Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Dzień dobry.-odrzekł cicho krasnolud wchodząc do czytelni.- Chciałbym wypożyczyć książkę, dzięki której potrafiłbym dawać runy do różnych przedmiotów. Jaką książkę mi pan poleci ?
Kiedy skończył mówić kichnął. No cóż, właśnie odkrył, że ma uczulenie na kurz. Zastanawiał się, jak awno ktoś sprzątał tą czytelnię.
Ostatnio edytowany przez Prince (2011-01-13 15:14:49)
Offline
Save przekładając książki do odpowiednich działów mrucząc pod nosem różne wyzwiska pod adresem aroganckich zakonników, którzy stanowczo nie potrafili czytać plakietek, którymi były oznaczone książki.
Zerknęła na krasnoluda lekko speszona, bo chyba od tych kilku lat zbytnio się nie zestarzała, a z pewnością nie zmężniała.Uśmiechnęła się z dawką ironii.
-Przepraszam Pana,acz wypożyczalnia książek jest tuż obok i zbytnio nie jest na razie obsługiwana, bo jak widać jestem troszkę zajęta , jednakże mogę Panu coś osobiście polecić od siebie z Run.
Proszę przejrzeć'' Księgę Run Południowy'' ,najprawdopodobniej coś tam znajdzie pan dla siebie oraz ''Runy powszechne - spis dla wszystkich potrzebujących'' napisaną przez Skimmrę obydwie w dziale ksiąg magicznych.Jak wybierze pan którąś z nich proszę skierować się do tamtego stolika, a ja podejdę, jeśli, jednak okaże się ,że to nie, to czego pan szukał z pewnością znajdziemy coś jeszcze.-Wampirzyca powiedziała, to wszystko na jednym wdechu dumna z swojego nowego zajęcia, bardzo szczęśliwa, że mogła komukolwiek pomóc.
Offline
- Bardzo dziękuję za dobrą radę.- powiedział i wyciągnął rękę po książkę, która akurat leżała na biurku.- Wezmę "Runy Powszechne- spis dla wszystkich potrzebujących".
Mówiąc to usiadł w koncie pokoju i nagle coś sobie przypomniał. PRZECIEŻ ON NIE UMIE CZYTAĆ ! Po co on tu wogule przychodził. Podszedł do biurka zostawił na nim swoją książkę i cały naburmuszony wyszedł na dwór.
Offline
Sherine wraz z Fileusem weszli do czytelni. Dość dawno dziewczyna nie odwiedzała biblioteki, juz prawie zapomniała, jak dużo potrafi tu być książek. Dziewczyna jednak narazie nie wzięła nic z półki tylko usiadła w wolnym miejscu pomieszczenia i wyciągnęła z torby szkicownik i zakupiony na targu węgiel. Uśmiechnęła się jeszcze do anioła i zachowując ciszę, jaką zazwyczaj charakteryzowały się takie miejsca, oparła blok na kolanach i zaczęła szkicować.
Offline
Fileus zniknął na chwilę pomiędzy regałami, a gdy wrócił, taszczył ze sobą kilka oprawnych w skórę lub drewno woluminów i jeden czy dwa rulony map. Papiery te rozłożył na stoliku, usiadł przy nim i przed sobą umieścił swój pusty tomik.
- Nie przejmuj się teraz tym co zrobię, co?- Powiedział Fileus i sięgnął ręką do tyłu. Przez moment gładził palcami prawe skrzydło, by po chwili chwycić jedną z lotek w palce i pociągnąć mocno. Na jego twarzy przez chwilę zagościł grymas bólu, jednak po dwóch, czy trzech uderzeniach serca oblicze anioła wypogodziło się.
Sprawdził kciukiem końcówkę piórka. Widocznie nie do końca spełniało wymagania, bowiem anioł zaczął szukać czegoś w swojej sakwie. Po chwili wyjął z niej malutki nożyk i delikatnie, uważając by go nie uszkodzić, naciął końcówkę lotki by tworzyła równy szpic, idealny do kaligrafowania.
Offline
Obserwowała anioła uważnie i dobrze dostrzegła drymas na twarzy po tym jak wyrwał sobie pióro. Sherine próbując się "nie przejmować" przygryzła wargę i wbiła wzrok w swój zaczęty szkic, by czasem nie podbiec do anioła i nie zacząć się zamartwiać. Po chwili wróciła do swojego zajęcia, zaczeła dalej robić kolejne kreski i domalowywac cienie. Tym razem nie był to żaden krajobraz...
Offline
Dziennik mój, anioła Fileusa, wędrowca
wpis pierwszy; jeden dzień do pełni Remoon;
Gdy usłyszałem o Zakonie liczyłem na coś zupełnie odmiennego, jednak to, co ujrzałem, przekroczyło moje mniemanie. Nigdy i nigdzie nie spodziewałem się znaleźć takiego miejsca, w którym kotołak towarzyszy na polowaniu elfinie, a Upadły kroczy ramię w ramię ze Światłym.
Jasnym jest, że nie można zarzucić władcom tej idylli lekceważenie kogokolwiek.
Spotkałem się z bardzo życzliwym przyjęciem; gdybym chciał powiedzieć coś o sprawach, w których zostałem pozostawiony swemu losowi wśród głupich domysłów, musiałbym skłamać.
Nadal staram się zyskać możliwość pracy w zawodzie kupieckim, by przez podróże traktami nadal gromadzić wiedzę i opisywać ją w dziennikach podobnych do tego.
Z pewnością godnym uwagi jest fakt, że w obrębie Wieży Zakonu, jak i podległych jej terenów, nie wiele jest miejsc, które nie mogłyby zostać spenetrowane przez takiego jak ja, przybysza. Są miejsca ludne i gwarne, są też rejony gdzie można próżno czekać spotkania z jakąkolwiek duszą. Jednak z zadziwiającą precyzją funkcjonuje ten cudownie złożony mechanizm.
W zakonnej kawiarni siedziała samotna dziewczyna. Ślady sadzy za paznokciami zdradziły mi, że kocha się w rysunku i faktycznie tak jest. Odznacza się ona nietuzinkową urodą i niezmierną wprost życzliwością. Spędzenie z nią czasu tego dnia i poranka kolejnego wspaniale ukoiło skołatane podróżą nerwy. Liczę, że jeszcze zostanie wspomniana w tym dzienniku.
Jest niezwykłą osobą.
Pisane moją ręką:
Fileus.
Fileus odłożył pióro i obrócił nadgarstkiem kilka razy, by przytępić ból ścięgien. Zerknął kątem oka na brunetkę.
- Co rysujesz maleńka?-
Ostatnio edytowany przez Fileus (2011-06-23 21:15:53)
Offline
Sherine tylko uśmeichnęła się tajemniczo, nie odrywając wzroku od kartki papieru. Po chwili spojrzała na Fileusa kątem oka, żeby zobaczyć, czym ten się zajmuje. Dalej uśmiechała sie w ten sam sposób, z nutą tajemnicy. Machnęła ręką jeszcze parę razy, gdzieś zatrzymała się, by bardziej dopracować szczegół i w końcu podniosła głowę, mogąc spojrzeć aniołowi w oczy. Podała mu blok.
Nie byl to krajobraz, ani żaden pejzaż. Byl to portret, czarnobiała postać ze zmierzwionymi włosami i charakterystycznym kosmykiem na twarzy. Twarz na papierze odzwierciedlała ciepły uśmiech Fileusa, a domyśleć się można było, że rysunek właśnie jego przedstawiał. Sherine uśmiechała się już bez tajemniczości, po prostu był to jej zwykły, słodki uśmiech. W milczeniu obserwowała reakcję anioła.
Offline
Fileus powoli poruszył oczami, starając się nie uronić najmniejszego szczegółu. Po chwili dopiero odezwał się.
- ...Ty... Namalowałaś mnie... Dlaczego?-
Spojrzał jej głęboko w oczy.
Offline
Dziewczyna również spojrzała aniołowi w oczy.
- Żeby zawsze cię pamiętać i twoją twarz. - odpowiedziała powoli, dokładnie przemyślając każde słowo. - Lubię cię, dlatego. - dodała ciszej, poczym słodki uśmeich trochę zanikł.
- Nie podoba ci się? - zapytała trochę niepewnie.
Offline
- Nie, przeciwnie.- Zapewnił szybko.- Bardzo mi się podoba, znaczy...- Chciał uniknąć niefortunnego dobrania słów.- Uwielbiam twoje prace, maleńka.- Powiedział w końcu i jeszcze raz obejrzał portret dokładnie.- Ale... przecież zawsze będziesz mogła mnie zobaczyć, kiedy zechcesz.- Uśmiechnął się.
Offline
- Bardzo się cieszę - powiedziała z promiennym uśmiechem. - To w takim razie jest twój - wskazała portret, nie zmieniając wyrazu twarzy. Kartka nie była tak naprawdę wczepiona do bloku, jedynie włożona luzem. Rysownik zastępował dziewczynie tylko coś w rodzaju podkładki.
Ostatnio edytowany przez Sherine (2011-06-15 21:55:33)
Offline
Fileus z lekkim wahaniem wziął pracę i włożył pomiędzy okładkę, a pierwszą stronę dziennika. Głowę rozjaśniły mu pogodne myśli. Podszedł do dziewczyny i przytulił ją delikatnie.- Dzięki, maleńka.- Szepnął.- Jesteś cudowna.-
Na prawdę czuł wdzięczność do dziewczyny, że spędza z nim tyle czasu z własnej woli, dzieli z nim myśli i mu ufa. Czuł się jej potrzebny. Był w końcu "jej aniołem".
Offline
Odwzajemniła uścisk i uśmiechnęła się delikatnie.
- Nie ma za co, dziękuję - była taka szczęśliwa ze spędzonego czasu z aniołem.
- Wiesz co? Czasami czuje się, jakby to wszystko było tylko pięknym snem, z którego boję się obudzić - szepnęła cicho po jakimś czasie. To była prawda, wciąż nie mogła uwierzyc, że tak dobrze zgrałą się z Fileusem, że stali sie sobie tak bliscy.
Offline
Anioł roześmiał się.- Kto wie? Może to jest sen i dopiero rano spotkamy się na prawdę? A może wzięli cię do nieba, maleńka?- Zaczął gładzić ją po włosach.- Jestem tutaj.- Spoważniał.- Jestem tutaj na prawdę i zawsze tutaj będę, gdy tylko będziesz mnie potrzebowała. Za każdym razem się pojawię.-
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |