Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Szans na unik żadnych. Sadoma został znokautowany na miejscu, a zamrożenie rany tylko ułatwiło zadanie Darayawusowi. Zajęty smokowiec nie miał szans nawet spojrzeć, co przełożyło się na wygraną motykarza. Teraz tylko należało zakończyć sprawę.
Offline
Bankier
Shiro stał jeszcze przez chwilę ciężko oddychając. Mimo wszystko taki rajd zmęczył go nieco. Nie było to jednak nic, co można by było porównać do treningu, przez który tak niedawno przeszedł.
W końcu pochylił się nad Sadomą sprawdzając jego stan. Nie był on najlepszy, ale ważne że smok jeszcze żył. Wojownik "złapał go za fraki" a następnie niczym worek kartofli, przerzucił go sobie przez plecy. Podniósł jeszcze dłoń na pożegnanie duszycy, która zapewne będąc jeszcze w szoku po tym co się stało, zupełnie nie reagowała. Następnie taszcząc nieprzytomnego przeciwnika, zaczął wspinać się na górę. Nie miał bowiem daleko. Zaledwie parę pięter.
(Jak chcesz mi coś powiedzieć jeszcze, to idź za nami, bowiem my z/t ^^)
Offline
Kirieth zaskoczona, obserwowała szybki przebieg zdarzeń w otwartymi ustami. Jak on mógł zaatakować rannego? Czy nie ma żadnego honoru? Cóż, ona sama przecież powinna wiedzieć jak to jest...
Gdy zobaczyła, że człowiek przerzuca nieprzytomnego przez ramię podniosła się i ruszyła parę kroków za nim. Może chce zanieść go do szpitala, i wiedział, że Smok stawiałby opory? Możliwe, jednak ona musi tego przypilnować...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Przyszły tutaj. Po dłużącej się wędrówce Aleera i Raisa w końcu dostały się do piwniczki z winem. Musiały uważać, by nikt ich nie przyłapał na kosztowaniu tego drogocennego napoju.
- Jesteśmy... - szepnęła Aleera patrząc na Raisę. - No, to którą beczkę wybierasz? - zapytała z błogim uśmiechem na twarzy. Aleera już czuła smak wina w ustach i jego przyjemne kojące działanie.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Szła przyglądając się beczkom, jednak nie mogła z nich nic odczytać. Kolejna dawka Preshenku właśnie zaczynała działać i Nimfie obraz zaczynał się już rozmazywać przed oczami. Nie chciała mówić o tym Smoczycy.
- Wiesz co? Mam ochotę na jakieś stare i wytrawne... Pomóż mi znaleźć - powiedziała i zniknęła za jakąś beczką.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Aleera zaczęła się martwić, czy nimfa powinna pić wino po spożyciu narkotyku, jednak szybko odegnała takie myśli. Cóż, nie napiją się dużo, a to na pewno nie zaszkodzi. Ciekawe jak ma znaleźć poszukiwane przez Raisę wino, skoro nie umiała czytać? Po chwili jednak stanęła obok jakiejś beczki.
- Ta. - powiedziała stanowczo. - Stare drewno. - dodała po chwili i z trudem podniosła wieko beczki. Poczuła zapach trunku, po czym nachyliła się i napiła trochę. Poczuła, jak trunek przemyka się przez jej gardło i rozgrzewa jej ciało od wewnątrz. Uśmiechnęła się.
- Założę się, że nie masz przy sobie kubków, prawda? - zapytała się Raisy rozbawionym głosem, jednak starała się być w miarę cicho.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Zawsze noszę przy sobie w kieszeni! - rozległ się głos Raisy.
Wcale nie szukała żadnej beczki, tylko usiadła, za jedną z nich. Nie była w stanie szukać. Podeszła do Aleery.
- A tak na poważnie, to mam zestaw probówek - powiedziała z uśmiechem, a przed jej oczyma pojawiały się i znikały Smoczyce. Nachyliła się i wsadziła głowę do beczki, aby powąchać wino. Następnie wyciągnęła z kieszeni probówkę i nabrała trochę trunku, aby sprawdzić w niej jego kolor. Zaczęła kręcić szkiełkiem, aby wprawić w ruch wino. Tak, było idealne do spożycia. Wypiła zawartość fioki i uśmiechnęła się.
- To jest to - powiedziała do Aleery i usiadła, obejmując zarówno rękoma jak i nogami beczkę i przechylając ją sobie, aby napój dotarł do jej ust. Piła tak i piła i nie miała zamiaru przestać.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Aleera patrzyła na Raisę zaskoczona.
- Powoli, bo Cię zwali z nóg... - powiedziała, po czym postąpiła z beczką to samo co Raisa. Po paru dużych łykach uśmiechnęła się.
- Wiesz co, Raisa, poznałam pewnego Anioła... - zaczęła mówić, sama nie wiedziała dlaczego. Raisie zaczynała ufać - była tak samo walnięta jak ona. - I chyba mnie uwiódł. - dodała po chwili i ponownie się napiła. - Nie pij za dużo, po narkotykach w ogóle nie powinnaś pić... - powiedziała, jednak jej ton był tylko lekko ostrzegawczy. A wino rozgrzewało przyjemnie jej ciało...
Offline
Mieszkaniec stolicy
- A to sobie poznawaj! Ja jestem sama! Okłamał mnie i i chciał wykorzystać! - mówiła Raisa w przerwie w piciu - Może się jakiś inny napatoczy... Lepszy, choć chyba o to, że będzie lepszy od tamtego, powinno być bardzo łatwo... No ale kontynuuj!
Ponownie przechyliła beczkę i piła,
Offline
Mieszkaniec stolicy
Aleera miała mocną głowę, dlatego jeszcze myślała w miarę trzeźwo. Popatrzyła na Raisę.
- Myślę, że moje wrażenia są mniej ,,zacne" jak Twoje - celowo użyła słowa, którego tak często używa nimfa. - Wykorzystał Cię? - zapytała po chwili i wzięła duży łyk wina. Za chwilę zapewne będzie pod jego wpływem, lecz na razie przyjemne ciepło rozgrzewało jej ciało, a ona uśmiechała się błogo, mimo że Raisa właśnie miała jej opowiedzieć o tym sukinsynie...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Oderwała usta od beczki i czkneła.
- Jap! Wykorzystał! Chciał zapomnieć! Zaiste, nie zacne to jest... - powiedziała i wzięła wielki łyk, kolejny, z beczki - O innej! Tyle miodu i wazeliny to ja jeszcze nie słyszałam! I rzucił! Zeszmacił! Ale mów o swoim ćwirku!
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Biedna Raisa... - powiedziała i uśmiechnęła się. Nimfa to wariatka, ale jest silna - szybko znajdzie inny obiekt westchnień, szczególnie, jeśli ma taką buźkę i ciało.
- Skrzydlaty blondynek... - zaczęła i wzięła łyk wina. - Niebieskie oczęta! - dodała i ponownie wzięła łyk trunku. - Poznaliśmy się na Farmie... - znowu łyk. - ... i tam też niedawno się romantycznie spędziliśmy chwile na przytulaniu się i nie tylko... - powiedziała tajemniczo, zaśmiała się i znowu wzięła łyk. Tak, wino już zaczynało na nią działać...
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Coś więcej? Czyli było inne pitu-pitu? Będę ciocia! - mówiła Raisa, choć już chyba sama nie wiedziała co. Nie żałowała sobie tak dobrego wina, a Smoczycy alkohol tez już uderzał do głowy wiec co inne można robić jak nie... Nie opić tego! Wyciągnęła z płaszcza dwie fiolki.
- Może i to nie są najwyższej klasy kieliszki, ale jak na te warunki są dobre - powiedziała.
Hop siup! Niech lata 100 lat!
A nawet i więcej jak pozwoli mu świat!
Bo twór to Smoczycy i Anioła będzie!
Brzydkie jak cholera że stać siać będzie!
Siać! Stach! Achhhh!
- Jak się podoba! Wymyśliłam an poczekanie! - krzyknęła na koniec i zamiast rozlać wino do probówek, prawie zanurzyła w nim głowę i piła dalej.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Ja? W ciąży? Przestań... - powiedziała i wzięła duży łyk wina. - Na pewno nie... - dodała i znowu wzięła łyk. Tak, wino już jej mieszało w głowie. - Wiesz, ja już więcej nie piję... - wzięła łyk. - Od teraz... - Znowu wzięła łyk. - Od teraz... - dodała i zaśmiała się. Zaczęła się śmiać wesoło, po czym powiedziała:
- Ja to mam mocną głowę, nie, Raisa? - i znowu się zaśmiała.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Tak, tak... - powiedziała, a raczej wymamrotała Nimfa.
Skoro Aleera już nie poje, to więcej dla niej. Nie zamierzała przerywać picia. W pewnym stopniu nie panowała już nad tym, co mówi, jednak jeszcze trochę trzeźwo myślała. Spojrzała z pogardą na swoje dłonie i zaczęła rozmyślać, jak nisko upadła. Zmieniła wyraz twarzy i spojrzała na rozweseloną Smoczycę. Uśmiechnęła się do niej i ponownie napiła wina,
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |