Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Elf nie dał się zaskoczyć atakiem. Z tej pozycji Marrow mógł wyprowadzić niewiele ataków a ten był najprostszy. Odskoczył, zawirował w piruecie i niskim zdradzieckim cięciem zmusił by przeciwnik odskoczył do wbitego w ziemię miecza.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Widząc jak elf zaczyna robić piruety w celu zajścia go od tyłu Marrow z rozmachu wyciąga miecz z ziemi od razu kierując go w stronę wirującego elfa,wykorzystując przy tym siłę obrotu(elf jest już prawie za nim więc ma kawałek do obrócenia się).Tnie po piszczelach tudzież kostkach aby łatwo było mu zatrzymać miecz o ziemię.
*Walka będzie trudna...ehh.To nie to samo co walka w smoczej formie,zbyt dużo myślenia...*-pomyślał odpowiednio kierując uderzeniem.
Offline
Dostrzegł lecący w stronę nóg miecz i przeskoczył go z wdziękiem tradycyjnym u elfów, nawet mrocznych. Odsunął się do przeciwnika na bezpieczną odległość. Teraz już znał jego słabość w walce.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Dokończając obrót mieczem po ziemi Marrow zatrzymuje go.Stoi teraz twarzą w stronę przeciwnika.Nagle bez zastanowienia rozpoczyna bieg na wroga.Mieczem szoruje po ziemi.Koncentruje się na ruchach przeciwnika.
*Jestem szaleńcem*-stwierdza w myślach.
Offline
-*On jest szalony* - stwierdził w myślach elf, wykonując zgrabny unik przed szarżującym przeciwnikiem. Ponownie zawirował i ciął przez plecy. Szybko i silnie. Ciął jednak z rozwagą by móc zatrzymać ostrze w odpowiednim momencie. Znał jego słabość. Gdyby coś nie wyszło był gotów ją wykorzystać...
Offline
Mieszkaniec stolicy
Zauważył elfa robiącego unik i zaczynającego ponownie się kręcić.
*Zgrabny,nie ma co...*-pomyślał drwiąco,nie był przyzwyczajony do ciągłych uników i ataków od tyłu.
*Muszę się przyzwyczaić do ludzkiego świata!*-jednak nie było czasu na takie durne rozmyślanie.
Gdy zobaczył przeciwnika chcącego zaatakować go od tyłu natychmiastowo wbił miecz w ziemię i mocniej przytrzymał rękojeść oręża,a siłę rozpędu wykorzystał na obrót w powietrzu i uderzenie oboma nogami od boku,na żebra przeciwnika,których właściciel znów posyłał ciosy na miecz.
Offline
Sadoma uderzając w lodowe bloki naruszył je tak mocno iż widoczne pęknięcia zaczęły się powiększać.
Pierwszy bok z lewej strony po nawale kopniaków pękł jak kamieniem w szybę.
Nie trzeba było się długo przypatrywać na losy następnego,smoczysko nie ma już na czym trenować a nie daleko,
dwóch mieszkańców nadal zaciekle walczy,przygląda się temu zjawisku z zaciekawieniem.
Jednocześnie idzie w miejsce gdzie tak nie pada,żeby się schronić,wypatraszał sobie miejsce suche i gdzie nie kapało na głowę tutaj może trochę odpocząć i poczekac na koniec ich treningu z nadzieja że w końcu i on sobie potrenuje z jakimś żywym przeciwnikiem.
Ostatnio edytowany przez Sadoma (2009-10-14 11:30:43)
Offline
Keldar nie zdążył się całkowicie zasłonić. Dostał w zgięte ramię i żebra. Siła uderzenia cisnęła nim na ziemię.
-*Psia mać!! Pobrudziłem sobie nową kurtkę!!*- Gdy wylądował na ziemi zgrabnym fikołkiem wrócił na nogi i rzucił się na przeciwnika. Chciał odpłacić za cios. Jak to miał w swojej mrocznej naturze niczego, prawie, nie popuszczał płazem. Znów zawirował. Tym razem w powietrzu, wysoko. Przeskoczył przeciwnika i jego miecz. Własny wbił w ziemię, szybko dobył swych stalowych gwiazd.
-*Obym ich nie zgubił.*- Cisnął trzema gwiazdami aż zagwizdało powietrze. Celował tak by jedynie lekko skaleczyć lub porwać jego ubranie. W końcu to był trening, gdyby to była prawdziwa walka Marrow prawdopodobnie by już nie żył. Po rzucie wyciągnął miecz z ziemi i w ślad za gwiazdami z niewiarygodną szybkością pomknął na przeciwnika szykując się do obalenia go i skrzyżowania mieczy na jego klatce piersiowej.
Offline
Mieszkaniec stolicy
(Piszesz strasznie dużo akcji w jednym momencie więc nie zdziw się,że ci je przerywam... ;p )
Marrow odbijając się od elfa ląduje na ugiętych nogach,przez krótką chwilę łapiąc równowagę.Widząc elfa stojącego na nogach i szykującego się do skoku natychmiast wstaje i wyciąga miecz z ziemi.Lecz tym razem zajęło mu to trochę więcej czasu przez to iż jego ciężar wbił jego oręż głębiej niż on zwykł to robić.Na szczęście obrót poluzował trochę ziemię w okół więc dał radę wyciągnąć swą broń.Elf był już w powietrzu,tuż nad nim,ale było za późno na cięcie,było za późno nawet na złapanie go za nogę.Marrow postawił jedną ręką miecz przed sobą,tak aby zakrywał go jak najbardziej,a drugą odpiął szybko siekierę od uda.
*On użył magii,chyba nie obrazi się jeśli użyję nowej broni...*-pomyślał i bez skrupułów rzucił nią w lądującego elfa.Wiedział,że jest on bardzo dobrym wojownikiem i odbije siekierę,ale da mu to trochę czasu.
Kiedy siekiera była tuż przy Keldarze.Zaczął biec w jego stronę,a w momencie kiedy będzie blisko niego miecz podnosi,aby jego tępą częścią ściąć przeciwnika z nóg celując lekko nad kolana.
Offline
Keldar odbił powolnie lecący oręż jednym mieczem. Zdążył też cisnąć orionami. Widząc jednak szarżującego na niego przeciwnika wrył nogi w ziemię pluskając błotem w oczy przeciwnika i zawrócił by być jak najdalej i mieć czas na rozplanowanie ataków i obrony.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Widząc lecące w jego kierunku gwiazdki szybko ugina nogi i podnosi miecz na płasko trzymając miecz jedną ręką,a drugą podpierając go na środku(jest tępym do dołu).Używa go jako tarczy.Odbija oriony,lecz jeden rykoszetem rozcina mu lekko policzek.
*Cholera jasna!*-myśli popadają w lekki amok na widok krwi.
-Wreszcie cię widzę mój szkarłatny przyjacielu...-mówi sam do siebie.
Podbiega do siekiery chwytając ją i ponownie biegnie w stronę przeciwnika z mieczem w prawej(sunąc nim po ziemi) i siekierą w lewej.
Offline
Keldar widząc to posypał w smoka magicznymi iskrami. Zaczął szybko krążyć dookoła. Po cichu rzucił czar zwany "Rozpalenie duszy". Czar ten pozwolił mu na znaczne zwiększenie swej szybkości. Zataczał koła coraz szybciej. Co chwila ciskał w oczy przeciwnika snopami iskier, ciągle biegnąc zawirował. Nie wiedząc skąd zagwizdał orion. Biegł dalej. Szybciej i szybciej, niemal się rozmazywał wśród całej mżawki i bryzgającego błota.... Zataczał coraz mniejsze kręgi. Zaczął zasypywać przeciwnika gradem ciosów.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Uniknął iskier i zauważył,że Keldar zaczyna krążyć...i używać magii.Shuriken gwizdnął mu koło ucha przecinając pare włosów...
Marrow zaczął biec w losowo wybranym kierunku,a gdy zobaczył elfa pędzącego od jego lewej podniósł miecz czubkiem do Keldara i spróbował go staranować.Jeśli mu to nie wyszło biegnie jeszcze około 8m na przód i obraca się.
*No cóż,w tej formie,z magią na wyższym poziomie nie mam szans...*-pomyślał,ale postanowił walczyć do końca.
Ostatnio edytowany przez Marrow Kha'zarad (2009-10-14 23:37:51)
Offline
Elf wślizgiem uniknął miecza. Wstał szybko i dostrzegł oddalonego o jakieś 8m od niego Marrowa.
-Masz dość?! - sapnął ściskając miecze. - MASZ DOŚĆ!? - Nie czekał na odpowiedź. Runął w kierunku smoka z olbrzymią prędkością i gracją znaną u elfów. Lekko pochylony do przodu trzymał miecze jeden przed sobą drugi za. Mógł tak wykonać zabójczy piruet "wiatrak". Nie wykonał. W ostatniej chwili podskoczył podnosząc miecze ponad głowę i lądując ciął zamaszyście i mocno. Wykorzystując całą energię skoku i zamachu.
Offline
Mieszkaniec stolicy
*Widać nie jestem jedynym szaleńcem na tym małym świecie*-pomyślał zlizując krew spływającą mu z policzka.
Podczas biegu Keldara wbija lekko miecz w ziemię,a kiedy miecze wraz z Keldarem lecącym ku niemu są tuż,tuż Marrow robi zwinny unik(bez miecza) przy okazji wsuwają rękę pod ręce Keldara i z impetem uderza trzonkiem siekiery w splot słoneczny przeciwnika aby go ogłuszyć.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |