Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Celline stanęła jak wryta. Gryf i Elf, chyba gorszego i bardziej niebezpiecznego połączenia się nie spodziewała. Jeździec... - pomyślała. Słyszała niegdyś o nich. Źli i okrutni To w sumie podobni do mnie- drapieżni. Bezproblemowo załatwiają problemy na ziemi jak i w powietrzu. Zaraz, zaraz przecież ślady zwierzęcia nie wskazywały na to by zasiadał na nim jeździeć, nie mógł także kroczyć przy nim, gdyż wtedy znalazłabym elfie ślady...- powiedziała do siebie cicho. Próbowała zajrzeć do umysłu elfa, niestety brak doświadczenia oraz silna mentalna obrona osobnika sprawiły, że nic tym nie wskurała. Ten Elf najprawdobodoniej nie był związany z gryfem. Pewnie sam był tropicielem i on je zranił. Zauważyła, że elf nie miał wyciągniętej oraz widocznej żadnej broni. Kurczowo trzymając swój łuk podeszła bliżej i zapytała
-Skąd przybywasz elfia istoto?
Offline
Gryf prawdopodobnie świetnie zdawał sobie sprawę z ich obecności, bo raz czy dwa wydawało się, ze odwraca lekko łeb w ich kierunku. Jednak, z czego należało się chyba cieszyć, miał ich gdzieś, chyba był przyzwyczajony do obecności dwunożnych.
Gdy Nimfa zaczęła rozmawiać z eflem, gryf, chyba w geście protestu przeciw lekceważeniu go, podwinął ogon i zaczął się załatwiać. Smród łajna i para z roztopionego przez nie śniegu uniosły się w powietrze jak lotne eskadry Zakonu…
Offline
Mieszkaniec stolicy
Przed zasmrodzeniem okolicy odpowiedział cicho- Jestem tu nowy. Podróżowałem dwa dni od mojej rodzinnej wyspy. Mam nadzieje, że ten stwór nas nie zaatakuje.
Gdy zobaczył co gryf zrobił Dorianowi zrobiło się nie dobrze. Okropny odór łajna gryfa był dla delikatnego nosa elfa nie do wytrzymania. Ale nie zapomniał o czujności. W ręku trzymał teraz sztylet, który wyciągną z pasa.
Bo piękno to mój sekret.
Choć jestem egoistyczny mogę Cię pocieszyć w trudnej sytuacji. Zaufaj mi.
Offline
Po pierwszych słowach elfa Celline poczuła się spokojniej. Myślę, że jest najedzony dlatego nie zwraca na nas zbytnio uwagi, dlatego jesteśmy tymczasowo bezpieczni- odparła i zauważyła co gryf właśnie zrobił, co trafnie ugwoździło ją w przekonaniu o jej racji. Uwolniła łuk z chwytu i stanęła normalnie, nie spodziewając się problemów i wtem zauważyła, że elf chwyta za rękojęść. Jednak nie będzie tak sielankowo jak pomyślała. Jakie są Twoje zamiary skośnouszy?Nie wiedziała, czy pchnięcie sztyletu będzie przeznaczone dla niej czy dla gryfa.
Ostatnio edytowany przez Patyk (2010-04-04 11:26:41)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Ohhh… Nie umiem władać tak znakomicie moim sztyletem. Jest on raczej na odstraszanie wrogów. Spokojnie nie będę Cię atakował. Stwierdził. Wiedział, że nimfa jest niespokojna. Gdy tylko wyciągną swój mały sztylet była w gotowości. Nie wie czy może być spokojnym elfem w tej krainie. Cały czas patrzył się na kobietę ale większą uwagę przywiązywał na gryfa.
Bo piękno to mój sekret.
Choć jestem egoistyczny mogę Cię pocieszyć w trudnej sytuacji. Zaufaj mi.
Offline
Jednak bez kłopotów. Teraz już czuła się komfortowo, mimo obecności gryfa, którego zamiarów nie znała. Elf okazał się pokojowo nastawiony co dodało jej otuchy w tym ciemnym lesie. Ochłonęła i oddech jej się uspokoił. Coś nie dawało jej spokoju, skoro elf nie posługiwał się zbyt dobrze sztyletem to czemu tropił gryfa, może nie tropił? Co łączy Cię z gryfem? Polujesz na niego?A tak pozatym to jestem Celline Nimfa Sylvari- odparła grzecznie. I jej myśli odfrunęły, wymyślajać tysiące wersji odpowiedzi, które może użyć elf i jak by miała się wtedy zachować.
Ostatnio edytowany przez Patyk (2010-04-04 22:55:25)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Ja nazywam się Dorian Alveren. Odparł młody elf poczym dodał. Spacerowałem sobie po tym lesie, aż znalazłem się tutaj. Można powiedzieć, że się zgubiłem. Dorian cały czas patrzył się na nimfę z przekonywującym wzrokiem. Lecz wiedział, że nie powinni sobie rozmawiać przy wielkim gryfie, który przecież może w każdej chwili zaatakować co nie wróży nic dobrego. Elf zrobił kilka małych i spokojnych kroków w kierunku nimfy i szepną. Czy możemy czuć się bezpiecznie przy tym gryfie?
Bo piękno to mój sekret.
Choć jestem egoistyczny mogę Cię pocieszyć w trudnej sytuacji. Zaufaj mi.
Offline
Nie wyczuwała wrogich intencji ze strony elfa dlatego czuła się bezpiecznie. Ja także przeprawiałam się przez ten las, ale gdy znalazłam krwawe ślady postanowiłam ruszyć za nimi.- szepnęła do niego. Razem z elfem wpatrywała się w gryfa, który zdawał się nie zwracać uwagi na osobników.Nie mam pojęcia co on tu robi albo co go zraniło. Co poczniemy?- zapytała.
Ostatnio edytowany przez Patyk (2010-04-05 06:41:14)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Nie wiem. Chyba chciałaś na niego zapolować. Nie jestem dobry w walkach z dzikimi stworami ale mogę Cię wspierać magią wiatru. Powiedział Dorian z dziwnym wyrazem twarzy. Powiedział to tak jak by był czegoś nie pewny ale doskonale wiedział, że moze użyć swojej mocy. Odwrócił się teraz całkowicie w strone gryfa i bacznie go obserwował.
Bo piękno to mój sekret.
Choć jestem egoistyczny mogę Cię pocieszyć w trudnej sytuacji. Zaufaj mi.
Offline
Zwierz chyba naprawdę miał ich gdzieś. Powoli, balansując całym cielskiem, podszedł do rosnących nieopodal czterech sosen, wygarnął spod nich śnieg łapami po czym uwalił się na świeżo odkrytym runie leśnym, przetykanym gdzieniegdzie świeżymi, zielonymi pędami wzrastających wraz z nadejściem wiosny roślin.
Był tak wielki, tak spokojny, ze i im udzieliła się ta aura. Poczuli się panami swojego losu, kowalami wykuwającymi swe życia. Jeśli chcieli, mogli wszystko, jak ten gryf.
Offline
Nie polowałam na niego. Poprostu zainteresował mnie ślad, którym podążyłam. - odparła. Dorian, spróbuje wyczytać z jego myśli co zamierza, może mi się uda. - i zabrała się do dzieła. Koncetracja i skupienie było widoczne na jej zmarszczonym czole. Zamknęła się w sobie i wypuściła macki do obcego umysłu. Chwilę potrwało nim dotarła do gryfa. Zbyt dużo się nie dowiedziała, ale wiedziała napewno, że nie interesują oni zbytnio gryfa i raczej jest pokojowo nastawiony jak narazie. Nie wiedziała czemu jest zraniony, właściwie nic konkretnego się nie dowiedziała. Dorian, możemy być spokojni o gryfa, raczej nic nam narazie nie zrobi, niestety musimy zacząć martwić się o stworzenie, które zraniło tak silne zwierze.- powiedziała przerażona.
Offline
Gryf po raz kolejny okazał swoje zainteresowanie ich osobami. Beknął, tak głośno, ze z drzew posypały się szyszki. W tym ataku gazów trawiennych kryła się moc i zapach sfermentowanej jemioły, oj śmierdziało gorzej niż brzmiało!
Offline
Severus poczuł fetor gryfiego łajna. Właśnie przechadzał się po tym, jak dał się nabrać na aktorstwo Shiro. Zapach był tak okropny, że Severus stwierdził, iż musi sprawdzić co to jest. Szukał powoli. Po pewnym czasie dotarł do celu. Z dalek zobaczył trzy małe i czarne kropki na tle śniegu. Kiedy podszedł bliżej bardzo dziwił się. Elf, Nimfa i gryf wydawały mu się podejrzane. Szybko zlustrował okolicę. JEgo uwadze nie umkneło też łajno. Po jego rozmiarze domyslił się, że wydalił je gryf.
-Witajcie! Co porabiacie? Co się tu dzieje?-spytał ich obu.
Offline
Co ma się dziać?- odpowiedziała zdenerwowana. Jeszcze wampira nam tu brakuje i tak już jest zamieszanie. Nie wiedziała co ma myśleć, skoro gryf ma ranę z której krwawi, jest noc i mamy tu do czynienia z wampirem to napewno jest w jakimś stopniu z tym związany. Słuchaj no, Panie Wampir. Bez przedstawienia tak siebie nie ładnie przychodzić w nieznane sobie okolice do nieznanych sobie ludzi, a już napewno nie w nocy przy krwiawiącym gryfie. Myślę, że należą nam się jakieś wyjaśnienia co do tej sytuacji?
Offline
-Eeew-wampir nie wiedział co odpowiedzieć. Severus szybko zorientował się o swoim nie takcie.
-Przepraszam, jaśnie pani, zwą mnie Sverus-powiedział szybko.
-Nie lubię określenia panie wampir. Możesz mi mówić Sev, jeśli zechcesz. Co do wyjaśnień to sam także się ich domagam, gdyż niezbyt jestem zorientowany w zaistniałej sytuacji.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |