Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Usłyszała trzask otwieranych drzwiczek. Spojrzała w tamtym kierunku. Jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczyła Arcykapłana. Robił sobie z niej żarty?
No cóż... każdy ma jakieś zabawy.
Wstała z ławki.
-Dark? Zaczekasz? -spytała gdy zobaczyła, że sobie idzie.
Ostatnio edytowany przez Aranel (2010-04-08 19:37:40)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł zatrzymał się słysząc głos elfki. Odwrócił się i podszedł do niej wyciągając końcówkę wstęgi pokutnej którą zwyczajowo się całuję.
-Słucham cię? Od razu zastrzegam że nie mogę zapłacić za wonności. Pieniądze są mi pilnie potrzebne.
Powiedział i uśmiechnął się promieniście.
Ostanio uśmiech coraz częściej gościł na jego twarzy... No i siwienie przystanęło. Ogólnie wydawał się być pogodniejszy.
Tymczasem trzymał wstęgę wyciągniętą w stronę elfki.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Mogłabym się obrazić za posądzanie mnie o chęć handlowania w świątyni... -odparła.- Poprawiłam recepturę, powinny tymczasowo wystarczyć Arcykapłanie.
Kompletnie zignorowała wstęgę. Podała mu paczuszkę.
-Mam nadzieję, że będzie pasowało. A następnym razem radzę poszukać wśród kupców... Może przybędzie jakaś karawana z wonnościami.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł ujął ostrożnie paczuszkę i przyłożył do niej nos. Wciągnął lekko powietrze próbując wyczuć co też tam dodała.
Taka gamma może być.
-Dziękuję. Niech ci to bogowie w dzieciach wynagrodzą.
Powiedział i opuścił wstęgę widząc bezbożne podejście do tych spraw.
Obejrzał się i schował paczuszkę pod albę którą miał na sobię. Nie aby ukryć, nie chciało mu się trzymać.
-A tak co słychać?
Zapytał i usiadł na ławce, zdejmując czarną wstęgę i zwijając ją. Nie lubił jej. Była szorstka i nie przyjemna.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Hmm... dlaczego wielki Arcykapłan pyta zwykłą, prostą dziewczynę co u niej słychać?
Nie mogła się powstrzymać przed tym pytaniem. Gdyby był naprawdę ciekawy, to odwiedziłby ją lub przynajmniej wysłał liścik. A tak przy okazji... to tak tylko, aby cokolwiek powiedzieć.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł spojrzał wesoło na elkę i zaś miał się lekko.
-Pytam właśnie dlatego że jetem Arcykapłanem. Troszczę się o was... Staram się przynajmniej.
Powiedział i przeczesał długie włosy.
Spojrzał na mały ołtarz kadzenia i akolitę który rozkładał tam wonności. Gdy tylko dostrzegł Arcykapłana podszedł i ucałował jego sygnet. W zamian monarcha bezgłośnie go pobłogosławił.
Ponownie spojrzał na zielarkę i uśmiechnął się przyjaźnie.
-Nie będziesz chyba stała i odpowiadała? Pamiętaj że to ja służę tobie a nie odwrotnie.
Powiedział i okręcił kilkukrotnie swój pierścień.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Możliwe. Ale cóż, masz rację nie będę stała i odpowiadała bowiem na mnie już czas. Bywaj Arcykapłanie, bywaj Dark..
Nigdy nie rozumiała tego cyrku z całowaniem pierścieni, czy czegokolwiek innego. Ale pewnie było to wazne dla kogoś. Dziwnie się jej rozmawiało z Arcy. Sama nie wiedziała dlaczego. To znaczy wiedziała. W sumie to była jej wina. Trudno...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł wszedł do holu w spowiednich ubraniach i skierował się do konfesjonału.
Wszedł i zamknął się w środku.
Zatopił się w niewygodny fotel i wyciągnął jedną z wielu książek spoczywających w odpowiedniej przegrodzie. Zapalił świeczkę i uczynił na sobie symbol świątyni. Zaczął czytać modlitwy godzinne. Obowiązkowe dla zwykłych kapłanów, dla tak zwanej "monarchii Świątynnej" już nie.
-I będziesz mnie prowadził po ścieżkach na których się nie zachwieję i podeprzesz mnie gdy będę upadał. Bo takoż przyrzekłeś mi swemu słudze...
Modlitwa ciągnęła się dalej. Klauzuryczny szept jednak pozostawał w konfesjonale, do reszty Świątyni docierał tylko stłumiony przez kratkę dźwięk.
Offline
Drzwi nieznacznie się otwarły. Paladyn przekroczył próg holu, gdzie miał czekać na niego Arcykapłan.
Jego kroki rozbrzmiewały w całym pomieszczeniu, nie sposób było ich nie usłyszeć.
Nepekil klęknął na środku holu, chwilę tak potrwał, i w końcu podniósł się i skierował w stronę konfesjonału. Miał nadzieję spotkać tam Anioła, choć domyślał się, po głosie, wymawiającym obecnie modlitwę, że go zastanie.
Zbliżył się do konfesjonału, zapukał weń lekko i powiedział:
- Witaj, panie. Przyszedłem by się oczyścić, by uzyskać błogosławieństwo i porozmawiać. Chciałbym także ofiarować się któremuś z bogów. - Wyrzucił jednym tchem.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Arcykapłan spojrzał na paladyna przez drzwiczki wskazał mu jednym gestem klęcznik obok konfesjonału na którym zwykle ludzie klękali by przez kratki konfesjonału powiedziec wszystko co ich trapi.
Arcykapłan przewrócił stronę Księgi Modlitw i rozrysował na swoich ustach symbol Świątyni rozpoczynając kolejną modlitwę. Modlitwa była krótka i monarcha zakończył ją jeszcze przez klęknieciem na klęczniku paladyna.
-Co cię trapi? Po co przybywasz?- zaczął jak zwykle dyplomatycznym i przepełnionym współczuciem oraz troską głosem.
Spowiadanie sprawiało mu wątpliwą przyjemność. Z jednej strony pomagał... Z drugiej wnikał w prywatność... Niestety z przymusu.
Offline
Paladyn natychmiast zajął miejsce na klęczniku. Co prawda długie buty wrzynały mu się trochę w skórę, ale nie przejmował się tym.
- Moja spowiedź będzie dość... Nietypowa. Bardziej chciałbym porozmawiać o... śnie, a raczej wizji. Moim celem było przybycie tutaj i odbycie tej rozmowy. Wysłał mnie tu ojciec. - Zrobił krótką pauzę na zaczerpnięcie powietrza i krótkie zastanowienie, lecz po chwili kontynuował.
- Między innymi dlatego chcę dołączyć do gwardii. Myślałem, że to może mi najbardziej w tym pomóc. Jednak przed odbyciem tej rozmowy chciałbym jeszcze uzyskać błogosławieństwo. Na pewno wtedy przyjdzie mi to łatwiej. - Tymi słowami zakończył monolog, i zastygł, w oczekiwaniu na słowa Arcykapłana.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł siedział i słuchał smoka jak zawsze miał w zwyczaju przy tego typu obrzędzie.
Spojrzał na niego przez kratki konfesjonału i szepnął.
-Opowiedz mi o tym śnie. Mogę cię też pobłogosławić... Jednak później.
Po tych słowach rozsiadł się wygodnie w niewygodnym siedzisku i zamyślił się. Umysł kapłanów funkcjonował zupełnie inaczej gdy odprawiali święte obrzędy. Mogli myśleć o wielu rzeczach na raz... Nie męcząc tym swego umysłu.
Anioł mógłby teraz prowadzić w głowe filozoficzną dyskusję na temat śmiertelności istot nieśmiertelnych z punktu widzenia bogów, parząc przy tym herbatę i zajadając się ciastkiem... I dalej byłby skupiony na integralnej części jego istnienia którą w tym wypadku była spowiedź.
Offline
Nepekil czekał na słowa Arcykapłana. Gdy już je usłyszał, ucieszył się, że ten go rozumie. Przesuwając kolana bardziej w lewą stronę, rękoma zaś złapał się za głowę, jakby musiał sobie sen ten przypominać. Ale znał go bardzo dobrze. Męczył go już bardzo długi czas, tak w domu, jak i w wędrówce. Jednak bez dalszych ceregieli rozpoczął:
- Wizja, lub sen ten prześladuje mnie od dość długiego czasu. Pierwszy raz nawiedził mnie w domu. Później śnił mi się jeszcze wiele razy. - Zrobił krótką przerwę na oddech, a ten był wyraźnie przyśpieszony, po czym kontynuował.
- Było to tak. Stałem pośrodku dość dużego placu, jak domyślam się, był to dziedziniec dzielnicy świątynnej. Widziałem przed sobą wysoką wieżę, była to noc. Jednak wieża była bardzo dobrze widoczna, pod wieżą stała świątynia, w której paliły się światła. Innych budynków nie było. Tylko noc, plac, wieża i świątynia. Wpatrując się tak w wieże, jakiś kawałek papieru wpadł mi do ręki.
Nepekil nie mógł przypomnieć sobie dalszego ciągu snu. Nie miał pojęcia dlaczego. Zapomniał...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł spojrzał w kraty konfesjonału i zamyślił się.
Dano mu dar rozumienia wizji jeśli by te były zesłane przez bogów... Ale zawsze wymagały poświęcenia im uwagi.
Twarzą anioła targały różne emocje. Od euforii po gniew i zazdrość. Aż w końcu zakwitł na niej spokój.
-Ten sen... Jest mętny. Za mało szczegółów. Ale myślę- anioł podrapał się po głowie- Myślę że w Gwardii znajdzie się dla ciebie miejsce. Poinformuje ich dowódce.
Zaraz też spojrzał przed siebie i wyciągnął obitą w skórę księgę. Przeniósł wzrok na Nepekila i szepnął.
-Chcesz błogosławieństwo? W imię którego boga? Swoją drogą jest niezbędne w Gwardii. Nałożę na ciebie oleje.
Po tych słowach wyszedł z konfesjonału. czekał na odpowiedź. Któremu bogu paladyn pragnął się powierzyć.
Offline
Cóż, cel został wykonany, a przynajmniej tak mu się wydawało.
- Dziękuje. - Odpowiedział po czym wstał, ukłonił się z rękami na piersi i dodał:
- Chciałbym ofiarować się Torowi, bogu wojowników. Od lat byłem przygotowany w tym właśnie zakresie. - Powiedział półszeptem, jakby drżącym głosem. Był podniecony, po trudach związanych z poszukiwaniami i podróżą wreszcie wypełnił swój cel, a w dodatku za chwilę odda się w ręce ukochanego boga, który, jak miał nadzieję, będzie go prowadził przez resztę życia.
Ostatnio edytowany przez Nepekil (2010-09-13 18:16:00)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |