobie chyba... Zaraz tam idę! - Krzyknął za znikającym krasnoludem. Shiro właśnie ocknął się po zniszczeniu portalu i uderzeniu w ścianę... Był jeszcze trochę otumaniony, ale schodzenie po schodach nie sprawiało mu już takich problemów, jak z początku. Chłopak uznał że warto będzie rozruszać trochę kości, no i będzie miał jakieś alibi... W końcu wysłał niedawno kilku zakonników na pewną śmierć... Inną i trochę bardziej samolubną przyczyną było to, że wojownik zawsze chciał mieć takiego zwierza... Miał nadzieję że uda mu się zostawić przy życiu choć jednego i złapać go... Dlatego też ruszył do podziemi, nim jeszcze zrobił to ów drugi, tajemniczy jegomość...
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Hmm ciekawe, to coś dla mnie... - szepną z uśmiechem psychopaty Hikaru i ruszył do podziemi. Będąc już na miejscu wyją miecz i chwycił jedną z pochodni które oświetlały drogę. Zauważył tam jakiegoś człowieka podajże, jednak nie był do końca pewien. Zignorował po prostu jego obecność i ruszył dalej, powoli patrząc przed siebie i ściskając miecz w ręku... Trochę jednak się bał ale teraz nie zawróci się z powrotem....
Offline
Gdzieś w ciemności przemykały zwinnie cienie rakszasów, jak gdyby w oderwaniu od rzeczywistości i ich ciał, bowiem ich ruchy, uwypuklane przez kanty i nisze w ścianach wyglądały tak realnie… Te stworzenia gdzieś tam były, trzymając się poza kręgiem światła rzucanym przez pochodnie. Czuły że nie są same i zaczęły właśnie polowanie.
Pierwszy atak był nie do przewidzenia. Cos skoczyło na Shiro od tyłu, porwało go w powietrze i cisnęło przed siebie, wprost na Hikaru. Obaj ciężko zwalili się na ziemię, a z rozoranego lewego ramienia wojownika pociekła wartkim strumieniem krew, tworząc strumień niknący w ciemności. Co gorsza, gdzieś niedaleko, ale już poza ochronną oświetloną strefą dało się słyszeć łapczywe chłeptanie…
Offline
Bankier
-No cholera jasna!- Warknął Shiro po części ze złości, a po części z bólu, jaki dotarł do niego po paru sekundach od otrzymania rany. Wojownik wstał, zupełnie nie przejmując się tym, że wspina się po plecach elfa... Zupełnie dosłownie. Nie mógł sprawdzić jak poważna jest rana, bowiem uniemożliwiał mu to pancerz, ale krew przeciekająca przez szczeliny w zbroi dała mu do myślenia... Ból szybko przechodził w stan otępienia, ale zdrętwienie jakie czuł, mogło uniemożliwić walkę oburącz. Nie wielkie utrudnienie, ale zawsze...
-Suka...- Daray nie wiedział, czy faktycznie zrobiła mu to samica, ale dziwnym trafem tak właśnie czuł. Wyciągnął zgrabnym ruchem swoje wakizashi. Katanę bowiem zwykle dzierżył w lewej ręce, a ta nie była w pełni sprawna...
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Cholera... - skrzywił się i wstał z trudem, chciał dostrzec przeciwnika, wymachiwał pochodnią przed sobą. Miecz był w gotowości, zacisną zęby i powoli zaczął iść w stronę dźwięku, był spokojny pomimo jego wyrazu twarzy. Zatrzymał się po kilkunastu krokach czekając na atak przeciwnika, był przygotowany do odskoku w bok i szybkiego cięcia. Choć nie wiedział z kim ma do czynienia - myślał że to będzie dobry sposób. Wiedział że to nie jedyny jaki łazi w podziemiach...
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |