Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
-Firk wszedł po raz drugi na szóste piętro. Musiał tym razem dowiedzieć się co się dzieje. Zbyt go to trapiło. Zobaczył tłum zakonni9ków debatujących nad znakiem na suficie. Popatrzył nań i zobaczył szczelinę. Przysłuchując się dyspucie dowiedział się w czym problem.
-Hmmm... wygląda to na szczelinę na wyższe piętro. Przydałoby się zrobić trochę większą, by dowiedzieć się co się tam znajduje. Proponuję jednak, by podeprzeć resztę sufitu w sposób magiczny by nie zwalił się nam na głowy. Jest tu może jakaś osoba uzdolniona magicznie?
Offline
Magia, magia, magia...pfff - parsknął krasnolud - My krasnoludy nie używamy magii i jakoś zawsze dajemy sobie radę, a po za tym sprawa powinna być załatwiona wcześniej...Tak mi sie zdaje - powiedział spokojnie krasnolud. - Uważam także, ze mury tejże wieży są na pewno solidne i byle dziura nie sprawi, że sufit nam się zawali na głowy. - Odparł będąc święcie przekonany swoich racji.
Offline
Uważasz!? Podobno krasnoludy słyną z logicznego myślenia. Pomyśl krasnoludku nim coś powiesz! - znów się oburzył - Ja popieram w całości Eliasza, choć mógłbym zrobić rozpoznanie razem z naszym tu oto pojawionym aniołem.
Offline
- Tak, rozpoznanie to dobry pomysł. Tymczasem ja przeszukam pokój, może są tu jakieś ukryte mechanizmy... przydaj się an coś krasnoludzie i szukaj nieprawidłowości.
Eliasz przeszukuje pokój. Sprawdza, puka w ściany, zagląda pod dywany, biurka, we wszystkie katy. Szuka jakichś wystających cegieł, może jakichś skrytek w ścianach/podłogach.
Offline
Nazwij mnie jeszcze raz krasnoludkiem to stracisz twarz. - Powiedział z wyraźną wściekłością Dalgar. Nienawidził, gdy ktoś nazywał go krasnoludkiem.
Gdy już wściekłoś ochłonęła to zrobił tak jak powiedział Eliasz. Zaczął dokładnie przeszukiwać, w celu znalezienia jakiś wskazówek, pokój.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł spojrzał na Torrara z miną mówiącą "Rób co chcesz, mnie w to nie mieszaj" po czym sfrunął do Dalgara.
-Daj młot. Łatwiej mi będzie wziąć tylko jego. Jestem równie silny co ty.
Po tych słowach popatrzył na dawnego ucznia sztuki kowalskiej i uśmiechnął się.
Pamiętał czasy gdy kuł metale nadając im kształty. Zerwał jednak z tym i oddał się posłudze słowa.
Spojrzał jeszcze raz na sufit i powziął myśl. Zacznie wyburzać. Gdyby coś dało się dostrzec z zewnątrz, już dawno doniósłby o tym któryś z Aniołów czy innych latających istot jeszcze prze tym "letargiem". W ten sposób, pomysł Torrara wydawał się idiotyczny.
Śmiał twierdzić że na dzień dzisiejszy Eliasz jedynie zaczął coś robić w sprawie odkrycia czym jest szpara.
-Co do podtrzymania magią... Nie ma tu nikogo kto by to potrafił lub miał odpowiedni potencjał. A jeśli chodzi o teleport... Stwierdzić by to mógł jedynie planista którego... Także nie posiadamy.
Ostatnie słowa krzyknął. Za to też zrugał się w myślach. Spojrzał na krasnoluda w oczekiwaniu na broń.
Offline
Uśmiechnął się do siebie no i może do anioła. Cieszył się, że zrobi użytek z jego cudownego bojowego młota, który już wiele razy mu służył.
- No takie postępowanie to ja rozumiem. - Bez wahania podał aniołowi swój młot bojowy. Był ciężki, nawet jak na dwuręczny. Zdobienia na nim były wręcz niewyobrażalnie dokładnie zrobione. Przedstawiały rozwartą wilczą paszczę, która "pożera" jakieś dziwne symbole. Tylko krasnoludy wiedzą, czym są te symbole.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Po piętrze rozległ się tupot i wzdychanie jakiejś istoty. Nie było to zbyt głośne, ale jakby się wsłuchać to dochodziło do jęków. Nagle przez drzwi wszedł zasapany elf i po chwili padł na ziemię.
-Wwwitam wszystkich-Wymamrotał. Mag jak to na maga nie ma zbytnio dobrej kondycji. Po chwili wzbił się na nogi i powiedział do całej załogi.
-Jak usłyszałem co tu się stało szybko przybiegłem, słyszałem że na suficie jest jakiś dziwny znak .-Powiedział średnim tonem mag..Od razu swoje ślepia skierował na podwieszenie..Przyglądał się temu przez długą chwilę, szukał odpowiedzi na to coś.
-Wydaje mi się że to była jakaś silna magia, po pierwsze jest to jak za uwarzyliście na pewnej, sporej odległości od nas. Za dużo roboty na kilka minut, ten symbol jest zaskakująco równy Usta ponownie się mu zamknęły i oglądał ten znak, choć był strasznie wysoko. Może go sobie skądś przypomni..
Offline
- Tak, idioci. Być może rozpierdzielicie nasza jedyna wskazówkę, zanim sprawdzimy inne możliwości. Brawo, brawo! Po co sprawdzić wszystko, najlepiej wszystko rozjebać w pył!
Eliasz spojrzał znacząco na krasnoluda i na Anioła.
- Proponuje od razu uziemić te złe siłym niszcząc całe tereny zakonne, myślę, że to najlepsze rozwiązanie. Myślę także, że powinniście zacząć od zabicia siebie samych.
Offline
Torrar poczerwieniał ze złości, ale tylko na krótką chwilę gdyż niespodziewanie... zaczął się śmiać. Ale był to śmiech nieco piskliwy, skrzecący, coś jak śmiech fanatyka rozłupującego kiścieniem głowy niewiernych, ale i zarazem coś jak euforia dziecka z nową zabawką w ręku.
-Rozwalcie wszystko. - rzekł bez pretensji i dodał jakoby do siebie - To się będę śmiał, gdy nie zdążą ze zniszczeniem świata przed jego końcem. - głuchy śmiech i raptowne milczenie.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Jesteście zajebiście mądrzy, najlepiej rozwalcie cały sufit. Gratuluję, ciekawe gdzie się dokopiecie.-Powiedział to bezczelnie, z uśmieszkiem.
-Widzę że tylko elfy potrafią myśleć, rozwalenie sufitu będzie ostatecznością Krasnoludzie.-Powiedział poważnym tonem mag..
Dajmy sobie jeszcze chwilę czasu, muszą być jakieś poszlaki oprócz tej.-Po chwili elf zaczął obmacywać ściany w poszukiwaniu tropu, szukał jakiś konkretnych poszlak, które mógł zgubić jakiś najemnik..Szukał i Szukał..
Offline
Chwilę po wbiegającym elfie Arevis także zjawił się w komnacie. On jednak nie był zasapany, był w końcu wojownikiem.
- Witam wszystkich. Widziałem jak ten elf spieszy się gdzieś, a biegł w stronę Wieży. Mało istot w tych czasach się spieszy więc przykuł moją uwagę. Poszedłem za nim - tu Anioł przerwał mówić gdyż zobaczył jakiemu znakowi wszyscy się przyglądają. - Wnioskuję z tego co słyszałem gdy wbiegałem po schodach spór jest głównie o ten znak i nikt nie wie co on oznacza. Myślę, że pomocne mogłoby być skoczenie na Trzecie piętro do Biblioteki po jakąś księgę z runami.
Offline
Krasnolud zawarczał z wściekłości. Miał już dość tych wszystkich głupich komentarzy.
- Jak jesteście tacy mądrzy to, czemu nic nie robicie? Przecież wy elfy jesteście najmądrzejsi i wiecie wszystko, więc powiedzcie jak mamy sprawdzić cóż kryje się za tym chędożonym znakiem? Jest tutaj któryś z was na tyle potężnym magiem by rozwiązać ten problem magicznie? Wątpię. - W jego oczach pojawiła się iskra gniewu połączona z szaleństwem.
- Zamiast tracić czas na jakieś bezsensowne wrzaski i przekleństwa moglibyście już robić te swoje magiczne sztuczki, ale wątpię by się na coś przydały.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Jestem magiem bitewnym, a nie cholernym zapamiętywaczem, nie potrzebuje znać tylu run co on.-Wrzasnął elf..
-Rozwalenie tej ściany to głupota, nasza jedyna poszlaka i ma pójść z dymem !?.-Wkurzony, zaczął rozmowę z krasnoludem...Mówię tylko żebyśmy jeszcze do cholery, jeszcze poszukali, może ktoś uda się do biblioteki i poszuka ksiąg z runami, tak jak Anioł zaproponował ?.-Po chwili wrócił do czynności przeszukiwania ścian i podłóg.
Offline
Przysłuchiwał się chwilę całej kłótni. Stare zatargi między krasnoludami i elfami. Nic nowego. Popatrzył jeszcze raz na ten znak. Wydawało mu się cały czas, że ważna jest tylko szczelina, że za nią coś jest. Chciał jednak rozwiązać spór, zagadkę zresztą też. Zwrócił się do Dark Verreuila:
- Mógłbyś ze mną polecieć do tego znaku? Przyjrzałbym się mu z bliska.
Miał nadzieję, że mu się uda. Jeśli nie, krasnoludy i elfy mogą zacząć wypominać sobie stare spory, lub inne brudy. To mogło by zaostrzyć sytuację, a on wolałby nie widzieć jak Dalgar leci na Akara wymachując toporem i unikając błyskawic elfa.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |