Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Albinoska leżała na skale, korzystając z dość łagodnych promieni słonecznych późnego popołudnia. Miała świadomość, że jeszcze jeden, dwa tak ciepłe dni i doskonale odczuje delikatność i podatność swojej skóry na oparzenia. Obserwowała, jak półgryfy to bawiły się, to znikały w Legowisku, albo Puszczy. Tuż przed zmrokiem wyruszyły na kolację, ich matka zaś przymknęła oczy, prawie zapadając w drzemkę. Przynajmniej do momentu, gdy usłyszała obok siebie znajomy głos. Wtedy odruchowo rzuciła się w bok, omal nie spadając ze skały.
- C-co Ty tu robisz? Ja-jak się tu...? Nigdy więcej tak nie rób! Nigdy! - Ekena jedną dłoń położyła na wysokości serca, próbując je uspokoić i wyrównać oddech. - Mam nadzieję, że już po kolacji?
Wolną rękę wsunęła do kieszeni, chowając ukradziony nie tak dawno temu pierścień. Wolała, aby wampir nie zauważył go, w końcu diabli wiedzą, jak zareagowałby na widok "zguby", nawet, jeśli wiedział, co sie z nim stało.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Spuściwszy wzrok z nieba, uchował go gdzieś w głębi lasu. - Co ja tu robię ? Kolacja, rzec można. - Odparł, uiszczając sakwę z tysiącem dukatów, między udami albinoski. - To za ubrania. - Wyjaśnił, kompletując swój gest, nieco wstydliwym uśmiechem. - Gdzie dzieci ? - Wampir, rozejrzał się nie mogąc wyczuć ich aktywnego zapachu.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Dzieci? Wieczorny posiłek. Polują, każde w swoim zakresie. - Ekena spojrzała na sakwę i uniosła nieco brwi. Już sam wygląd woreczka sugerował, że pieniądze zostały przygotowane z nadwyżką. - Reszta za co? Za straty moralne? Czekaj... jak to, cholera, można rzec, że kolacja?!
Albinoska drgnęła gwałtownie, układając sie tak, by mogła łatwiej wstać. Wtedy też przypomniała sobie, dlaczego nie nosiła sukien z takiego materiału. Długa spódnica mocno ograniczała ruchy, a tkanina uniemożliwiała wygodną przemianę. Ordynarnie rzecz ujmując: była w przysłowiowej dupie. Oczywiście, jeśli wampir przez kolację miał na myśli ludzką krew. Nagle oczy polimorfki powiększyły się jakby w strachu i uczepiła się kurczowo przedramienia Angelusa, ledwo będąc w stanie wymawiać słowa. - Ty chyba nie przyszedłeś tutaj ze wzgledu na moje dzieci?
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zdziwienie wymalowało jego mlecznobiałą twarz. - Oczywiście, że nie. No chyba, że mnie nie puścisz... Wtedy zastanowię się nad przekąską z półgryfa. - Puścił jej oczko, strzepując z siebie dłoń Ekeny. Wprawdzie przybył tu raczej z wszechogarniającej go zachłannej nudności ducha. Wojna go nie dotyczyła, bowiem miał ją gdzieś, chcieli walczyć, niech walczą. Od tego są generałowie, nie Mistrz. Siedząc, odchylił się w tył, przybierając niemal pozycję leżącą, podpieraną jedynie łokciami. Spojrzał na Ekenę z nieukrywaną pogardą. - Ładna suknia. Jak widać wino, to nie jedyna rzecz, którą sobie kupiłeś za 'rzeczy' z mojego gabinetu. - Zaatakował albinoskę słownie, wzrokiem rozmazanym gdzieś po krajobrazie, jakby szukając iskry szczęścia w gęstwinie mroku.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Nie kupiłam żadnego wina. - Albinoska warknęła przez zęby, chcąc nie chcąc, patrząc na wampira z góry. - A sukienka... przehandlowałam ją w zamian za przysługę! I nie wiem, o czym mówisz!
Co z tego, że poprzednia właścicielka nie miała o tym pojęcia. Był to szczegół, o którym Angelus nie musiał wiedzieć. Ekena odruchowo zaprzeczała wszelkim oskarżeniom, choć początkowo nie wykluczała oddania Mistrzowi jego pierścienia. W końcu na błyskotkę i tak się nie nadawał, a nie zamierzała podrabiać żadnych dokumentów. Teraz jednak raczej nie mogła się przyznać, że nie tylko miała sygnet, ale wręcz trzymagała go w chwili obecnej w małej kieszonce w sukience. Przybraął wyraz twarzy niewinnie oskarżanej osoby i również zerknęła gdzieś w las, wyszukując dźwięków, które sygnalizowałyby powrót półgryfów.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Hmm ? Ang oderwał się myślami, wracając do stanu rzeczy. - Więc na co wydałaś, ukradzione mi przedmioty ? - Skierował wzrok na Ekenę, odgarniając włosy za siebie.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Nic nie ukradłam! To paskudna potwarz! - Albinoska usiadła nieco wygodniej, uspokajając dyskretnie oddech. Aż za dobrze wiedziała, że Angelus mógł wiele rzeczy wywnioskować z rytmu bicia serca, które, niech go diabli, przecież słyszał. - To, że żeś coś zgubił po moim wyjsciu nie znaczy, że ja to ukradłam. W ogóle, co Ci zginęło?
Ostatnie pytanie zadała tonem lekkiej konwersacji. Domyślała się, że gdyby od razu oddała pierścień, wampir moze podenerwowałby się, ale jakoś to zniósł. Jednak, gdy raz już zaprzeczyła, wolała trzymac sie jednej wersji, aż nie wymyśliłaby, jak z niej wybrnąć. Obawiała się tylko, czy Mistrz nie wpadnie na jakieś kretyńskie pomysły z serii "oduczamy złych zachowań".
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Już nieważne. Wzięłaś co chciałaś, nie mnie to oceniać. Nie chcę byś czuła się niezręcznie. - Uśmiechnął się kwaśno. Spojrzał kątem oka na nową suknię albinoski. Mmhmmm... Leżała na niej fantastycznie. Nagle przeszły go lekkie dreszcze, po czym zagryzł dolną wargę, pomrukując w momencie wypuszczania powietrza. Zwilżył górną wargę końcówką języka, mierząc Ekenę wzrokiem. Grr... Opamiętał się w końcu, odwracając głowę. - Jak wieczór C minął ? -
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Albinoska uniosła lekko brew, widząc zachowanie Angelusa. Nie była pewna, jak powinna je rozumieć, ani tym bardziej, jak zareagować.
- Normalnie minął, podrzemałam trochę. A Twój? - Ekena powoli podniosła się na nogi i chwyciła otrzymaną wcześniej sakiewkę, po czym zaczęła ostrożnie zsuwać się ze skały. Uważała przede wszystkim, by nie nastąpić na żaden ostry kamień, w końcu butów jeszcze nie zdobyła. Gdy wreszcie stanęła na ziemi, podeszła do jaskini, by schować mieszek. Zaraz potem z resztą wyskoczyła, zaciskając jedną dłoń na drugiej i sycząc wściekle. - Cholerne gryzonie. Na chwilę człowiek wyjdzie, zaraz wyłażą z nor i buszują po rzeczach. A diabli by je wzięli! Przeklęte szczury! Ale ma za swoje...
Polimorfka mamrotała, podchodząc do pobliskiego strumienia i przemywając lewą rękę, w którą zdążył ugryźć ją szczur do niedawna kręcący się w jej rzeczach, a którego nie zauważyła. Zaklęła cicho pod nosem i zabrała się za wspinaczkę na skałkę nad jaskinią.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Uiścił spojrzeniem całą sytuację. - Z kim przystajesz... - Nie dokończył, spostrzegłszy zbliżającą się Ekenę. Jej wygląd. Ahh. Angel ledwo się powstrzymywał. Położył się na kamieniach, by nie musieć się jej przyglądać. Wątpił by mógł się powstrzymywać jeszcze chwilę dłużej. Przymknął oczy rozmyślając. Ukrywając to przed ludźmi, miał w planach uciec stąd, gdzieś daleko. Sześcioletnia podróż nauczyła go nie pozostawać zbyt długo w jednym miejscu, bo zaczynasz się do niego przyzwyczajać. To dziwne, nikt by nie przypuszczał. Ale to była niedaleka przyszłość.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena wspięła sie na skałę, podkasając nieco suknię. Gdy znalazła sie już na tym samym poziomie, co Angelus, usiadła na brzegu, pozwalając stopom zwisać swobodnie.
- Właściwie co Cię tu sprowadza? Aż dziw, że znajdujesz trochę czasu mimo bycia Mistrzem. - Mruknęła, zerkając przez ramię. - A właśnie! Zapomniałabym. Znalazłam niedaleko rzeki. Pachniało Tobą, więc chyba Twoje.
Tłumaczenie było delikatnie mówiąc naciągane, dlatego albinoska wyjęła jedynie sygnet z kieszonki i lekkim ruchem rzuciła tak, by upadł na pierś wampira. Podciągnęła jedną nogę pod brodę i otoczyła ją rękami, patrząc gdzieś między drzewa. Czuła się głupio w obecnej sytuacji. Uśmiechnęła się jednak widząc, jak coś pierzastego mignęło w oddali. Wszystko wskazywało na to, że pólgryfy albo wyczuły intruza i nie wiedziały, jak sie zachować, albo planowały urządzić niemal zwyczajowe polowanie na matkę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Objąwszy pierścień dłonią, zbadał go dotykiem. - Nie kojarzę bym coś takiego miał, a co najważniejsze by coś takiego należało do mnie. Musiało Ci się coś pomylić. - Odparł, odrzucając w pierścień w kierunku Ekeny. Chwilę później zdawało mu się że promień słońca padł na jego twarz, Angel obrócił się momentalnie, rycząc jak tygrys. Coś złego zaczynało się z nim dziać. Nie wiedział jednak czy to wina organizmu czy jego umysłu. Miał wrażenie, że traci rozum.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena obróciła się do wampira akurat, by chwycić pierścień. Już miała coś powiedzieć, gdy Angelus wrzasnął jak opętany. Albinoska natychmiast zerwała się na nogi i wygwizdała wysoką, prostą melodię. W Puszczy kilkakrotnie odezwał się jakiś półgryf, po czym wszystko umilkło. Polimorfka dopadła do mężczyzny, klękając przy nim i chwytając za ramię, chcąc obrócić go znów na plecy.
- Co się stało? Co Ci jest? - Zapytała, pochylając się lekko. Na tyle przyzwyczaiła się do obecności i rozmów z Mistrzem, że czasem zapominała zupełnie, z jaką istotą tak właściwie miała do czynienia. Gdyby skojarzyła w tym momencie jego zachowanie z wampiryzmem, zapewne zachowałaby chociaż minimalną odległość, obawiając się ataku, jednak odruchy opiekuncze wyrobione przy półgryfach przeważyły.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wyszarpnął się spod chwytu Ekeny. - Nic mi nie jest. Nic się nie stało... Nie podchodź, bo będziesz kolacją ! - Odparł, odparł ? Warknął, jakby to co mu się przytrafiło było winą polimorfki. Zmienił pozycję na siedzącą, odrzucając pierścień Ekenie. - To chyba nie moje. -
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Albinoska znieruchomiała w pierwszej chwili, by zaraz potem odsunąć się nieco od wampira, akurat na tyle, by go nie dotykać. Zrobiła to jednak możliwie spokojnie. Obawiała się, że skoro był głodny, instykty drapieżcy mogłyby przeważyć, gdyby okazała strach. Po chwili zorientowała się jednak, że właściwie niezbyt bała się nawet wygłodzonego krwiopijcy. Chyba przyzwyczaiła się do myśli, że mógł tak po prostu rozszarpać jej gardło, w każdym razie w tym momencie bardziej martwiła się o Angelusa, niż obawiała ataku.
- Angel? Mogę Ci jakoś pomóc? Widzę przecież, że nie czujesz sie najlepiej. - Ekena zerknęła na drzewa, nasłuchując. Najwidoczniej tym razem półgryfy posłuchały i zawróciły do Puszczy, albo przyczaiły się gdzieś nadspodziewanie cicho. - Chyba nie dam rady szybko załatwić nic żywego... z pewnością na dole mam jakiś kubek, odlać Ci trochę krwi?
Mogło wydawać sie to dziwne, ale polimorfka była na tyle przyzwyczajona do dziwnych nawyków żywieniowych, że nie miałaby nic przeciwko oddaniu odrobiny swojej krwi, pod warunkiem, że przeżyłaby taki zabieg.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |