Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Wyciągnął z kieszeni coś co kiedyś było kartką.
Rozwinął ją i popatrzył z niesmakiem.
-To z planu nici. Dłuuugo go rysowałem i się popsuł.- powiedział licz spopielając kartkę.- Wyjaśnię to inaczej. Chcę rękę. Wykonaną z lekkiego materiału. Z zaostrzonymi końcami palców. Ważne aby palce się zginały. Miałem coś takiego kiedyś ale zrezygnowałem ze względu na wagę.
Wytłumaczył. Popatrzył na kobietę i po chwili dodał.
-Całość niech będzie wzorowana na ręce szkieleta.
Uśmiechnął się.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Hmmm.... Mam coś takiego. Projekt znajduje się gdzieś tutaj - zaczęła szukać projektu wilczych szponów. O mam! Wilcze Szpony , proszę zobaczyć czy pasuje panu coś takiego. Projekt ten też znajduje się w bibliotece zakonnej , także może Pan też pójść tam obejrzeć co do czego. Całość niestety musi być robiona na miarę.
A to , z czego będą wykonane odpowiednie części , to już tylko Pańska sprawa. Decyzja należy do Pana.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel wchodzi do warsztatu i, potykając się o jakieś rupiecie, podchodzi w końcu dumnie do Cog.
- Jak z moją bronią, Piękna Pani?
Offline
Mieszkaniec stolicy
O proszę , jak dobrze , że Pan przyszedł. Właśnie byłam ciekawa , kiedy się ponownie zobaczymy. Projekt już jest skończony.
Proszę , a oto i on :
Mam nadzieję , że się Panu podoba.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Smenciciel zastanowił się chwilę. jego czoło zmarszczyło się niemal niedostrzegalnie.
- Nie do końca o to mi chodziło, Piękna Pani- Odparł po chwili- rękojeść powinna sięgać gdzieś w okolice tych run- Smok przejechał palcem po planie- Ale ta broń też jest dobra, a szkoda marnować trudu włożonego w jej zaprojektowanie. Proszę ją wykonać. I dziękuje.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Hmmm - zastanowiła się lekko zdezorientowana. Wykonanie to już nie moja działka , od tego mam kowala zatrudnionego u siebie w warsztacie , aczkolwiek to już musi Pan się z nim dogadać co i jak. Jeśli nie do końca się Panu podoba projekt , to w takim razie proszę o połowę zapłaty - 10 dukatów.
Jeszcze co do wykonania - myślę , że jak Pan przyniesie odpowiednie materiały , to mój kowal to wykona.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Wszedł po cichu przez drzwi i zmierzył powoli w stronę anioła. Machnął ostrożnie rękom, by oznajmić, że znajduje się w pomieszczeniu. Następnie się skłonił i odrzekł:
-Witam się uniżenie. Nie przyszedłem nic zamawiać, lecz z powodu, iż mistrz Mangel powiedział mi, że mogę zostać twoim uczniem.
Czekał chwilę na reakcję anielicy i dodał:
-Mam głowę pełną pomysłów i chłonny umysł. Jestem naprawdę ambitny i chcę cię wspomóc z całych sił.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- A jakiz materiałów bym do tego potrzebował? co byś polecała Anielico?- Spytał Smenciciel. Ostatnie słowo w ustach Smoka zabrzmiało jak komplement.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Mówi Pan , że mistrz Mangel Pana przysłał. Hmmm. Przyda mi się ktoś , kto byłby w stanie za mnie przyjmować zamówienia i w wolnych chwilach pomagać przy projektach. Proszę mi jeszcze powiedzieć , w czym się czujesz lepiej - w rysowaniu , czy wymierzaniu odpowiednich długości? - po całej gadce skierowała wzrok na Smenciciela
Co do broni , która Pan u nas zamówił - zaczęła powoli zastanawiając się między wyrazami - to nie mam pojęcia z jakich materiałów powinna być ona zrobiona. To już jest Pańska decyzja ale niech Pan też pamięta , że każdy materiał ma swoje wady i zalety.
Offline
Mieszkaniec stolicy
-Miejmy nadzieję, że prędko wrócę z materiałami. Nie żegnam się- Smenciciel ukłonił się dworsko i wyszedł.
Offline