Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
- Właściwie to nic. - Odparł, robiąc miejsce Ekenie. - To tylko niebo. - Dodał. Wprawdzie był już w pełni sił, ale wciąż odczuwał niedostatek, typowy dyskomfort, choć wciąż nie wiedział dlaczego. - Wyspałaś się ? - Spytał, ze wzrokiem wbitym czarną połać za oknem.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Owszem, dziękuję. Muszę powiedzieć, że nawet miałam zaskakująco twardy i spokojny sen. - Uśmiechnęła się lekko, również opierając się o parapet. - A Ty stałeś tu tak cały czas?
Ekena tylko przelotnie rzuciła okiem na niebo. Znacznie bardziej interesowało ją to, co znajdowało się pod oknem. Uwielbiała nocami patrzeć z góry na uśpione miasta, wypatrywać drobnego ruchu w zaukłach, czy migotliwego światła świecy w oknie. Tu jednak było nieco za wysoko, aby dostrzegać takie szczegóły nawet za dnia. Dlatego powiodła wzrokiem po horyzoncie i uniosła oczy.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Niebo jest jak opera. Niby monotonne i nudne, a zawsze znajdzie swoich wielbicieli. - Odparł. Jego osoba wydawała się być oczarowana nocą, niebem i całym wieczornym klimatem. Tu już nie chodziło o to, czy to wampirza natura skłaniała go do tego. Ang po prostu to kochał. Kochał wpatrywać się ciemne chmury, a już szczególnie gdy padał deszcz. To była jedyna pora, kiedy można było zobaczyć na jego twarzy prawdziwe uczucia. Przy deszczowych chmurach otwierał swoją duszę, fascynując się ich pięknem, mimo iż dla wielu były to zwykłe kłęby siwego smogu unoszącego się na niebie. - Owszem. Lubię wpatrywać się w niebo, toteż stoję tak tutaj cały czas. To jedno z moich ulubionych zajęć, gdy jestem w Wieży. - Uśmiechnął się pewny siebie, z dumą prezentując swoje hobby.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Nigdy nie miałam czasu ani powodu patrzeć w niebo. Chyba, że wypatrując dzieci. Zawsze ważniejsze było patrzenie w dół, lub za plecy. - Mruknęła cicho, opierając łokcie na parapecie i kładąc brodę na splecionych dłoniach. Musiała co prawda pochylić się w tym celu, ale udało jej się ustawić w miarę wygodnie. - Mówisz, że lubisz niebo... a latałeś kiedyś? To jest ciekawe uczucie. Chmury, zdawałoby się, pędzą tuż nad głową, gdzieś w dole mknie ziemia. Można poczuć trochę wolności i zapomnieć na chwilę o wszystkim.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Obrócił głowę w stronę polimorfki, ze miną równoznaczną z potępieniem. - To, że lubię oglądać zachmurzone niebo, to nie znaczy że chciałbym się tam znaleźć. Nie interesuje mnie latanie w przestworzach, nawet mi się to nie podoba. - Odparł, odchodząc od okna, jakby obecność albinoski i jej dziwne pytania zepsuła całą magię jego hobby. Usiadłszy na fotelu, ujął w dłonie arkusz, niektóre z papierów w środku wymagały jego rękopisu. Nie czytając ich, podpisywał jeden za drugim. - Swoją drogą, aż tak tutaj jest źle ? Szczerze nie pojmę tego nigdy, zdecydować się mieszkać na zupełnym odludziu, a przecież każdy tutaj jest 'inny', i na swój sposób uniwersalny. Widziałem o wiele dziwniejsze, rzeczy za murami Zakonu niż... 'Ty'. - Zaczął, popadając w monotonię składania tego samego podpisu na dziesiątkach dokumentów.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Ekena nie zważajac na nic usiadła na parapecie, przerzucając nogi za okno, jakby zamierzała skoczyć.
- Nie rozumiesz. Poprzedni Mistrz pragnął unikalnych wierzchowców. Inteligentniejszych i zwinniejszych od gryfów, ale równie zajadłych. Polimorfy w teorii mogą krzyżować się dosłownie ze wszystkim. Bo nie mamy jednej ustalonej formy. Nie wiem, czy już wtedy wiedział, że moja krew jest stosunkowo czysta i było właściwie pewne, ze będę mogła zajść w tą ciążę. No i wydawałam sie na tyle silna, aby ją donosić. Ale potem mu się odwidziało i zostawił mnie z miotem sześciu półgryfów. Potem pojawiła się Anya. Właściwie ona chyba jest martwa. W każdym razie to dziecko ducha, które ja po prostu donosiłam i urodziłam. Oczywiście nie zgodziłam się na to. Potem natrafiłam na porzucone jajo gryfa, ale małe dało się odratować. To Lilith. Pozostałe sześć półgryfow po prostu któregoś razu wylądowało przy Legowisku i zostało. Nie mogę ich tak po prostu zostawić, a ludzie uważają je po prostu za bestie. Przez jakiś czas dzieliłam czas między Legowisko a inne ziemie. Ale... Wiesz, jak to jest gdy musisz się wiecznie ukrywać, bo ktoś chce Cię zabić? I to ktoś, kto może to zrobić całkiem skutecznie? Konkretniej Smok. Sprawiało mu wielką radość zadawanie mi ran i poparzeń. Straciłam twarz. Nie miałam na ciele miejsca bez blizn. Pewien Druid dał mi specyfik który je jakoś uleczył. A potem wszystko od nowa. Aż Mangel przywrócił mi dawny wygląd. Co nie zmieniło faktu, że wolałam siedzieć w Puszczy, niż ryzykować. No i raczej niewiele istot w okolicy nie wie, że jestem skrytobójcą. Po prostu bezpieczniej siedzieć w Puszczy. Tam nikt mnie nie ocenia, nie atakuje, nie grozi moim dzieciom. A to, że powoli więcej we mnie instynktów zwierzecia, niż ludzkich mysli... co to komu robi za różnicę? - Ekena mówiła coraz ciszej, opierając się o rame okna i obejmujac rękami. Wyglądała na tawrdą babę i takie wrażenie chciała sprawiać, ale nawet jej doskwierała czasem samotność. Zerknęła przez ramię na wampira, podpierajac się nieco pewniej, jakby zamierzała zejść z parapetu. - Przeszkadzam Ci. Lepiej już pójdę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Kończąc podpisywać karty, zrugał albinoskę wzrokiem. - Jak chcesz możesz iść, nie więżę Cie tutaj. - Odłożywszy arkusz, zabrał się za książkę z półki. Skoro miał zostać sam, musiał się w końcu czymś zająć, a nie należał do ludzi szwendających się bez celu. - Ubrania Ci załatwię niedługo... - Rzekł, topiąc wzrok w słowach książki.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Mogą być byle jakie. I tak szybko będą w takim stanie jak moje poprzednie. Byle były z materiału dla polimorfów. Wystarczy, że ktoś zostawi je gdziekolwiek w Puszczy. Najlepiej nie wiem... z rzemieniem czy czymś, co miałeś przy sobie, to znajdę po zapachu. Jakby co, wiesz, gdzie mnie szukać. - Ostatnie słowa wypowiedziała stojąc już pewnie na podłodze i zaczynając przemianę. Szła jednocześnie szybkim krokiem do drzwi. Gdzieś w połowie odległości była już w pełni kotem i za pomoca przednich łap ściągała z siebie koszulę wampira. Po wszystkim potrząsnęła łbem, by poprawić sierść i skoczyła do drzwi. Wolała wypaść na korytarz, zanim Angelus zdążyłby się wściec za fakt, że zmieniła się w zwierzę na środku jego sypialni, nie mówiąc już o tym, jak potraktowała jego koszulę.
Offline
Drzwi do sypialni otworzyły się, a w progu stanęła Chloe. Patrzyła się chwilę na porzuconą na podłodze koszule i skierowała wzrok na Angelusa.
- Dobry wieczór - skłoniła lekko głowę i zamknęła za sobą drzwi. Podniosła koszule z ziemi i położyła na krawędzi łóżka. Obeszła je i usiadła po drugiej stronie, wpatrując się w wampira.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Uśmiechnął się, nie odrywając wzroku od lektury. Kilka kartek później, książka z hukiem wylądowała na półce książki. - Hej. - Przeniósł wzrok na Chloe. - Jak samopoczucie ? Hmm, śmierdzi tu sierścią ? - Spytał krzywiąc usta. Podniósł się i zbliżył się do komody. Nie miał w zwyczaju jeść... czegokolwiek, ale od czasu do czasu sobie podjadł. Chwycił tacę i przysiadł się obok Chloe. - Częstuj się -
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Jak dla mnie to żadną sierścią nie śmierdzi. Nie lubisz zwierząt? A co do mojego samopoczucia to może być, choć bywało lepiej. Ładna jest dzisiaj pogoda, nie uważasz? - popatrzyła w stronę drzwi, zastanawiając się, czy może nie wyjść na spacer za jakiś czas.
- A co słychać u Ciebie? - zapytała, częstując się z tacy i uśmiechając do Angelusa.
Ostatnio edytowany przez Chloe (2011-05-21 20:43:11)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Częstując się winogronem, przyjrzał się kołdrze w poszukiwaniu sierści. - Cieszę się życiem. Wszystko co u mnie słychać. - Wywrócił oczyma, odkładając tacę, pozostawiając w dłoni lampkę białego wina. Wino miało niepowtarzalny smak, który bardzo mu odpowiadał.
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
Anielica wstała nagle i podeszła do okna, wpatrując się w czarne, rozgwieżdżone niebo. Po jakimś czasie przechyliła głowę ponownie w stronę wampira, zastanawiając się, czy jej propozycja byłaby w ogóle możliwa. Jednak tym razem postarała się spróbować, nie tchórzyć.
- Yyy... Zastanawiałam się, czy nie wyjść na spacer. Pogoda jest piękna - spauzowała, starając się dobrać słowa. - Może chciałbyś iść ze mną? Po co kisić się w środku - dodała żartobliwym tonem, jednak w duchu zastanawiała się głęboko nad reakcją Angelusa.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Jest noc. Nie jesteś zmęczona ? Gdzie chcesz spacerować nocą ? - Uniósł jedną brew. Choć zadał dość sprzeczne ze sobą pytania, wydawał się być nawet chętny na wyjście. Trudno było jednak zauważyć jakiekolwiek inne uczucie niż szerzącą się na jego buzi pustkę, jakby twarz zalano woskiem, by ta nie mogła się uśmiechnąć, ani zasmucić. - Hmm ? -
Karta Postaci
Pokój jest kłamstwem - istnieje tylko pasja.
Dzięki pasji zdobywam siłę.
Dzięki sile zdobywam moc.
Dzięki mocy osiągam zwycięstwo, moje okowa pękają.
Niechaj Moc mnie uwolni.
Offline
- Nie jestem śpiąca - powiedziała, ale nad drugim pytaniem musiała zastanowić się głębiej. Gdzie chciałaby spacerować? Pogoda była tak ładna, że musiała gdzieś wyjść. Na pewno znalazłoby się jakieś ładne miejsce. Nie chciało jej się siedzieć w pomieszczeniu, ale i nie miała jakoś specjalnej ochoty włóczyć sie sama.
- Po prostu mam ochotę się przejść, chociaż chwilę. A jakąś drogę by sie przecież znalazło na bieżąco. A ty? Nie masz ochoty? - zapytała, lekko zawiedziona. Cóż, w takim razie chyba zostanie tutaj. Westchnąwszy usiadła z powrotem na łóżku, długie jasne włosy zakryły jej twarz. Objęła nogi rękoma i oparła głowę o kolana, wzrok skierowany miała przed siebie. Zamyślona, zastanawiała się co robić, jeżeli Angelus się nie zgodzi. Spacerowałaby sama? Może. Ostatnio jak poszła sama nie do końca wyszło jej to na dobre... Ale to znowu te same wspomnienia...
Ostatnio edytowany przez Chloe (2011-05-25 09:05:27)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |