Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Nic teraz. Ściane mozna było zostawić jak stała, lub wyburzyć w cholerę i wedrzeć sie do środka.
Tak samo jak tajemniczy symbol, tak i ściana nie byłą na swoim miejscu i to zwyczajnie irytowało anioła jak i dusze żyjące w krypcie. To można było wyczuć nie będąc nawet szamanem...
Offline
Bogowie są niczym
- Jeszcze tu wrócę... I obrócę tę ścianę w proch! Ale to... Jeszcze trochę...
Ze zdenerwowania z całej siły kopnął w ścianę. Odwrócił się na piecie i mamrocząc coś pod nosem szybko się stąd oddalił...
***************************
Arghez prowadząc sporą grupę Srebrzystych w koćńu trafił do "drzwi swego domu"..
- No to tutaj - Rzekł do Necterisa - Jak widać, zamurowane, może nie aż tak dawno temu... Biorąc pod uwagę jeszcze to że stało się to podczas letargu i nie tak dawno temu... No cóż. Jak zamierzacie to zrobić? - Zadał w końcuu to pytanie "jak"...
Offline
Necteris kroczył za Arghezem po ziemiach zakonnych. Cały czas milczał. Obok niego, niczym strażnik, szedł Garrett, jeden z najbardziej doświadczonych Srebrzystych. Dalej za nimi maszerowali dwaj kandydaci. Gdy stanęli przed kryptą i rozejrzeli się wstępnie kapitan przemówił:
-Znowu ten symbol...wedle naszej wiedzy znajduje się w wielu różnych miejscach zakonu. Nie wiecie może, co on znaczy?
Spojrzał pytająco na Argheza. Otworzył usta i zrobił taką minę, jakby coś ważnego wpadło mu nagle do głowy.
-Sadomo - rzucił basem - znajdź i sprowadź tutaj suwerena tego miejsca.
Sam natomiast, wraz z Garrettem podeszli do muru i zaczęli dokładnie mu się przyglądać. Srebrzysty obrócił włócznię i jej trzonem puknął kilka razy w ścianę.
-Cienka - odezwał się mrukliwie - jak dla mnie jedna warstwa cegieł, kapitanie.
Offline
Bogowie są niczym
- Symbol? Ja... Ja jeszcze tego nie rozpoznałem. Chociaż nad tym pracuję... Coś czuję że to dla was źle się skończy... - Ostatnie zdanie dodał bardzo po cichu.
Czekał jak tylko ściana zostanie zburzona. Jego "dom" z powrotem zostanie otwarty. Może jego podręczna biblioteka będzie pomocna przy rozszyfrowaniu tego symbolu...
Kilka uderzeń, kilka prostych ruchów, jakie to będzie a jakie efektywne...
Offline
Dusze wewnątrz krypty wychwyciły ich obecność, wychwyciły też ich zamiary. Umysły wszystkich obecnych w pobliżu osób zostały przyjemnie popieszczone przez życzliwe myśli wolnych dusz. Skoro tak im zależało na zniszczeniu bariery, musiały być związane za nią jakąś magią…
Offline
Mieszkaniec stolicy
Na miejscu pojawił się anioł. Ubrany w proste szaty kapłańskie podszedł do muru.
Poklepał go i odwrócił się do zebranych. Spojrzał na Argheza i Necterisa.
-To konieczne? Nie wiemy czym ten znak jest... Ale. ja muszę ustąpić w obliczu takiej aklamacji ze strony władzy.
Po tych słowach oddalił się i stanął obok dowódcy srebrzystych. Spojrzał na niego i zadąsał się.
On jeszcze młodziak... Anioł zaś miał swoje lata. Pierwsze siwe włosy przedzierały się przez czarną czuprynę. Bolał nad tym. Oj bolał.
Spojrzał raz jeszcze na symbol. Był zadziwiający. Żyje od wielu lat. Już sam nie wiedział ilu. Ale z tym znakiem jeszcze się nie spotkał.
Offline
Smok podążał za dowódcą Srebrzystych,do momentu gdy dotarli do krypty gdzie był rzekomy problem.
Stał bacznie i przysłuchiwał się rozmowie.
Sadoma słysząc głos dowódcy odrazu bez kiwnięcia głową ruszył po właściciela.
Zadanie jak każde inne tylko drapiąc się po głowie myślał
ale jak ja go odnajdę
Offline
-Witajcie, mości kapłanie - rzekł Necteris i ściągnął z głowy kapelusz - rozumiem, że nie wiadomo Wam nic o tym, co tu się stało?
Przyjrzał się podejrzliwie murom.
-Czy któryś z was jest magiem? Czy ktoś mógłby zbadać to pod względem magicznego niebezpieczeństwa?
Włócznik Garrett chodził w tę i z powrotem przy murze, jak węszący pies. Był to najwierniejszy i najbardziej zaufany człowiek Necterisa.
Offline
Bogowie są niczym
- Magiczne niebezpieczeństwo? O czym Ty bredzisz? Wy to rozbijacie a później zobaczymy co się stanie... Rozbicie jest bezpieczne, jego konsekwencje to już co innego...
Arghez nie mógł się doczekać. Gdy tylko krypta zostanie otwarta, miał zamiar posłać tam przodem straż, a siebie gdzieś na końcu, przecież nie jest już taki jak kiedyś, jeśli jeden z ożywieńców przetrwał śmierć poprzedniego ciała Anioła, to może to być zbyt niebezpieczne by samemu prowadzić...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł pokręcił głową i podszedł do ściany. Przejechał po niej dłonią i powiedział.
-Jedyne niebezpieczeństwo tu obecne, kryje się dopiero ZA ścianą. Dlatego ja tam nie wejdę. Nie ze strachu o życie... Ale z powodu aury która tam panuje. Aury nekromancji.. Jednak nie tej od Taraksimusa... Jeno tej bezbożnej.
Zaraz też spojrzał na Argheza wzrokiem pomieszanym z pogardą i złoscią.
Stanął obok dowódcy srebrzystych i szepnął do niego.
-Przepraszam za wszelkie kłopoty których przysporzyłem. Nalegam jednak... Choć nie... Proszę by to lokator wszedł do Krypty pierwszy. W końcu to jego dom...
Wiedział że nie powinien tego mówić. ostatnio był jednak strasznie rozdrażniony. Czym? To wiedział on i kilka innych osób.
Offline
Bogowie są niczym
- Zabobonny głupiec - Rzucił półgłosem Arghez. On jest teraz bezbronny, nie ma PRAWIE żadnych szans w starciu nawet ze swoimi byłymi ożywieńcami... No chociaż dusze chcą być wolne, to może być dla nich bardzo pomocne...
- Mogą się tam pałętać jakieś drobne kaleczne szkielety, które położyłby każdy sprawny strażnik, to jest powód dla którego to ktoś z was powinien prowadzić... Ja jestem cóż...
Dobitnie wzrokiem wskazał na brak lewej ręki patrząc się na kikut. Nie przejmował się żadnymi słowami kapłana. Dobrze wiedział co w niej robił, ale to jednak po takim czasie nie powinno być nic niebezpiecznego..
Offline
Sadoma stojąc w towarzystwie wysłuchuje tych rożnych opinii,i pomysłów.
Jednak nie lekceważy ich do końca,będąc czujnym jak tylko się da.
Sadoma przemawia do zgromadzonych:
-Mości panowie to burzymy ta przeszkodę czy mamy inny pomysł.
-mieszkaniec tego lokum nie może się tam dostać chciałbym mu pomóc.
Zamilkł i czekał cierpliwie na odpowiedz innych.
Offline
Necteris zesztywniał na pogardliwe słowa Argheza.
-Ja bredzę? - syknął - nie. Bredzą, to małe, upadłe aniołki po wielogodzinnych torturach. Kiedy wypalane są im podbicia stóp, wiązane skrzydła...kiedy każe się im biegać po korytarzach i ślizgać się na własnej krwii...wtedy bredzą. Kiedy wytapia im się piękne oczęta i wyrywa zbyt śmigłe języki za obrazę Srebrzystej Straży...tak, wtedy słychać brednie.
Wszystkie te słowa Kapitan wyrażał spokojnie, bez drgnienia powieki, lecz Garrett, słysząc impertynencję anioła postąpił krok w jego stronę.
-Garrett, Sadoma - rzekł wciąż wpatrując się w Argheza dziwnie spokojnym wzrokiem - zniszczcie ten mur.
Offline
Bogowie są niczym
- Jednak masz coś w sobie z Czystej Krwi...
Te słowa nie zrobiły na Arghezie żadnego, ale to żadnego wrażenia. Takie rzeczy to on wykonywał, część z nich przeżył. To brzmiało jakby, nawet nie można znaleźć dobrego porównania na to. Ot po prostu słowa.
- Na pewno nie jesteś z jednego z Wielkich Rodów? Masz w sobie coś co każdy z na... Z nich - W skórze wampira miał przynajmniej rękę no i w końcu był szlachcicem no i twarz, ta sama...
Offline
Włócznik po dłuższych oględzinach znalazł według siebie najsłabszy punkt muru. Rozpędził się na natarł na niego całym swoim ciężarem.
Kapitan tymczasem zastanawiał się, dlaczego Arghez tak bardzo interesuje się jego rodem.
-Nie. Mówiłem już, że jestem z rodu Vespertillo. Ród mały, lecz zacny i stary. Dlaczego tak was to interesuje?
Wpatrywał się w śmiałego kalekę swoi czarnym, smutnym spojrzeniem.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |