Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Mieszkaniec stolicy
Anioł zbliżył się i pocałował ją w szyję. Delikatnie, czule.
Czuł pierś pod dłonią. Zacisnął lekko dłoń pieszcząc pierś kobiety.
Wiedział że wszelkie bariery opadły. Wszelkie bariery które wcześniej jeszcze istniały, legły w gruzach.
Drugą dłonią zaczął zjeżdżać w dół ku podbrzuszu. Gdy tam dotarł, powoli i ostrożnie zaczął zjeżdżać jeszcze niżej całując szyję kobiety.
Przeklinał swój zarost. Oj przeklinał. Musiałby przyciąć brodę... Jednak nie było czasu by o tym myślał. Sytuacja nie pozwalała.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zarost zupełnie jej nie przeszkadzał...w sumie nie zwracała na niego uwagi.
Jednak coś jej nie odpowiadało. Chciała go widzieć. Spojrzeć mu w oczy, patrzeć.
Delikatnym, aczkolwiek zdecydowanym ruchem odwróciła się w jego stronę. O wiele lepiej. Przylgnęła do niego i uśmiechnęła się. Wplotła mu palce we włosy, a ustami odszukała jego usta. Zaczęła go całować namiętnie i z pasją.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł uśmiechnął się lekko w przerwie między pocałunkami.
Sytuacja była już wystarczająco rozgrzana. On zaś był bezkompromisowy.
Jedną ręką objął ją i przyciągnął, drugą włożył między jej nogi, pragnąc odszukać celu tej wędrówki.
Gdy tylko ów cel odnalazł, począł całe doświadczenie wykorzystywać by przyjemność sprawić kobiecie.
Nie wiedział jak zareaguje. Mało go to obchodziło. Sam był niesamowicie podniecony. Gotów był zrobić wszystko. Wszystko co by poprosiła.
Stał się jej niewolnikiem... Na ten krótki czas był uległy jak dziecko.
Offline
Kot siedział jeszcze chwile w kącie łazienki, jednak gdy zrozumiał, ze kapłan posiedzi tam jeszcze trochę, wstał, przeciągnął się, podniósł ogon do góry i wyszedł z łazienki. Jeśli chcieli się parzyć, to on wolał poczekać gdzie indziej.
Po chwili wiedział już gdzie chce czekać. Zobaczył torbę maga i zręcznie do niej wlazł, zwijając się w czarny kłębek, zamknął oczy i śnił... Śnił książęce sny.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Doprowadzał ją do szaleństwa, sprawił, że płonęła.
Nie był jej pierwszym mężczyzną, jednak pierwszym, który naprawdę wiedział co robi. Ale to w końcu anioł...
Była gotowa na przyjęcie jego. Nigdy wcześniej bardziej tego nie pragnęła. Ułożyła się tak, aby mu to ułatwić i spojrzała na niego wyczekująco.
Oczy jej błyszczały, a oddech był coraz szybszy.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł spełnił wolę kochanki. Pocałował ją z namaszczeniem gdy wszedł.
Zaraz też otworzył lekko usta wypuszczając z siebie powietrze.
Delikatnie z początku, wręcz powoli zaczął się poruszać. Starał się poruszać biodrami w miarę równo.
Pocałunki zaczęły schodzić po szyi kobiety, by zaraz dosięgnąć piersi. Te zaś stały się także miejscem uwielbienia jego obu rąk.
O tak. Stało się. Nie ma odwrotu.
Spojrzał na kobietę lekko tylko przyspieszając swe ruchy.
W oczach dostrzec można było radość połączoną z spokojem... Ze spokojem z którego wręcz słynął.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zacisnęła dłonie na jego plecach, drapiąc go paznokciami. Była bliska obłędu.
Sprawiał jej rozkosz jakiej jeszcze nigdy nie zaznała. Jęknęła cicho.
Jego spokój i delikatność jeszcze badziej ją podniecały.
Odszukała jego usta i wpiła się w nie z całej siły.
Ona bynajmniej spokojna nie była. W oczach błyskały jej dzikie ogniki, których zwykle nie było widać.
Wyzwolił w niej coś... coś jej zupełnie nieznanego...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł z biegiem czasu zaczął przyspieszać swe ruchy.
Biodra zaczęły pracować coraz szybciel. Oddech stawał się coraz bardziej przerywany i nie regularny.
W pewnym momencie skończył Biodra przestały powoli się poruszać, a z ust anioła wydobył się cichy, zgłuszony jęk.
Spojrzał na kobietę i pocałował ją czule w usta.
Od dawna... OD bardzo dawna nie był z kobietą.
Zdążył umrzeć i zmartwychwstać od czasu ostatniego cielesnego zbliżenia z kobietą.
Odetchnął. Potężnie odetchnął. Serce zaczęło bić normalnym rytmem.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zalała ją fala rozkoszy. Oddychając ciężko przylgnęła do niego ciałem.
Ręce zarzuciła na szyję i pozostała tak wtulona. Powoli się uspokajała.
Gdyby nie to, ze odczucia były tak intensywne, mogłaby uznać to za wspaniały sen...
A była to wspaniała jawa...
Dopiero teraz zaczęła myśleć.... a nawet martwić. jednak nie dała tego po sobie poznać.
-Dziękuję.... -wyszeptała drżącym głosem.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł cmoknął raz jeszcze kobietę w odpowiedzi i wyszedł z wanny.
Przetarł się ręcznikiem i założył bieliznę oraz szaty.
Wyszedł do salonu. Usiadł obok swej torby.
Widział ze kocur się dam zadomowił... Cóż. Jest niesamowity.
Ale teraz co innego krążyło mu po głowie. Zakrył twarz w dłoniach i przetarł ją. Nie wiedział czy mógł... Czy był gotów...
Znów krew... Znów wojna w niebie. Jego twarz przybrała pochmurny obraz.
Zabijał braci... To była zbrodnia której nie umiał sobie wybaczyć. Zaczął śpiewać cicho pieśni chwalące czyny poległych.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zamyśliła się. Jak mogła coś takiego zrobić?
Wyszła z wanny, wytarła się i ubrała. Było jej dobrze, za dobrze. A to nigdy się dla niej nie kończy dobrze.
Opuscła ąłzienkę. Nie patrząc na anioła powiedziała.
-Ja.. wpadłam tu tylko, aby podziękować za nocleg.. Już znalazłam mieszkanie... Dziękuję... -dziwnie się czuła.
Nie powinna tu być. Powinna jak najszybciej opuscic to miejsce.
-Żegnaj..
Offline
Kot natychmiast wygramolił sie z torby. Wskoczył aniołowi na kolana i trzasnął go łapą w twarz. Moze nie był to policzek najwyższej klasy, jak te wymierzane na dworach, ale wystarczył by kapłan oprzytomniał w jednej sekundzie. Książę zeskoczył z jego nóg i gdzieś sie ukrył...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł spojrzał na kocura zdezorientowany.
Potrząsnął głową i zaraz odwrócił się w stronę elfki.
-Żegnaj...
Powiedział w stronę zamkniętych drzwi. Wstał.
Przeszedł powoli przez pokój szukając kocura. Czyżby chciał mu znów coś powiedzieć... A może się pobawić?
Wzruszył ramionami i zaczął obchodzić miejsca jego prawdopodobnego ukrycia. Ten kot zadziwiał go z każdym dniem coraz bardziej.
Raz całkiem zwierzęcy... Innym razem wykazuje niemal ludzkie odruchy.. Zadziwiające.
Offline
Jakież było zdziwienie kapłana gdy znalazł dziurę w ścianie prowadzącą na zewnątrz. Z obu stron był osłonięta, od zewnątrz przez kamień który wyrwano z ściany by utworzyć to małe przejście, z drugiej osłaniała ją szafa, przez co otwór był prawie niewidoczny, ale możliwy do pokonania przez kota.
To najwyraźniej tędy Książę wniósł jajo smoka i tędy najwyraźniej wyszedł, tylko po co?
Elfka byłą juz za drzwiami, gdy jej drogę przeciął czarny jak cień kot. Zwierze usiadło naprzeciw Aranel i patrzyło w nią przenikliwym, kocim spojrzeniem. Ten wzrok hipnotyzował, zmuszał to zastanowienia i zagłębienia sie w niego.... Nie, nie był magiczny, lecz miał w sobie taką charyzmę i siłę, że nie można było przejść obok niego obojętnie.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł podrapał się po głowie. Spojrzał idiotycznym wzrokiem na dziurę i natychmiast się do niej nachylił.
Próbował sprawdzić dokładnie czy czegoś jeszcze nie znajdzie za dziurą i co za nią jest.
W końcu włożył tam rękę nie mając innego pomysłu.
Nie dość że jest dziwny... To jeszcze w jego obecności znajduje dziury w ścianach.
Dziwił go ten kot. Oj dziwił... Będzie musiał z nim porozmawiać.
Tymczasem próbował cokolwiek zagarnąć ręką.
Jeśli będzie trzeba to odkryje co jest po drugiej stronie... I dostanie się tam.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |