Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#16 2009-03-29 19:32:49

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Brzozowy Zagajnik

Wywróciła oczami w akcie dezaprobaty widząc fiołka w dłoni Shiby. Nie miała zielonego pojęcia, o co może elfowi chodzić. Wróciła do zbierania piołunu:
-Ten egzemplarz, który zerwałeś jest za młody.- zwróciła się do niego dość oschle.- Poza tym, potrzebuję piołunu, a nie zielska dla krów.
Nie była zbyt delikatna, ale na pewno była wierna. A ten elf wyraźnie zdradzał oznaki zainteresowania jej osobą w jednoznaczny sposób. Nie zamierzała pozwolić, by zaufanie, którym (miała szczerą nadzieję) obdarzył ją Shiro mogło się zachwiać w jakikolwiek sposób. Zbyt wiele sobie obiecywała po tej znajomości.
Przeszła przez strumień i obeszła dość dużym łukiem Issahara. Odnalazła dość dużą połać piołunu. Zerwała cały i wróciła z powrotem na miejsce nad strumieniem. Elf stał tam, patrząc na nią wzrokiem skrzywdzonego dziecka. Tym zirytował ją jeszcze bardziej.
Nie tędy droga, długouchu... Nie potrafiła znieść sytuacji, w której osobnik płci przeciwnej nie wykazywał żadnych mocnych cech charakteru, nie mogła słuchać żali, jęków lamentów... Sama miała mnóstwo problemów na głowie, nie potrzebne były jej cudze.
Odwróciła się na pięcie i znowu przeskoczyła przez strumyk. Podeszła z boku do jaszczura i zajrzała do jamy. Była dość spora, akurat by pomieścić monstrualnego robaka. Zerknęła na uradowanego hetrasi, po czym uskoczyła przed jego ogonem, który omal nie posłał ją o kilka metrów dalej. Spojrzała na niego z wyrzutem, ale ciekawość jak zwykle przeważyła:
-To były larwy?- zapytała mając na myśli czarne przedmioty przypominające kamienie. Podeszła znowu bliżej i zajrzała do dziury w ziemi. Wyglądało to dość nietypowo.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#17 2009-03-29 23:58:29

Shiba

Mieszkaniec stolicy

12642155
Skąd: Katowice
Zarejestrowany: 2008-07-29
Posty: 64
Punktów :   
Rasa: Duch Elfa
Profesja: Łowca
Praca: 220
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=5, U=0
Zwierze: 8%

Re: Brzozowy Zagajnik

Niestety... Shiba nie znosił kiedy się go traktowało w ten sposób, ale był uparty, nie dał się tak łatwo... Tym bardziej, że nagroda w tej "grze" jest wspaniała. I kim był Shiro? Toż to lekarz taki "o" i człowiek... Nic dodać nic ująć. Jednak Shiro był pierwszy i to był największy problem, ale... Ale może jednak... Nie, Elf postanowił, że TEGO nie zrobi. Będzie ostrożny. W końcu nie chodziło mu tylko o związek, czy zadowolenie ciała. To było coś innego. Polubił, bardzo polubił, czy może i nawet pokochał tę Duszkę? Shiba miał nadzieję, że cała skomplikowana sytucja wkrótce zmieni się w przejrzystą i klarowną. Pozostawało mu tylko jedno... Próbować dalej.
- Wybacz... Nie jestem zbyt dobry w te klocki... - Powiedział drapią się znacząco po głowie. - Hmmm... A, czy to nie to czego szukasz...? - Zapytał podchodząc do Skimrry z piołunem w dłoni... - Tutaj jest tego sporo... - Wskazał ręko na miejsce, z którego wstał.
Miał nadzieję, że jednak nie zostanie po prostu odtrącony... Między innymi dlatego, że on na pewno nie spławił by ot tak zalecającej się dziewczyny...

Ostatnio edytowany przez Shiba (2009-03-29 23:59:03)


Charakter: Chaotyczny-Dobry
Zalety: Zwinny, sprytny, zręczny. Wprost ideał gibkości; Jest niczym cień, atakuje przeciwników z zaszkoczenia;
Inteligenty i spostrzgawczy. Impnuje tym każdemu.
Wady: Jest zwrotny i sprawny, ale posiada niewielką siłę. To uniemożliwia mu dobrą walkę wręcz. Czasami zbyt pewny siebie.
Zwierze: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylet, Sztylet, Sakwa


Ty jesteś ofiarą, a ja łowcą.

Offline

 

#18 2009-03-30 15:42:29

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Brzozowy Zagajnik

W oczach Skmirry błysnęła z początku irytacja, ale zaraz po niej rozbawienie. Popatrzyła na elfa i roześmiała się po prostu.
-Widać, że ci nie idzie.- uśmiechnęła się.- Ale jesteś co najmniej w płowie tak uparty jak ja.
Wzięła od niego piołun i obejrzała dokładnie.
-Ten na nic mi się nie zda.- powiedziała już poważnie, odrzucając go. Przyjrzała się wskazanemu przez Shibę miejscu.- Te też nie. Wszystkie są jeszcze z zeszłego roku, leżały całe miesiące pod śniegiem i straciły wszystkie swoje właściwości. Równie dobrze mogłabym wykorzystać słomę.
Klęknęła i zaczęła upychać zebrane już liście do skórzanej sakwy. Ledwo się zmieściły, ale zawsze. Włosy wpadały jej do oczu. Westchnęła z irytacją i zebrała je w jeden pęk, po czym zaplotła długi prawie do pasa warkocz. Wyciągnęła z kieszeni rzemyk i zawiązała je ciasno.
Od razu lepiej...
Spojrzała znowu na elfa. Trzeba mu było przyznać jedno - jego nieporadność była dość urocza, choć nie budziła w Skimrze nic prócz sympati. W taki też właśnie sposób uśmiechnęła się do elfa i odwróciła z powrotem w stronę hetrasi.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#19 2009-03-30 16:08:42

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Brzozowy Zagajnik

Save z tyłu spokojnie przyglądała się poczynaniom Shiby aż do momentu gdy wybuchnęło śmiechem turlając się po śniegu.Nie zważając na to ,że pewnym będzie chora ledwo co wstała na nogi.Spojrzała na elfa po czym na Skimmre i znów zaczęła cicho chihotać.
-Szczerze lub i nie ...Ale niezłe z was zbiorowisko.Jeśli mogę spytać ,co robicie?

Offline

 

#20 2009-03-30 18:15:14

 Issahar

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-03-26
Posty: 44
Punktów :   
Rasa: Hetrasi
Profesja: Mistrz Ziemi
Praca: 121
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=6, U=0
Zwierze: 3%

Re: Brzozowy Zagajnik

Issahar z zażenowaniem obserwował wysiłki Shiby. Gdy Skimrra po raz kolejny odrzuciła podanego jej krzaka zdecydował się przerwać tę swobodną, lekką i niewymuszoną rozmowę.
-Tak-rzekł głośno- to sssą larwy mrówkolewa niezzzzbędne do pewnego zzzaklęcia magii ziemi. Bardzzzo przzzydatnego zzzaklęcia.
Zaczął obawiać się, że Shiba snów podejmie subtelną jak cios topora próbę zwrócenia na siebie uwagi, więc kontynuował:
-Mogę zzzapytać po ccco ccci tyle trującccego piołunu? Cccele leczzzniczzzze?
Ostatnie słowo zabrzmiało jak wydłużony węży syk, zatem zrozumienie go mogło stanowić problem.
Następnie zwrócił swoje nieodgadnione spojrzenie na Save, która zaczęła kpić z duszki i elfa zaraz po tym, jak skończyła tarzać się w śniegu. Nie zamierzał jej odpowiadać. Nie był zbyt rozmowny.

Offline

 

#21 2009-03-30 19:24:09

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Brzozowy Zagajnik

Spojrzała poirytowana na Save:
-Jeżeli masz problemy ze wzrokiem, to poinformuję cię chętnie o tym co robię, zbieram piołun.- warknęła w stronę wampirzycy.
Pokręciła głową w akcie dezaprobaty i przeskoczyła strumień. Podeszła bliżej do Issahara. Skoro był zainteresowany jej piołunem, trzeba się było dowiedzieć, czy on może jej załatwić to i jeszcze inne zioła. Skoro był magiem ziemi, będzie miał łatwość w ich znalezieniu.
-Widzisz, mam ciekawy dość pomysł.- ściszyła głos tak, by tylko jaszczur mógł ją usłyszeć.- Zamierzam uważyć absynt, dość mocny trunek o ciekawych właściwościach. Do tego potrzebna mi dość spora ilość piołunu, dużo więcej niż to, co zebrałam dzisiaj.
Zawahała się, po czym kontynuowała:
-Potrzebne mi jeszcze Insir i Konwalia Halucynogenna.- w oczach błysnęła jej ciekawość.- Nie masz pomyslu, skąd można by je dostać?


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#22 2009-03-30 19:40:34

 Issahar

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-03-26
Posty: 44
Punktów :   
Rasa: Hetrasi
Profesja: Mistrz Ziemi
Praca: 121
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=6, U=0
Zwierze: 3%

Re: Brzozowy Zagajnik

-Abssssynt!-syknął cicho hetrasi- wielbię ten szzzlachetny trunek. Chętnie pomogę ci w zzgromadzeniu ssskładników. Zzza odpowiednią opłatą oczzzywiście.
Tak, Issahar to był stuprocentowy hetrasi.
-W sssumie mam żżżyłkę do handlu-mówił- zatem jeżżżeli potrzzebujesz pomocy w tym...szzlachetnym dzziele to możesz na mnie liczzyć. Chętnie zzarobię cco niecco. Obydwa te zzzioła dobrzze znam, więc powinienem zznaleść je bez problemu. Gwarantuję, żżże będą śświerze i najwyżżej jakośści, w ssam razz do absssyntu.
Wydawał się zadowolony faktem iż zwietrzył potencjalnie intratny interes, raz po raz wysuwał chciwie swój rozdwojony język, co nadawało mu wygląd przerażający i zachłanny jednocześnie.

Offline

 

#23 2009-03-30 19:54:34

 Save

Służka Najpotężniejszego \ Seme-Sama\SZARLOTKA!

6253934
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-06-09
Posty: 684
Punktów :   
Rasa: Żywy Wampir
WWW

Re: Brzozowy Zagajnik

Save zmarszyła brwi w formie fochu.Kopnęła kopiec śniegu.
-Przepraszam wielką panią ,że zapomniałam z domu okularów-poczuła się lekko obrażona.
-Ale słuch mam za to lepszy niż nie jeden człowiek czy duch.
Uśmiechnęła się jedynie do siebie po czym odwróciła się plecami do szepczących.
Miała problem z porotem do domu.Ale jak powiedzieć ,że się zgubiło w puszczy.Z jej ego oraz honorem było
to niemożliwe.Wzięła do ust kawałek trawki (?) udając ,że nikogo tu nie ma.
-Anyż ...ochyda.

Offline

 

#24 2009-03-30 22:09:41

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Brzozowy Zagajnik

Nie zwróciła większej uwagi na święte oburzenie Save. Kpina jaką z jej strony została obdarzona i to z nie swojej winy stanowiła doskonałe usprawiedliwienie dla irytacji i uszczypliwości Skimrry. O wiele bardziej interesowała ją propozycja Issahara.
-To jest propozycja godna zastanowienia.- uśmiechnęła się chytrze i zmrużyła oczy, szybko zastanawiając się nad tym. Nie ma to jak robić interesy z hetrasi! Urodzeni handlarze.
-A więc dobrze, spiszmy kontrakt, na początek na trzy miesiące.- zastanowiła się chwilkę.- Mam znajomego adwokata. A złoto się znajdzie do pomnożenia. Pomoc się przyda... Dobrze, ja się zgadzam.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#25 2009-04-01 22:14:43

 Issahar

Mieszkaniec stolicy

Zarejestrowany: 2009-03-26
Posty: 44
Punktów :   
Rasa: Hetrasi
Profesja: Mistrz Ziemi
Praca: 121
Totem: S=5, W=5, Sz=5, M=5, I=6, U=0
Zwierze: 3%

Re: Brzozowy Zagajnik

Issahar również uśmiechnąłby się chytrze, gdyby nie fakt, iż przedstawiciele jego rasy uśmiechać się zwyczajnie nie umieli. Było to spowodowane z jednej strony brakiem poczucia humoru, przynajmniej w ludzkim jego pojęciu, a z drugiej specyficzną budową szczęki, która, prócz szczerzenia zębów w bitewnym szale, nie była zdolna do ukazania uśmiechu.
Hetrasi był zadowolony, że Skimrra tak szybko zgodziła się na jego pomysł. Był szczerze zainteresowany jej alkoholowym biznesem, który potrzebował rozkręcenia. Isshar natomiast potrzebował intratnego zajęcia, zatem wszystko zaczynało się dobrze komponować.
-Hola!-odpowiedział- wybierzzzmy się w jakieśśś ssspokojne miejsssccce i omówmy wszzzyssstko szzzczzzegółowo tak, żżżeby nie było żżżadnych niedomówień. Zzznasz możżże takie miejsscce? Ja jesszczze nie miałem okazzzji zzzwiedzić Raany.
Tymczasem Helios w swym złotym rydwanie zbliżał się ku końcowi swej codziennej wędrówki. Niebo poszarzało. Wszystko wokół poczęło naturalnym biegiem rzeczy stawać się ciemne przez co świat stał się trochę straszniejszym miejscem. Brzozowy zagajnik, pomimo swego subtelnego uroku pod wieczór zaczynał sprawiać mroczne i nieco niepokojące wrażenie. Wszelkie nocne stworzenia budziły się powoli z dziennego snu i wychodziły na żer wydając przy tym rozmaite dźwięki.
Jedynie oczy Issahara pozostały niezmienione, w narastającej ciemności świeciły bowiem dziwnym żółtym blaskiem.

Offline