Zakon Światła Ostoja Fantazji

Imię: Baldor, syn Tarcila z rodu Brega

Rasa: Ludzie

Wiek: 31 lata

Profesja do której pretenduję: Łowca/Tropiciel

Charakter: honorowy

Cel: poszukiwanie sensu życia, walka o honor

Totem: Chart

Umiejętności:

• Jazda na wierzchowcu,
• Czytanie i pisanie.


Ekwipunek:

• Miecz,
• złoty łańcuszek,
• fajka


Złoto: 50 dukatów


Historia postaci:

Baldor – ostatni przedstawiciel swojego rodu. Urodzony w Eregionie, zwanym we Hollinem, co znaczy Ostrokrzew. Urodzony z ojca Tarcila i matki Meliany, mieszkał przez lata swojego dzieciństwa w widłach rzeki Sirannony i Glanduiny. Początkowo wraz z ojcem prowadził handel z krasnoludami, przez co zdołał zaprzyjaźnić się z wieloma przedstawicielami tej rasy. Życie Baldora znacznie się zmieniło, kiedy w wieku 14 lat zmarła jego matka. Wtedy to, nie mając już większej motywacji do osiadłego trybu życia, zajął się wraz z Tarcilem rzemiosłem najemnika. Wynajmowano ich często, przeprowadzali karawany przez niegościnne ziemie Narok, aż do Talgardu, a później z powrotem. Tym sposobem zwiedzili wszystkie kraje na zachód od Gór SMoczych, traktując je jakoby swoją własną ojczyznę. Do domu wracali rzadko, najczęściej podczas mroźnych zim, gdy śnieg zalegał na gościńcach, a wszyscy kupcy wstrzymywali się z pochodami do wiosny. Właśnie podczas tych wypraw Baldor nauczył się władać mieczem, strzelać z łuku, jak również znajdować i odczytywać ślady i tropy zwierząt.

Czasy stawały się coraz niebezpieczniejsze. Narok stał się dziki i niedostępny, po drogach grasowało coraz więcej złodziei i rozbójników. Los chciał, że Baldor wraz ze swym ojcem, eskortując karawanę, natrafili na zbyt silną grupę bandytów. Tak oto zginął przedostatni z rodu, Tarcil, syn Freca. Owa śmierć opisana była w poprzednim rozdziale. Podczas tej potyczki sam Baldor stracił dwa palce lewej ręki – mały i serdeczny. Tak się zaczęła jego tułaczka. Będąc sierotą, nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca, wędrował po wszystkich krainach znanego świata. Odwiedził Hengfors i Ard Carraih, dotarł do Ban Ard i Gulety, przemierzyłnawet Martwe Ziemie. Odwiedził wiele miejsc, lecz żadnego nie mógł nazwać swoim domem.

Kolejny rozdział jego historii zaczyna się, gdy dotarłna tereny Zakonu.



****


- Co ci po tym tułaniu się? Nie możesz gdzieś zostać na stałe? - blondyn o kościstej twarzy spił pianę ze swojego piwa. W gospodzie panował gwar i harmider, lecz najwyraźniej dwójka rozmówców była doń przyzwyczajona. – Zobacz! Miałbyś żonę, dzieci, może jakiś skrawek pola. Naprawdę chcesz, by linia twojego rodu wygasła w taki sposób? Na kimś, kto zdarł swoje sandały i kostur błąkając się bez celu po całym świecie?

- Moja sprawa… - uciął krótko Baldor. – Wiem, drogi Ramdalu, że chcesz mojego szczęścia. Przyjaciół tacy jak ty powinni się na kamieniu rodzić! Lecz… Cóż poradzę, że los tak mną szarpie i targa? Skoro chce mi dać odrobinę radości, czemu mi ją w ostatniej chwili wyrywa, jak ochłap mięsa z pyska psa? Starałem się, uwierz, starałem się! Niech mnie po śmierci z tego osądzą! Ale cóż dostałem za mój krew, pot i łzy? Nic, jeno tylko większy ból, gdy patrzyłem na kolejne miejsca, które musiałem opuścić.

- Nie martw się! - pocieszył przyjaciela Ramdal. - Tereny zakonu też nie są złe! Ile tutaj możliwości, ile dróg do wybrania! Jeśli nie zginiesz pierwszego dnia, to zaraz cię wypromują na kogoś ważnego!

- Ważnego… Ale czy szczęśliwego?

Na to Ramdal nie mógł znaleźć już odpowiedzi.


Opis postaci: Baldor jest szczupłym, wysokim mężczyzną. Zwykle nosi krótki wąs, który lubi wysoko podkręcać na końcach. U lewej dłoni brakuje mu dwóch palców: małego i serdecznego.


Dziejów tego świata nie znalazłem, dlatego wszystko, co znajduje się w historii postaci jest zupełnie wymyślone *mrug Zastanawiam się też, czy nie mogę dodatkowo opisać ekwipunku (jak wygląda miecz itp.) Szkoda też trochę, że mam 3 przedmioty - po co mi fajka, jak tytoniu nie mam? Albo też co z ubraniem? Czy miecz może być taki, jak sam opiszę? Bo różnica jest, czy jest to jakieś zwykłej roboty ostrze, czy też pochodzące z najlepszej kuźni, z rękojeścią wysadzaną drogimi kamieniami...

Ostatnio edytowany przez Problem (2010-03-05 19:52:11)