Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Galar podziękował, poszedł i usiadł przy stoliku. Następnie zjadł wszystko i wyszedł, jeszcze raz dziękując.
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard posprzątał po osobie po czym wyciągnął dużą miskę i zrobił marynatę. Położył w niej kilkanaście kawałków karkówki, przykrył i zostawił by się zamarynowało i przegryzło.
Jakiś czas później...
Kawałki karkówki leżały na talerzu, usmażone, gotowe do jedzenia. Gerard przykrył je by nie były zimne po czym zabrał się za prawdziwe gotowanie. Ubijał ciasto na wszelakie ciasta, smażył mięso, gotował zupy, byle zdążyć za wesele Silver. W ciągu 15 w kuchni unosiło się mnóstwo boskich zapachów. Takich rzeczy to jeszcze nie było czuć w tej kuchni nawet za kadencji kucharza Grogo. Na jednym palenisku wisiał olbrzymi kocioł z zupą Gyrosową i głośno bulgotał, na innym stole stała olbrzymia misa z sałatkami, w największym palenisku smażyły się wszelakie mięsiwa posypane przyprawami przywiezionymi przez Gerarda i Groga. Na tyłach stało kilka beczułek piwa i kilka butelek szampana. Jednak to nie wszystko, bo będzie tego jeszcze więcej.
Ostatnio edytowany przez Gerard Grzmot (2008-08-28 18:26:28)
Offline
Lukas wpadł do kuchni. Od mnóstwa smakowitych zapachów zakręciło mu się w głowie. Odetchnął głęboko, z wdzięcznością skinął kucharzowi ręką po czym jął wynosić jadło i ładować je na zaprzężony w szczurołaki, znaleziony nieopodal wózek. Poczuł, że jeszcze mają szansę zdążyć...
Wskoczył na furmankę po czym krzyknął na szczurołaki. Lewiatan i Anioł (nazwany tak poprzez podobieństwo swej fizjonomi do jednego Lukasowego znajomego) pociągnęły pojazd pełen ciast, mięsiw, kociołków, garnków, tac i talerzy oraz przeróżnych trunków w kierunku Puszczy Pahwatów.
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard spojrzał za Lukasem po czym zajął się ponownie gotowaniem. Teraz zajmie się deserami.
Wykonał kilkanaście babek nadziewanych owocami, wielkie misy najrozmaitszych kremów, kisielów, budyniów, jogurtów i puddingów. Jakiś czas później stała wielka góra ryżu a obok w miskach wszelakie sosy do ryżu. Później doszły wszelakie lody i sorbety z zaklęciem nietopnienia. Obok wznosiła się wieża naleśników. Na innym stole stały miseczki z płonącymi jabłkami, pasztecikami, i sufletami. Gerard padł na krzesło. Tempo było niewiarygodne zaś sam kucharz cały spocony. Wyglądał na wycieńczonego. Pięć minut i z powrotem do gotowania! Rozkazał sobie w duchu.
Ostatnio edytowany przez Gerard Grzmot (2008-08-28 19:03:39)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel wszedł do kuchni i zauważył Gerarda.
-Witaj, Grom. Pichcisz? Co smacznego? Pomóc Ci jakoś?
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard podźwignął się z krzesła i podszedł do smoka.
- Witaj. Aktualnie gotuje na wesele Silver. Jakbyś mógł to noś jedzenie. Do ruin tajemniczej świątyni, to jest w puszczy pahwatów. Trochę się nabiegasz a tutaj roboty jeszcze mnóstwo a brakuje miejsca. Dasz radę?
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Pewnie. Tylko...ach nie ważne...Najwyżej postoi- powiedział Smenciciel i złapał wielki półmisek z jakimś zielskiem, a pod pachy włożył sobie butelki z winem. po czym pogonił po schodach.
-Zaraz będę- Rzucił jeszcze Smenciciel i zbiegł ze schodów
Offline
Stolarz i Kucharz
Jeżeli smok miał na myśli że wystygnie to się mylił, Gerard zadbał o to by potrawy nie stygły. Według niego było dość potraw. Wziął kocioł z zupą i przelał ją do wielkiego... czegoś ładnego z czego wystawała chochla. W sakwę wziął pełno pustych misek do zupy i wyleciał chcąc zalecieć do puszczy pahwatów, do domu Silver.
***
Druid wrócił do kuchni. Wyczerpany. Zadbał o jedzenie na wesele Silver, teraz chciał zrobić coś dla przyjaciółki. Poszedł na zaplecze i coś szykował. Z rozmów z Mei wywnioskował że polubiła jego pizze i tort lodowy. Wykonał pizze (nie za dużą by przetrwała podróż) po czym wykonał tort (też nie za duży by dotarł do celu). Zapakował dania do pudełek po czym dołączył karteczkę z bazgrołami druida. Wszystko zawinął w mocny materiał po czym zagwizdał melodyjnie i czekał. Przez okno wleciał jego sokół, Falcon. Druid pogłaskał sokoła, powiedział cośdo niego a ten kiwnął głową. Anioł złapał pakunek i wystawił go przez okno. Sokół złapał za rogi materiału i poleciał w dal. Powodzenia pomyślał. To będzie dla niego trudna podróż.
Ostatnio edytowany przez Gerard Grzmot (2008-10-08 17:14:32)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Adramelech nie uważał, że to co zrobił Anioł uwłaczało jego godności. Było wiele rzeczy, które wskazywały na znaczna przewagę przeciwników, choćby ich liczba. Było to raczej wycofanie się, a do następnej potyczki zapewne niebawem dojdzie. Nekromanta czuł wielkie znużenie i ssało go porządnie w brzuchu. Podtrzymywany przez Gerarda pod pachą wskazał mu Laską Kuchnię. Kierował go tam głód, ale także świadomość bezpieczeństwa w tymże miejscu. W głowie Człowieka układało się już coś na kształt planu działania, ale najpierw musiał zaspokoić choć jedną z potrzeb - głód. Wiadomo przeto, iże na głodnego się myśleć nie da. Pomyślał też o jakimś trunku, na wzmocnienie pracy szarych komórek i lekkie pobudzenie.
- Gerardzie, dziękuję Ci za uratowanie. Jakbyś mógł przyrządzić mi coś do jedzenia i podać lampkę wina, to byłbym bardzo skory na odciążenie jednej z sakw o pewną ilość złotych monet.
Rzekł do Grzmota, gdy już lądowali.
Offline
Stolarz i Kucharz
Anioł puścił Adramelecha. Był na wyczerpaniu.
- Jasne. - mruknął.
Poszedł do spiżarni i wyjął kawał wieprzowiny. Rozbił ją, przeturlał w jakiś przyprawach po czym przekroił na pół. Szybko ustawił patelnie na ogniu i polał tłuszczem. Położył na to 2 kotlety i przez jakiś czas smażył dopóki nie uznał że jest gotowe. Przełożył kotlety na 2 z 3 przygotowanych talerzy. Na trzeci ustawił sporo kromek chleba. Chwilę coś szukał pod ladą po czym wyjął 2 kielichy i butelkę zakurzonego wina. Położył wszystko na stoliku obok Nekromanty.
- Też się posilę. - powiedział nalewając wina do kielichów.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Kiwnął głową w podziękowaniu i spojrzał na smażone mięso. Chwycił sztućce i wielką kromę chleba, po czym zabrał się do pałaszowania swego dania. Był tak głodny, że nie zauważył, gdy połowa wielkiego kawału kotleta zniknęła,a kufel wina był już prawie pusty. Teraz jego myśli były lekkie i sensowne. Przyswajał sobie to, co się stało w ciągu ostatnich kilku godzin. To było dziwne, muszę przyznać. Nie czas jednak teraz na dziwowanie, a raczej na działanie. Jest kilka spraw nie cierpiących zwłoki.
- Widziałem, że zabrałeś mój wisiorek. To dobrze, bo jest on dla mnie bardzo ważny.
Zaczął połykać kolejne kęsy mięsa zmieszanego z chlebem pszennym. Chrupiąca skórka i wyborne, dobrze przyprawione, soczyste mięsiwo zaspokajało w pełni żołądek Nekromanty. Dopił wino i rozsiadł się wygodniej na drewnianym krześle. Sięgnął za pazuchę i wyciągnął wykonaną z gładkiego jasnego materiału sakwę. Odwiązał ją i wyciągnął ze środka sto dukatów.
- Myślę, że skarbiec Zakonu na tym nie ucierpi.
Offline
Stolarz i Kucharz
Druid wziął pieniądze i schował do swojej brązowej sakiewki. Oddał wisior nekromancie. Następnie zza pazuchy wyciągnął przedmiot owinięty kawałkiem futra.
- Mam prośbę. - powiedział rozwijając przedmiot. Ze środka błysnęła srebrno-obsydianowa bransoleta. - Znalazłem tą bransoletę w Labiryncie. Silv powiedziała żebym nie korzystał z niej przed 6 poziomem. Ty chyba masz 6 poziom, prawda? Możesz spróbować tą bransoletę? - spytał. Widać było że jest to dla niego ważne.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wziął do ręki bransoletę i przyjrzał jej się uważnie. Obracał ją w ręku, wciąż milcząc.
- Ta drowka Ci poradziła?
Splunął siarczyście.
- Jej plugawa rasa z nią na czele nigdy nie znała się na magii. Dobrze, że zwróciłeś się z tym do mnie...
Zamyślił się, wciąż uważnie obserwując każdy cal skarbu Gerarda. Zastanawiał się, jakie właściwości może posiąść srebro i obsydian oraz jakiej mocy jest magia zawarta w niej, jeśli w ogóle jest. Adramelech pokręcił głową.
- Żeby zbadać ten przedmiot musiałbym poświęcić dużo więcej czasu. To niestety nie jest proste dla takiego maga jak ja, by bez niezbędnych prób dowiedzieć się jaką magię reprezentuje i jakie ma właściwości ta bransoleta. Może mój Mistrz...
Urwał. Po chwili bez słowa oddał błyskotkę Grzmotowi.
- Nie czas teraz na to, ale zajmę się tym.
Powiedziawszy to, opuścił Kuchnię. Miał do wykonania kilka spraw formalnych, które były niezbędne do działań, które sobie zaplanował.
Offline
Stolarz i Kucharz
Anioł obserwował jak wychodzi Nekromanta z kuchni. Westchnął, wstał i sprzątnął talerze. Następnie ogólnie ogarnął kuchnię. Tylko ogólnie, gdyż na więcej nie miał siły. Potrzebował wypoczynku, snu. W końcu wszystko było wmiarę czyste. Gerard westchnął. Schował bransoletę zza pazuchę. Gdy się prześpi, chciał dokończyć porządki i w końcu przetestować działanie bransolety. Powlókł się do niewielkiej komnaty gdzie stało łóżko. Położył się na nie i zasnął.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |