Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Quidsors stoi ponownie od niedawna, ale wszyscy wiedzą, że jest to prastare miasto, pełne zagadek i tajemnic. Znaleziono już wiele tajnych pomieszczeń, piwnic, lochów, przejść i dawnych inskrypcji, często pozostawionych przez zakochanych.
Jednak to co znaleziono w tej uliczce, kompletnie nie ukryte, ale za to tak przemyślnie wystawione na widok publiczny, by nie wzbudzało niczyich podejrzeń… To musi być coś ważnego.
Kilka tajemniczych znaków zostało wyciętych dłutem na udzie płaskorzeźby, umieszczonej obok wejścia do niezagospodarowanego jeszcze budynku. Są względnie małe, zwarzywszy, że płaskorzeźba jest naturalnej wielkości, i wycięte w sposób, pozwalający sądzić, ze to naturalne ubytki w kamieniu. Jednak adept który je znalazł, nie ma wątpliwości – znaki maja potencjał magiczny i są z czymś połączone… tą więź się czuje.
Teraz, Faust, bo tak nazywa się owy adept, szuka dwóch pomocników do wspólnej wyprawy w poszukiwaniu miejsca w którym kumuluje się wysyłana z rzeźby mana…
- Kto pójdzie? – krzyczy do tłumu gapiów, którzy przyszli zobaczyć znalezisko na własne oczy – Kto z was ma jaja i pójdzie ze mną?!
Rzucasz jeszcze raz okiem na znaki... To może się przydać w drodze.
(Minimisja dla max 2 osób, nagrodą jest złoto i jedna, tylko dla jednej osoby, losowa umiejętność.)
Offline
Arevis wyszedł z tłumu i udał się w stronę Fausta.
- Ja pójdę. - stanął za adeptem. Nie wiedział czemu się zgłosił, może być niebezpiecznie przecież nie wiadomo jakie magiczne pułapki i stwory mogą tam na nich czekać, ale Anioł zawsze dawał się skusić na odrobinę złota, możliwość przeżycia przygody oraz to wspaniałe odkrywanie nieznanego. Wyjął już dla pewności miecz, wolał być już przygotowany zanim tam wejdą.
- Jest przewidywana jakaś zapłata, a jeśli tak to jaka? - powiedział jeszcze do zleceniodawcy.
Offline
Bogowie są niczym
- Tajemnicze Znaki? - Zapytał się sam siebie Arghez - I JA! - Krzyknął przebijając się przez tłum.
Był dość doświadczony w odczytywaniu takich znaków, w końcu symbole na Kocich Wyspach wydawały się o wiele bardziej skomplikowane. Gdy tylko zbliżył się do Arevisa przywitał go lekkim skinieniem głowy i zwrócił się do zleceniodawcy.
- No właśnie... Jakaś nagroda? - Po chwili zrozumiał że Anioł zadał to pytanie pierwszy, ale...
Offline
- Panowie, ja jestem biedny student. - powiedział mag patrząc wymownie w niebo. - Idę jednak o zakład, że idąc za tym tropem, znajdziemy coś wartościowego i godnego... uwagi.
Przetarł dłonią po grawerunku na udzie, jakby chciał schwycić symbole. Magia je otaczająca była potężna, choć wyciszona wiekami stagnacji i zapomnienia, co mogła kryć? Kogo chronić? Co wskazywać?
- Wchodzicie w to? - zapytał adept patrząc uważnie na ochotników.
Offline
- Tak. - powiedział Arevis. Nawet jeśli zapłata nie będzie duża to liczyła się przygoda, a od dawna nic nie działo się w Zakonie. Poza tym nie ma nic bardziej pouczającego niż łażenie po lochach próbując rozszyfrować mityczne znaki. Poza tym nawet jeśli student nie zapłaci to może znajdziemy jakieś skarby w środku.
Offline
Adept popatrzył w stronę Argheza, choć okaleczony, były nekromanta nadal był użyteczny, choć mieczem już raczej nie pomacha.
- Panowie, ścieżka magii prowadzi… - tu znacząco wskazał na własne stopy – Prosto w dół. Czy znacie jakiś sposób, by dostać się pod ziemię?
Ludzie dookoła nich zaczęli się rozchodzić, jakby ignorując całe zdarzenie. Widać, uznali, ze skoro ochotnicy już są, to nie trzeba się tym przejmować, najwyżej wysłuchają o ich przygodzie wieczorem, w karczmie.
Offline
Bogowie są niczym
- Pod ziemię? Nie mam pojęcia... A w ogóle na jaką głębokość potrzeba?
Gdyby miał dawno siłę, podróż w dół nie sprawiałaby żadnego problemu... A teraz, co on może, psionicznie machać łopatą!? No może to by było jakieś wyjście, ale chyba zbyt powolne... Chyba żeby jakieś słabe zaklęcie...
Offline
Adept już otwierał usta by coś powiedzieć, gdy na plecy kaleki wpakował się jakiś młodzieniaszek z puszkiem nad górną wargą i w skórzanej, nabijanej na ramionach ćwiekami, kurtce. Musiał być ślepy, skoro nie zauważył Argheza wcześniej.
- Przepraszam. – mruknął, odsuwając się szybko od mężczyzny i starając się szybko ruszyć w kierunku z którego przyszedł. Trochę to było dziwne, czy przeciskał się przez tłumy tylko po to, by wpaść na psiona i zaraz zawrócić do domu?
Offline
Bogowie są niczym
- Hej! Czekaj!
Arghez nie uważał że to był zwyczajny przypadek... Upadły nie wierzył w "przypadki", a jeśli nawet ślepiec... Chociaż w taki sposób ubrany... Wpadł na niego, "przez przypadek" (który nie istnieje) to i tak przykuł by uwagę Argheza.
Upadły miał nadzieję że może on coś wie, chciał tu przyjść, lecz nie wiedział że ktoś to odkrył?
Offline
No jasne, że to nie był przypadek! Cholerny gnojek ukradł Arghezowi sakiewkę i wszystkie pieniądze! Musiał to zrobić gdy się zderzyli, perfidna sprawa, ale jeszcze widać czerep tego gówna krasnoluda! Jeszcze nie uciekł!
Offline
Anioł zamyślił się i nie zareagował na początku na wpadnięcie tego faceta na Argheza. Szybko jednak zorientował się, że to złodziej i wybił się nogami do góry. Kiedy był już trochę powyżej tłumu zaczął machać skrzydłami by utrzymać się nad nim. W ten sposób nie będzie musiał się przepychać do tego złodzieja. Zaczął go wypatrywać w tłumie by z góry złapać złoczyńcę.
Offline
Bogowie są niczym
Gdy tylko upadły zorientował się że brakuje mu pieniędzy skupił się.
- Mans!
Arghez skupił się jedynie na ubraniu złodzieja. Konkretnie spodnie i buty. Gdy tylko dokładnie je zwizualizował zacisnął pięść i starał się je jak najbardziej ścisnąć i unieruchomić. Buty zaś chciał jakby "pociągnąć" w swoją stronę, tak by krasnolud się po prostu przewrócił.
Offline
Złodziejszek, chciał czy nie, przysznurował powrotem do Argheza. Był wampirem, ale jakimś takim niskim. Po chwili wszystko było jasne, złodziejaszek nie miał więcej jak piętnaście wiosen i osad z dracjum na zębach.
- Puść mnie patałachu! grethit! Puszczaj! – wrzeszczał, ściągany w objęcia starszego faceta…
Offline
Bogowie są niczym
- Nie kurwuj tu tak! No najpierw oddawaj sakiewkę! Po drugie... Możesz nawet oddać więcej, jeśli to zrozumiesz przez zadośćuczynienie... Po drugie co tu robi takie coś jak ty?
Arghez starał się nie być zbyt szorstki, nawet uśmiechał się sztucznie... W rzeczywistości maił ochotę wsadzić mu wszystkie ostrza w gardło a potem je psionicznie wyciągnąć przez klatkę piersiową... Ale on przecież był kimś miłym...
Offline
Złodziejaszek chciał chyba powiedzieć coś, co ogólnie uważane jest za obraźliwe, zrezygnował jednak z tego zamiaru po kilku próbach uwolnienia się z mocy swojej ofiary. Widać było, że się nie uwolni i trzeba będzie coś wymyślić, żeby wyjść cało z tej opresji.
- Puść mnie, to zabiorę Cie do miejsca, gdzie jeden przemytnik schował swój towar. – powiedział pewnym głosem, wiedząc jednocześnie, że gdy już wyjawi tą tajemnice, będzie musiał uciekać z miasta. Przemytnicy nikomu nie popuszczali.
- Czy jest jakiś powód dla którego marnujecie czas? – zapytał po chwili adept, któremu zobowiązali się pomóc. Wyglądał na zniecierpliwionego i rozzłoszczonego zwłoką.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |