Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Za jej plecami dało się słyszeć radosny śmiech anioła. I nagle, nie spodziewając się tego zupełnie, wpadła na niego.
Przeleciał nad nią, szybciej niż ona i ustawiając się w odpowiednim miejscu musiał tylko czekać, aż sama do niego przybiegnie.
- No, mam cię, księżniczko. Następne wyzwanie?-
Offline
- To oszustwo! - zaśmiała się, kiedy wpadłą na Fileusa. - Cóż, zazwyczaj wygląda to tak, że jest zamiana, druga osoba goni, ale jeżeli masz zamiar fruwać to ja cię nie złapię - powiedziała, nie zmieniając rozpromienionego wyrazu twarzy.
Offline
- Mogę tego nie robić, ale z pewnością nie będę dobrym przeciwnikiem w biegach.- Uśmiechnął się blado.- Widzisz, prądy powietrza trochę mnie spowolnią, a to dopiero będzie nie fair... I... Dziękuję ci.-
Offline
- Okej, możemy założyć, że wszystkie chwyty dozwolone, postaram się jakoś cię dogonić - powiedziała, poczym spojrzała uwaznie na anioła. - Dziękujesz mi? To ja powinnam ci dziękować, bawię się wspaniale, jesteś świetny - uśmiechnęła się, poczym dotknęła jego ramienia i nachyliła sie do ucha - i właśnie cię złapałam - szepnęła się i śmiejąc się znowu zaczęła się oddalać, tym razem uważnie obserwując Fileusa.
Offline
Zanim się obejrzała szybował obok niej, nisko nad ziemią, starannie unikając pni drzew i małych krzewów.
- Nie zrozumiałaś mnie. Dziękuję ci, że jeszcze nie uciekłaś obrzucając mnie klątwami.-
Znów, tak jak wcześniej zakręcił na czubku ostatniej lotki i dotknął jej czoła, mijając ją.
Offline
- Dlaczego miałabym uciekać? - zapytała, kiedy zaczęła biec za aniołem jak najszybciej. Po chwili odbiła się od ziemi i dotknęła końcem palca jego dłoni i zawróciła, chowając się między drzewa i uśmiechając słodko. - Naprawdę uważam cię za bardzo dobrą osobę, nie wydaje mi się bym miała jeszcze obrzucac cie klątwami - dodała w przerwie pomiędzy wydechami.
Offline
- Więc powinnaś raz jeszcze rozważyć, które z naszej dwójki na prawdę jest aniołem, moja droga.- Usłyszała znad siebie. To Fileus wzniósł się nad korony drzew i ścigał ją na tamtej wysokości. Wkrótce spikował ostro, przebijając się przez liściaste gałęzie, robił to jednak przy minimalnej szybkości. Raz, by jak najmniej uszkodzić rośliny, a dwa, by dać dziewczynie czas na reakcję.
Offline
- Ja również nim nie jestem, uwierz - rzuciła półżartem, poczym szybko obeszła jedno drzewo wokół, potem drugie i znalazła się z powrotem na polanie, gdzie drzew było już mniej. Rozejrzała sie dookoła wypatrując chłopaka. Chyba mogła się przeciskać pomiędzy drzewami, miałby mniejszą szansę na złapanie jej, jednak Sherine wybiegła na sam środek polany, rozglądając się i przeczesując wzrokiem miejsce, skąd wyszła.
Offline
Cicho wyszedł spomiędzy drzew za jej plecami, jednak zdradził go szum wiatru pomiędzy lotkami.- Eh, czasem na prawdę ich nie znoszę...- Szepnął do siebie.
Offline
Z uśmiechem na twarzy obróciła się w stronę anioła.
- O, jaka miła niespodzianka - powiedziała słodko, jednak zamiast uciec, podeszła tylko bliżej do Fileusa. - A ja tam bym ich nawet czasami nie nie znosiła - dodała. Odrzuciła włosy do tyłu i ponownie zaczęła się wycofywać, jednak trochę zbyt powoli.
Offline
- Mogą być uciążliwe, na prawdę. Zwłaszcza, że są tak charakterystyczne jak kolor oczu, czy barwa głosu, tylko że olbrzymie i na widoku. No i... Ludzie czasem nie ufają aniołom. Mnie prawie nigdy. Nie jestem miłym aniołkiem, o którym bardowie chcieliby śpiewać, więc wiesz... Dziękuję ci raz jeszcze... Że mi ufasz i że chcesz mi ufać.- Fileus uśmiechnął się, złapał ją za rękę i niespodziewanie znowu wziął na ręce. Odbił się butami od ziemi i wzniósł ponad korony drzew. Słońce prześwietlało się przez chmury, tworząc na ich powierzchni fantastyczne kształty i wzory.
- Pomyślałem, że chciałabyś to zobaczyć.- Szepnął jej na ucho.
Offline
- I dobrze pomyślałeś - szepnęła z uśmiechem, przyglądając się niesamowitemu widokowi. Napawała się tym cudownym zjawiskiem pewien czas i nagle wtuliła się w Fileusa.
- Ja równiez Ci dziękuję - szepnęła. - Dziękuję, że jesteś tu i pozwalasz mi doświadczyć czegoś, czego żaden inny człowiek nie może tak naprawdę zobaczyć sam z siebie... - z ciągłym uśmiechem na twarzy patrzyła to na anioła, to na chmury i wszystko dookoła.
Offline