Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Pudzian miał pełne prawo zdenerwować się i wysłać kapłana do diabłów, za to jak bez pardonowo przeszkadzał mu w czynieniu swoich obowiązków względem wcześniej przybyłego generała, powstrzymał się jednak. Wskazał na sztylet Darka, a potem na swój stół, co oznaczać miało, ze powinien go tam położyć, a sam wrócił do studiowania broni tresera bestii
- Więc tak panie. – powiedział odwracając się i idąc po kolejnego ptaka Ti i szepcząc mu jego zadanie do ptasiego ucha, gdy posłaniec odleciał, niziołek wrócił się do generała którego obsłużył – Dostaniesz panie setkę Gaawa, dwudziestu motykarzy, pięćdziesięciu nożowników i trzydziestu zechmańskich strażników. Twoje oddziały są gotowe, bowiem akurat te jednostki stacjonują niedaleko, proszę, udaj się na dzikie pola i obejmij nad nimi przywództwo.
Następnie zwrócił się do Argheza, czekającego nadal na swoje oddziały.
- Panie, widzę, że mój posłaniec wraca, twoje wojska również już czekają na dzikich polach, możesz już wyruszać.
Dopiero wtedy zajął się sztyletem Darka, trzymając go tak, jakby miał w rękach wielkie gówno. Chyba nie lubił kasty kapłańskiej, ale poczucie obowiązku, charakterystyczne dla jego rasy, nie pozwalało mu nie zając się i tą sprawą.
- Więc tak… - znów udał się po posłańca, nadął wiadomość i wrócił do stołu, oddając sztylet właściwemu generałowi – Pięć setek fanatyków, setka paladynów i pięciu planistów wojennych. – powiedział krótko wskazując kapłanowi miejsce do siedzenia, na którym miał poczekać.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Arcykapłan pokiwał głową i schował sztylet.
Nie lubił tego typu istot. Wiedział że są tacy którzy nie lubią kapłanów i pobożnych ludzi... Ale mogli się obnosić trochę dyskretniej.
Zasiadł na fotelu i przymknął oczy. Zaczął cicho szeptać modlitwy gładząc broń którą przyjdzie mu przelać tyle krwi.
Skoro ma czekać na takie oddziały... Poczeka. Ponad sześciuset ludzi ma iść pod jego dowództwem na wojnę. W większości były to oddziały które powinny zaakceptować jego zwierzchnictwo... Jednak planiści? Osobiście lubił magów. Zawsze łączył ich wiedzę i naukę z religią... W końcu bez bogów... Było by im ciężej.
Ostatnio edytowany przez Dark Verreuil (2010-06-30 14:13:33)
Offline
Arevis zaczął bębnić palcami o udo. Argheza był gotowy przeczekać, kiedy pojawił się treser bestii Anioł zaczął się niecierpliwić, ale kiedy tak otwarcie wlazł tu jakiś kapłan i jakby nigdy nic zaczął wymachiwać sztyletem barbita miał ochotę ukręcić mu ten łeb. Miał tylko nadzieję, że najmowanie wojska nie będzie zbyt drogie. Zanotował sobie w pamięci, że ten Anioł jeszcze go popamięta i zaczął dalej czekać na swoją kolej, a wszystko przez to że oni mieli jakiś pieprzony sztylet! To wszystko nie mieściło się w głowie zarządcy farmy. Popatrzył ze wzgardą na Darka, nawet on - barbita, który spędził niemal całe życie w lesie podczas małej wojenki partyzanckiej czasami zachowywał się lepiej od tego tu obecnego Anioła, który zapewne pochodził z Mieczy Światła sądząc po kolorze skrzydeł. Gorszą mieszankę trudno było sobie wyobrazić.
Offline
Bogowie są niczym
- ŚWIETNIE! - Wrzasnął Arghez gdy tylko usłyszał wiadomość - Bez planisty będzie trudno, ale mam nadzieję że ten motykarz coś na to poradzi...
Upadły schował z powrotem swój sztylet za pas. Po czym spojrzał na Arevisa. Znał go dość dobrze, a przydałby się mu ktoś zaufany...
- Jeśli nie masz nic aktualnie do roboty, i chciałbyś ruszyć na wyprawę... To zapraszam, potrzebuję kogoś takiego... - Powiedział wychodząc z budynku do Arevisa.
Offline
Smoczy Sędzia
Kraght'nar nie liczył, ile schodów musiał pokonać, by zejść z tej przeklętej wieży, ale i tak było ich dosyć, by zepsuć mu humor jeszcze bardziej... Jak tylko wszedł do punktu poboru bez żadnego przywitania wyjął sztylet, który otrzymał od Mangela i uniósł go do góry.
- Dawać mi tu szybko to, co mam dostać, żebym nie musiał już tracić więcej czasu! - zawołał głośno.
Offline
Niziołek przyłożył palce do ust, uciszając trochę hałaśliwego smoka.
- Spokojnie panie, nim wydam Ci oddziały, musze zobaczyć twój sztylet… pozwolisz więc? – to powiedziawszy ponownie wyciągnął rękę w stronę generała.
Jednocześnie, nie mógł dłużej ignorować Arevisa, obrzucił go szybkim spojrzeniem, jak niechciane, ale jednak konieczne zło. Przybrał profesjonalny uśmiech numer trzy i odezwał się miękkim głosem profesjonalisty.
- Tak panie? Czego chciałbyś ode mnie? - jego prawe oko ponownie zawirowało i spoczęło na Kraght'narze, by w razie czego pozwolić mu zareagować odpowiednio do sytuacji.
Offline
- Witam, chciałbym dowiedzieć się ile kosztuje najęcie poszczególnych jednostek. Najbardziej interesują mnie Magowie Nocy, Miecznicy Psitów oraz Łucznicy Pigmorfów, ale jeśli można chciałbym też spytać o ceny pozostałych najęcia członka innych formacji. - powiedział Anioł, na chwilę zapomniał o tym co już planował zrobić kapłanowi za wcięcie się w kolejkę i ucieszył się, że znaleziono dla niego wreszcie czas.
Offline
Odziany w rynsztunek bojowy paladyn wkroczył wolnym krokiem do chłodnego pomieszczenia. Nie oglądał się na nikogo, tylko podszedł do niziołka i poinformował.
- Poszukuję Maurycego Inżyniera i Idlefonsa Motykarza. Mieli przyprowadzić ludzi chętnych do walki, których miałem poprowadzić. Czy stawili się? - ostatnie zdanie wypowiedział, rozglądając się lekko po pomieszczeniu. Teoretycznie powinien je dobrze znać, ale niziołek trochę je przerobił.
Offline
Stojąc z boku przyglądał się owej sytuacji zastanawiając się czy tylko tak będzie wyglądać to zadanie. Nieco uśmiechnięty stał przy boku smoka rozmawiającego z niziołkiem. Przeleciał wzrokiem po wszystkich zebranych w tym miejscu i lekko odchrząknął licząc na to, że smok każe mu coś zrobić.
Offline
Smoczy Sędzia
Kraght mruknął coś niewyraźnie z irytacją w głosie i podał niziołkowi sztylet, żeby mógł sprawdzić, co tylko będzie chciał... Czekając na werdykt, odwrócił się do Jacka, który właśnie odchrząknął.
- Na razie czekaj - powiedział, krzyżując ręce na piersi. - Twoja właściwa praca rozpocznie się dopiero, jak wyruszymy... Umiesz latać?
Offline
Odpowiedział błahym głosem. To co duchy potrafią najlepiej. Latać i znikać. W tej samej chwili wzniósł się lekko w powietrze a nastepnie zniknął pojawiącąc się tym samym za plecami smoka. Spojrzał na towarzysza wzrokiem, który wyrazal wiele
Offline
Smoczy Sędzia
Kraght pokiwał głową.
- Dobrze... - mruknął, odwracając się, by przyjrzeć się duchowi badawczo. - Przynajmniej nie będziesz opóźniał... Możesz mi opowiedzieć coś o sobie? W czym jesteś dobry, jak walczysz, jakie są twoje umiejętności i tym podobne rzeczy? Chciałbym móc przydzielać ci najbardziej odpowiadające zadania, kiedy już ruszymy...
Offline
Odpowiedział Jeszcze za życia nauczyłem się Czytać i pisać oraz bardzo dobrze posługiwać się orężem... Tak dokładnie to w walce uzywam sztyletów ale czasami też bomb dymnych... Uśmiechnął się i podleciał do smoka przemierzając go ciekawskim wzrokiem po czym dodał. Jako duch mogę również latać i znikać ale to chyba raczej oczywiste.... Ukończyłem elfie szkoły tak więc ... Nie dokańczając spojrzał na smoka.
Prosiłabym o formatowanie postów określone manierą na dole strony.
Tak więc dialogi proszę zaczynać od myślnika.
Z góry dziękuję
Skimrra
Offline
Coś zastukało w okno, przez co Pudzian na chwilę oderwał się od smoka i anioła, a skupił na źródle dźwięku. Jeden z ptaków Ti powrócił. Uśmiechnął się po chwili jak ktoś, komu udało się oczyścić szambo nie ubabrawszy się zbytnio, i zwrócił do arcykapłana.
- Panie, twoje wojska czekają na Dzikich Polach, proszę, obejmij nad nimi przywództwo… w miarę szybko. – choć ostatnie słowa były ewidentnym prztykiem, nie dałoby się tego udowodnić w razie procesu o morderstwo. Aniołowi pozostało się wycofać bez odpowiadania.
Gdy pozbył się jednego petenta, przeniósł wzrok na kolejnego, na Arevisa.
- Panie, nie mamy stawek odnośnie najmu żołnierzy. Jeśli Ci zależy, powiedz mi kogo i w jakiej sile potrzebujesz, a ja wyśle posłańca który ustali stawki. Inaczej się raczej nie da… - to powiedziawszy znów zwrócił się do sędziego i jego sztyletu. Lustracja była szybka, po chwili ostrze wróciło do właściciela, a Niziołek już smarował wracał z posłańcem, którego z resztą natychmiast wyrzucił z okno.
- Panie, przydzielono Ci trzy setki Gaawa, setkę animorfitów, setkę civistmorfów i… jednego smoka energetycznego. Spodziewaliśmy się Ciebie a… utrzymanie takiej bestii jak smok energetyczny jest trudne, więc twoje wojska już na Ciebie czekają… Sugeruje pośpiech, z tego co wiem, Chyba tylko przed tobą będzie czuć respekt. – dodał i obejrzał się za siebie, jakby bał się, że zwierze stoi tuż za nim.
Choć wydawało się, ze niziołek ignoruje paladyna, łatwo było zrozumieć, ze zwyczajnie nie był on w stanie ogarnąć wszystkich petentów na raz. Nie można było go za to winić, ruch był w tym punkcie jak w mrowisku. Pozostawało czekać.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Anioł odetchnął z ulgą na wieść o wojsku.
Marzył od dawna o wojaczce... Powrócić wspomnieniami do podniebnych batalii...
Puszczając mimo uszu komentarz niziołka, ukłonił się dwornie i wyszedł z komnaty.
Był ciekaw swych ludzi. Musi jakoś na nich wpłynąć... Choć biorąc pod uwagę mentalność jego oddziału i jego pozycję... Będzie to raczej łatwe. Tak przypuszczał.
Natychmiast wzbił się w górę mając na celu dotarcie do armii.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |